Tołpa Green, Lifting 50+, Liftingujący krem przeciwzmarszczkowy pod oczy 

Jestem w grupie wiekowej 30+ jednak dwa razy do roku kupuję ten krem pod oczy i robię sobie taką mini kurację. Robię tak już od kilku lat i zawsze jestem zadowolona z tego, jak fajnie produkt działa na skórę w okolicy moich oczu. Wcześniej krem był w wygodnym, małym słoiczku i miał pojemność 17ml, teraz przeprowadził się do bardziej higienicznej tubki, lecz jednocześnie skarlał i ma obecnie 15ml. Świat maleje a my razem z nim... Wydajność: zwykle zużywam ten krem w 2-3 miesiące. Stosuję go zawsze na noc, a także co drugi dzień rano. W mojej ocenie krem jest wydajny i już niewielka ilość wystarczy żeby porządnie wysmarować całą okolicę oka. Producent podaje że produkt trzeba zużyć w ciągu trzech miesięcy od otwarcia. Tu muszę przyznać szczerze rację, dlatego że krem zawiera dużo naturalnych składników i zauważyłam, że jak mija już te cztery miesiące od otwarcia, to zaczyna śmierdzieć! Po prostu się psuje. W ogóle jak używam go podczas gorących dni to, nauczona doświadczeniem, trzymam krem w lodówce. Dzięki temu nie psuje się tak szybko i przyjemniej go aplikować gdy jest taki chłodny, daje to ulgę moim oczom po całym dniu. Zapach jest ok, chociaż trochę charakterystyczny. Konsystencja kremowa, bogata. Jednocześnie krem dosyć dobrze się rozprowadza i szybko wchłania mimo tak gęstej konsystencji. Zwykle aplikuję niewielką ilość i wklepuję opuszkami palców. Nakładam zarówno pod oczy jak i na powieki, aż po sam łuk brwiowy. Czasem smaruję cienką warstwą skórę wokół ust. Krem bardzo dobrze sprawdza się pod makijaż, trzeba mu tylko dać chwilkę na wchłonięcie. Aplikowałam na niego kilka różnych korektorów i z żadnym nie było problemów. Już po kilku dniach stosowania widzę efekty. Skóra w okolicy oczu jest bardziej elastyczna, drobne zmarszczki mimiczne są mniej widoczne. Im dłużej stosuję ten krem, tym bardziej jestem zadowolona, a delikatna skóra wokół oczu jest w coraz lepszej kondycji. Ten krem nigdy mnie nie uczulił ani nie spowodował podrażnienia, nawet gdy przypadkowo wtarałam go do spojówki obyło się bez pieczenia i zaczerwienionych oczu. Zauważyłam że ma działanie łagodzące i kojące; jak nie raz miałam podrażnioną skórę w okolicy oczu, to po aplikacji tego kremu czułam już po chwili ulgę, a skóra była ukojona i odzyskiwała komfort. Jedno mogę mu tylko zarzucić; nie zauważyłam żeby zredukował cienie pod moimi oczami. Z kremu jestem ogólnie bardzo zadowolona. Nie stosuję go co prawda regularnie, bo nie mam jeszcze takiej potrzeby, ale sezonowo, gdy moja skóra potrzebuje bardziej konkretnej pielęgnacji (np. po lecie, bądź po zimie, gdy jest przesuszona). U mnie jedno opakowanie załatwia sprawę i zawsze po takiej kuracji widzę efekty. Na pewno kupię jeszcze nie raz, bo warto. Krem kosztuje niedużo i działa tak jak powinien. Polecam.