Tony Moly Cat's Purrfect, Day Cream Krem na dzień

Maseczki w płachcie-eh. Esencje w płynie-eh. Koreańska pielęgnacja jak na razie okazuje się dla mnie ciągle eh, po recenzowanym kremie szczególnie. Nawet zapach tego produktu jest eh i meh-sztuczny ziołowy, nijak nie pasuje do całej otoczki tego produktu. Serio, zawsze myślałam, że zapachy koreańskiej pielęgnacji(a szczególnie tej pakowanej do takich wesołych opakowań jak tu) będą słodkie, radosne i dziewczęce. A tu taki chemiczny tworek. Oczywiście, że do zakupu przekonało mnie to słodkie kocie opakowanie-idealne dla takiej jak ja fanki Azji, kotów i wszystkiego co jest kawaii. Co jak co, ale jest śliczne, mi się podoba bardzooooo. Do tego natknęłam się w outlecie pewnej perfumerii na sporą przecenę tego kremu, skład wydał mi się ok-kupiłam. Mam cerę tłustą, dosyć wrażliwą i skłonną do alergii. W jej pielęgnacji nie kieruję się kluczem, że mam stosować tylko kosmetyki dedykowane takiej cerze jak moja. U mnie sprawdza się sporo kosmetyków do cer suchych/naczynkowych itd.-grunt to wsłuchać się w aktualne potrzeby naszej skóry. Raz woli złuszczające kwasy, zaś innym razem łagodzące tłuściochy dla dzieci. Krem stosowałam zgodnie z przeznaczeniem, czyli na dzień. Konsystencję ma ciekawą-jakby mlecznej galaretki, po naciśnięciu palcem szybko wraca do pierwotnej postaci. Myślałam, że taki żelek na twarzy będzie leciutki i świeży, a tu bach-jest trochę lepki i obciąża moją skórę, przez to szybko się wyświeca i brzydko to wygląda. Po kilku użyciach szybko pojawiły się u mnie bolesne podskórne gule(z którymi na co dzień problemu nie mam). Jakby tego było mało-ten produkt mnie uczulił. Nie od razu, dopiero po kilku dniach powyskakiwały mi na twarzy czerwone i swędzące suche krosty. Robiłam kilka podejść do tego kremu i zawsze kończyło się to znacznym pogorszeniem stanu mojej cery. Spektakularnego nawilżenia, odżywienia czy wygładzenia nie zarejestrowałam, efekt porównywalny do zwykłego drogeryjnego kremu za kilka złotych.

Dla mnie dramat :( Rolował się na buzi, zapchał mi strasznie pory. Dobrze, że kupiłam go z karty podarunkowej bo inaczej nie wybaczyłabym sobie.... Skusiło mnie fajne opakowanie :/

Mam cere mieszana i ten krem dobrze sie spisuje nawet w strefie T, nie musze jej pomijac :). Ma fajna zelowa konsystencje, szybko sie wchlania i pozostawia przyjemne uczucie na skorze. Jest wydajny, juz mija 4 miesiac codziennego uzywania i zostalo mi jeszcze 1/3 kremu. Opakowanie nie ma sobie rownych :)

Krem ma dziwną formułę - niby żelową, ale nie do końca. Oczywiście nie jest to żadna wada, ale warto wiedzieć, że po prostu ma taki być ;). Producent obiecuje, że krem idealnie wygładzi i nawilży cerę i faktycznie tak jest! Przyjemnie się go nosi i czuć go praktycznie cały dzień na twarzy. Zauważyłam też, że po codziennym stosowaniu skóra twarzy jest bardziej miękka.