Kobo Professional Fabulous Eyeshadow Palette by Daniel Sobieśniewski Paleta cieni do powiek

Piękna paleta. Z reszta jak każda z Kobo. Cienie są dobrze napigmentowane. Nie są suche. Kolory są pieknę i równie pięknie się prezentują na powiece. Jedyny kolor, do które mam małe "ale" to zieleń. Nie jest to to, czego oczekiwałam od tego koloru. Słabo się on blenduje i jeśli ktoś nie ma wprawy, to może zrobić sobie "krzywdę".

Opakowanie jest czerwone, dość mocno skupia nasze spojrzenia. Jest z tektury bez lusterka. Cienie nie są nazwane, ale mnie to nie przeszkadza. Przyzwyczaiłam się, że palety Kobo właśnie tak są tworzone. Formuła cieni matowych, których jest osiem jest dość sucha, cień dziewiąty to cień foliowy, miękki, masełkowy, cudny. Wszystkie kolory są użytkowe i choć na początku bałam się kolorów w tej palecie, pracując nią wszystkie obawy minęły i poczułam chęć dodawania kolorów, aby coś podkreślić mocniej, dołożyć, bo praca jest szybka i przyjemna. Cienie nie osypują się i nie pylą. Praca cieniami jest niezwykle prosta, maty nakładają się bezproblemowo, można budować kolor, pigment jest wysoki, łatwo się blendują i rozcierają. Nie robią plam, prześwitów, dobrze się łączą. Mam małą uwagę do trwałości. Trzeba użyć bazy bo inaczej cienie potrafią się rolować. Na bazie z Kobo trwają cały dzień niezmiennie. Nie przesuwają się, nie rolują, nie schodzą. A błysk nie potrzebuje kleju, wystarczy baza. Jest to paleta, którą bardzo trudno dostać bo była limitowana. A szkoda. Takie zestawienie kolorystyczne pozwala na stworzenie zarówno dziennego jak i wieczorowego makijażu, a błysk będzie bardzo przyciągał spojrzenia. https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Cienie Kobo zawsze zajmowały pierwsze miejsce w moich zbiorach.Ze względu na to, że nigdy się na nich nie zawiodłam.Gdy pierwszy raz wzięłam w ręce tą paletkę, miałam mieszane uczucia.Kolory nudziakowe były całkiem w moim guście, natomiast śliwka i zgniła zieleń jakoś mi tam nie pasowała.Na szczęście bardzo szybko przekonałam się do tych kolorów.Na powiece wyglądają pięknie (osobno,czy w towarzystwie innych kolorów).Tak jak myślałam.Cienie bardzo łatwo i przyjemnie się nakładają,blendują.Są trwałe, nawet po dłuższym czasie wyglądają świetnie.Ciemne kolory lekko się osypują,ale dla mnie to nie jest jakaś istotna wada.Paletka jest zamykana na magnes.Wielki plus za to, że po zużyciu jakiegoś koloru, można wymienić na inny dzieki temu, że jest to paleta magnetyczna.Malutki minus za brak lusterka.Z mojej strony serdecznie polecam.

Piękna, elegancka paleta - prezentuje się świetnie. Opakowanie trafia w mój gust, środek również. Brak lusterka jest minusem - na wyjazdy już jej nie zabieram. Kolory piękne i ich pigmentacja również super. Cena dobra, zwłaszcza na promocji.

Kiedy wstaje rano i kompletnie nie mam koncepcji na makijaż, sięgam właśnie po tą paletę. Mam jednak na myśli w pozytywnym znaczeniu. Kolory są cudowne, idealnie skomponowane. Niesamowicie użytkowy zestaw. Mogę nią stworzyć idealny makijaż do pracy. Bardzo przyjemna formuła cieni, dobrze się z nimi pracuje. Nie ma osypu. Bardzo często słyszę komplementy na temat swojego makijażu właśnie wtedy, gdy jest wykonany tą paletą. To o czymś świadczy.

Cienie Kobo są moimi ulubionymi zaraz po cieniach Zoeva i mogę je brać w ciemno... Mają super trwałość, dobrze się rozcierają, mają super pigmentację. Dlatego jak tylko zobaczyłam promocję w drogeri Natura na tą paletę to musiałam ją mieć.... A gdy jeszcze zobaczyłam kolory to jeszcze bardziej się zakochałam. Jakie też było moje zdziwienie i zachwyt gdy odkryłam że to paleta magnetyczna i cienie można wymieniać. Love love love! Jednym słowem bardzo dobra robota! :)

Jak zobaczyłam ją pierwszy raz w internetach pomyślałam, że wieje nudą. Na żywo wygląda jednak zdecydowanie ciekawiej, kolory są świetnie napigmentowane, idealne do makijaży dziennych i takich bardziej szalonych, można z niej naprawdę dużo wycisnąć. Super matowy beż, ani zbyt żółty ani biały. Kolor metaliczny - obłędny, złoto zielony, pięknie odlewa <3 Plus za pojawienie się śliwki i zieleni między brązami, kolorystyka robi się taka jesienno-zimowa <3 Cienie są suche w konsystencji, ale jest to po prostu ich cecha, nie wada. Mimo tej suchości nie robią plam i bezproblemowo blendują i łączą ze sobą. Dwa najciemniejsze cienie się mocno osypują, ale jest to cena, którą trzeba zapłacić za dobry pigment. Trwałość jest w porządku, aczkolwiek nie są to cienie jakoś super hiper trwałe :) Fajną rzeczą jest fakt, że można cienie z palety wyjąć i włożyć do własnej palety magnetycznej. Ogólnie paletka bardzo fajna, godna polecenia!

Paletkę kupiłam w Black Friday na promocji -50% na Kobo. Od razu jak do mnie przyszła zachwyciłam się opakowaniem, bo wygląda drogo i jest bardzo dobrze wykonane. Kolory w środku są przepiękne, można nią wykonać zarówno coś dziennego, jak i wieczorowego. Cienie ładnie się blendują i łączą, nie osypują się - no bajka! No i to złoto, które mieni się na zielony... Jeszcze nie widziałam takiego cienia :) Moim zdaniem paleta nawet za swoją regularną cenę jest warta zakupu. Dla mnie lepsza od Zoevy :) Fajne jest też to, że cienie można wyjmować i gdy jakiś się skończy, można sobie bez problemu uzupełnić.

Już od dawna miałam ochotę sprawić sobie jakąś limitowankę od Kobo (bardzo lubię ich cienie i palety - mam już ich całą kolekcję), ale My Favourite Colours jest zbyt czerwona jak na mój gust, bo nie lubię makijażu a la zapalenie spojówki, natomiast Over The Rainbow to nie są kolory dla mnie, zbyt tam pstrokato i kolorowo. Miesiąc temu w Naturze zobaczyłam Fabulous... I wiedziałam że muszę ją mieć :-) Opakowanie jest świetne i wyjątkowe zarazem. Czerwony elegancki design, paleta dosłownie "woła" do mnie żeby zrobić nią makijaż i wybija się wśród innych moich palet. Jest lekka i poręczna, w sam raz na wyjazd. Otwiera się na magnes. Pojedyncze cienie można zastąpić innymi po zużyciu. Forma cieni w kształcie kółeczek jest bardzo wygodna i przyjemnie nurza mi się w nich pędzelki. Całość wygląda efektownie i bardzo ładnie. Dwa pierwsze rzędy to cienie "użytkowe" - idealne do makijażu dziennego. Ostatni rząd pozwala mi ten makijaż nieco bardziej podkręcić i stworzyć coś wyjściowego. Cienie są przyjemne w konsystencji, nie tak bardzo suche jak w pierwszych paletach Kobo i ich pojedynczych matowych cieniach, ale nadal się pylą. Przy ciemniejszych odcieniach może pojawić się pod okiem osyp, dlatego warto delikatnie otrzepać pędzelek z nadmiaru cienia przed zaaplikowaniem go na powiekę, albo zrobić sobie wcześniej baking pod okiem. W palecie jest jeden błyszczący odcień i osiem matów. Maty mają bardzo dobrą pigmentację, świetnie rozcierają się i łączą na powiece jeden z drugim. Błyszczący odcień jest kapitalny, można go nakładać solo albo na inny odcień. Dobrze współpracuje z syntetycznym pędzlem w kształcie języczka. Często aplikuję go też palcem. Na kleju z Nyxa wygląda obłędnie. Trwałość tych cieni jest bez zarzutu - mój makijaż nawet po 14 godzinach wygląda nadal w porządku. Zaskoczył mnie w tej palecie jeden cień; ciemna zgniła zieleń. Z początku myślałam że to niezbyt fortunne rozwiązanie, bo lepiej by było mieć w tej palecie np. matową czerń. Ale w końcu zrozumiałam że te dwa zielone odcienie (ciemny matowy i błyszczący) zaaplikowane razem dają na oku magię. Dosłownie! Najpierw trzeba obficie nałożyć ciemny matowy kolor zgniłej zieleni, a na to zaaplikować błyszczący jasny zielony. Ten duet daje przepiękny efekt. Na dołączonej do recenzji fotce zrobiłam swatche wszystkich dziewięciu cieni, a obok zrobiłam jeszcze mieszankę tych dwóch zieleni, która prezentuje się niezwykle efektownie. Dla mnie jest to piękna i zarazem kompletna paleta. Ma wszystko co mi potrzeba do zrobienia makijażu; jasny beż, ciemny brąz, kolory przejściowe i ciemniejsze odcienie, a także trzeci rząd kolorów które pomogą zrobić bardziej dopracowany i efektowny makijaż. Jest to dobra opcja zarówno na co dzień, jak i na większe wyjścia. Polecam z całego serduszka. Ja bardzo polubiłam tę paletę. Jest dobrej jakości i stosunkowo przystępna cenowo. A wygląda ślicznie :-)

Kocham tą paletę całym sercem. Ma piękne kolory, a cień foliowy to jakies cudo! Trzymają się bez zarzutu cały dzień i świetnie blendują. Mam problem ciut z zielenią, bo nałożona na inny cień ciut szarzeje, ale to można wybaczyć. Pigmentacja na plus. To najlepsza paleta jaką mam. Bije na głowę czekoladki

Zobaczyłam tą paletę przypadkiem będąc w Hebe ponieważ przykuła mój wzrok pięknym, czerwono-pomarańczowym opakowaniem. Naprawdę robi wrażenie tak jak kolory znajdujące się w środku. Na początku zaznaczę, że uwielbiam cienie do powiek, maluję się nimi codziennie i mam niemałą kolekcję palet z różnych półek cenowych. Mam dzięki temu jakieś porównanie ale zaznaczam, że są to moje pierwsze cienie jakie kiedykolwiek używałam tej marki (nie wiem jak to się stało :P) Do rzeczy: Cienie mają bardzo dobry pigment, nie pylą się i nie osypują. W ciągu dnia nie znikają i ładnie utrzymują się nawet na zwykłym korektorze (nie testowałam bez bazy). Co ważne dla mnie ładnie się ze sobą łączą. Jak wspomniałam pigment jest mocny więc trzeba uważać żeby nie narobić sobie nimi plam, jednak można je rozblendować do "chmurki" Bardzo podobają mi się w tej cienie fiolety, których generalnie mało używam ale w tej palecie są jakieś takie...wyjątkowe :) Powiedziałabym, że podobne do ostatniej palety Hudy, takie bardzo w klimacie nude. Polecam obejrzeć ją na żywo bo wrażenie robi też złotawo-zielony cień duochrome (jedyny błyszczący cień w palecie). Niewielkim rozczarowaniem jest butelkowa zieleń, która na powiece niestety wyglądem przypomina bardziej czerń ale i tak świetnie pasuje kolorystycznie do całej palety. Ciężko mi się do czegoś przyczepić, używam tej palety od miesiąca i praktycznie się z nią nie rozstaję.