Sattva Ayurveda Natural Herbal Dye for Hair Nut Brown Naturalna ziołowa farba do włosów orzechowy brąz

Sattvę Orzechowy Brąz, kupiłam jakiś czas temu w Rossmanie w cenie ok. 38 zł. Dotychczas do brązowej koloryzacji dwuetapowej używałam Henny (różnych marek) + Orientany Gorzkiej Czekolady (ze względu na niesamowity, głęboki kolor). Niestety były pasemka których Orientana kompletnie nie chwytała. Myślałam, że może jest to efekt wcześniejszego farbowania na blond i po prostu wybijały mi jasne tony, których Orientana (mimo koloryzacji dwuetapowej) nie mogła złapać. Zdecydowałam się spróbować czegoś nowego. Mieszankę przygotowałam dokładnie tak samo jak Orientanę. Kolor i zapach był również bardzo podobny. Dlaczego? Oba produkty mają dosyć podobny skład tzn. obie zawierają: Indygo, Hennę, Amlę, Bhringraj, Neem. Dodatkowo, Orientana posiada w składzie Aloes oraz Shikakai. Jest to produkt który bardzo lubiłam, jednak zależało mi na równej koloryzacji. Wybór padł na Sattvę Orzechowy Brąz. Produkt znajduje się w cudownym, kartonikowym opakowaniu (który można wykorzystać po zużyciu w inny sposób). Znajdziemy tam dwa czepki, rękawiczki oraz pędzelek. Bardzo lubię rownież pojemność tego kosmetyku, który wystarcza mi na 3 aplikacje (mam włosy za łopatki, do jednej koloryzacji wykorzystuje 50g). Jest to produkt do którego na pewno będę wracać. Jeśli chodzi o efekt koloryzacji: w końcu udało mi się zakryć jaśniejsze pasma włosów. Oczywiście produkt pomału się wypłukuje, natomiast te pasma są nadal zdecydowanie ciemniejsze niż po Orientanie.

Wcześniej używałam henny w kolorze jasny brąz, jednak za bardzo nie różniła się kolorystycznie od moich naturalnych włosów. Ten odcień jest trochę ciemniejszy, obawiałam się że będzie zbyt ciepły, jednak nie jest to aż tak widoczne. Włosy są widocznie grubsze i lśniące, Za to uwielbiam hennowanie. Teraz kupiłam ciemny brąz, także przetestuję kolejny odcień. Natomiast oprócz zapachu jestem bardzo zadowolona.

Produkt przypadł mi do gustu, stosowałam go solo oraz z dodatkami takim jak cassia czy blond mieszanki od sattvy i wychodził całkiem niezły efekt, trochę ochładzała barwę włosów. Wydaje mi się że nie zmienia całkowicie koloru jednak henna może pięknie wyciągnąć naturalny kolor osób z brązowymi włosami , lub jak w moim przypadku dodana w małej ilości do mieszanek wybić ciemny blond .

Fajna sprawa z tą henną, choć zielone błoto którym musiałam pokryć głowę nie bardzo wzbudzało moje zaufanie. Przyjęła bardzo ładnie , szczególnie moje naturalne odrosty , na włosach które miałam wcześniej rozjaśniane szybciej się zmywa , ale wygląda to jak naturalne rozjaśnianie brązu. Efekt mi się bardzo podoba , włosy mają piękny kolor, są "leiste" i na początku (do 4 mycia) nie potrzebowałam w ogóle odżywki ! ;O Opakowanie starczy mi na 3- 4 razy (mam włosy do ramion dość cienkie). Jedyny minus to po zmyciu tego zaschnietego błotka przez dwa dni trzeba odczekać za nimi umyjemy głowę szampon-em, a głowa swędzi... Ale dla takich efektów warto się w weekend przemęczyć... ;) A, i siwych włosów nie kryje w ogóle - próbę przeprowadziłam na mojej mamie.

Henną od czasy zmiany nazwy marki farbuję siwe włosy mamy. Henna nadaje się do bardzo wrażliwej skóry głowy i włosów z tendencją do wypadania. W żaden sposób nie niszczy włosów, nie podrażnia skóry, nie wywołuje również łupieżu. Kolor: Kolor po 48 godzinach od farbowania jest głęboki . Farbuje równomiernie. Daje naturalny kolor włosów i pozwala osiągnąć estetyczny wygląd. Niestety po 2 tygodniach się wypłukuje do rudego a w miejscach odrostów pojawiają się jaśniejsze pasy nie wygląda to estetycznie. Włosy po farbowaniu są odżywione i lśniące, wyglądają zdrowo.

Zamieniłam chemiczne farby na naturalną hennę, ponieważ zależy mi na dobrej kondycji włosów. Sattva orzechowy brąz daje włosom piękny połysk. Włosy są odżywione, nie zauważyłam mocnego przesuszenia. Fajnie, że w opakowaniu znajduje się wszystko co niezbędne (rękawiczki, czepki). Zapach Sattvy nie jest też tak mocno ziołowy i drażniący jak w niektórych hennach. Żeby uzyskać ciemniejszy kolor trzeba trzymać hennę dłużej niż wg zaleceń producenta, bo inaczej widać tylko niewielką różnicę w kolorze. Opakowanie starczyło mi na dwa farbowania, mam gęste włosy za łopatki.

Od henna sattva rozpoczęłam swoją przygodę z henna. Wydawało mi się że będzie to trudny, czasochłonny proces a okaxalo się być proste. Wystarczy dolac wody, trzymać 3 h o nie myć włosów prxez dwa dni. Opakowanie wystarczyło mi na 3 aplikacje. Mam włosy do ramion. Henna nie powoduje przesuszu, włosy pięknie błyszczą, są miękkie. Jednak efekt utrzymuje się do 2 tygodni. Z tego powodu nie kupię juz więcej i nie polecę. Używam delikatnego szamponu i odżywki bez sls itp. Przestałam olejowac włosy i wcierać wcierki, ponieważ myślałam że to może być przyczyną szybkiego zmywanie się koloru ale mimo to kolor po 1'5, tygodnia zniknął. A były takie piękne ???? Wiem, ze henna musi się nadbudować ale po 3 farbowaniach spodziewałam się, że efekt będzie dłuższy.

Mieszanka ziół barwiących i henny która jednocześnie farbuje włosy i wpływa na ich kondycję. Farbowanie odbywa się bez żadnej szkody dla włosów bo to same naturalne zioła: henna, indygo, amla i neem. Henna pogrubia włosy, wnika w strukturę. Mieszanka stymuluje wzrost włosów i działa jako peeling dla skory głowy. Bardzo duża zaleta jest to, ze efekt kolorystyczny zależy od tego jakich dodatków dodamy, ile będziemy trzymać na włosach. Hennę przygotowuje się samemu, ale jest dokładna podstawowa instrukcja jak należy to wykonać - wcale nie jest trudne. Hennowanie jest dla każdego, ale wymaga trochę czasu i trochę lektury (odnośnie dodatków które np wpływają na kolor )