-kilka razy stosowałam tę hennę jako odżywkę, ale zorientowałam się, że szkodzi mi lub w najlepszym przypadku nie robi jakichś cudów i nie warto jej stosować,
-jej przygotowanie jest mega uciążliwe, nie oszukujmy się, trzeba ją w czymś rozrobić z wodą, potem zostawić, odczekać, więc trzeba pomyśleć wcześniej,
-trzymanie jej na włosach to bardzo nieprzyjemna czynność, obciąża, włosy z nią są ciężkie, boli kark,
-trzeba zabezpieczyć ubrania, żeby nie lała się po nich henna,
-jak coś pobrudzi to na amen, nie domyje się,
-spłukanie tego błotka z włosów to gehenna,
-zatyka wannę/prysznic, więc trzeba go potem odtykać,
-wysusza włosy niemalże na siano,
-włosy robią się sztywne i trochę trudno je ułożyć,
-droga, jak na odżywkę,
-opakowanie nieładne, nieporęczne,
-zdarzało się jej na moich niefarbowanych włosach nadać zielonego połysku albo co gorsza żółtego,
-śmierdzi i to konkretnie, połączenie błota i siania,
-nakładanie na włosy jest mega nieprzyjemne i niełatwo zrobić to tak, żeby oblepić je wszystkie,
-producent mówi, że włosy są miękkie: zupełnie odwrotnie,
-problem z dostępnością stacjonarnie,
-zdecydowanie za długo trzeba ją trzymać na głowie,
-loki mniej się kręcą,
+znacznie pogrubia włosy i ten efekt jest zauważalny,
+produkt polski,
+włosy lepiej odbijają światło,
+produkt całkowicie naturalny,
+wzmacnia włosy
Początkowo wierzyłam, że stosowanie tego preparatu na dłuższą metę da jakieś pielęgnacyjne rezultaty, ale niestety nie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie