Pixi, Rose Tonic (Tonik do twarzy)

Uwielbiam nakładać ten tonik, kombinacja zapachu i uczucia, które pozostawia na twarzy zawsze sprawia, że się uśmiecham. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy tonik poprawił kondycję mojej skóry, ale na pewno dał mi dużo radości.
Niestety, jest dosyć drogi, a jego buteleczka to jakiś żart- plastikowa, bez spryskiwacza.
Polecam jako kosmetyk rytuał, przelany do innej buteleczki.

Ten produkt znalazłam w jednym z boxów Sephory. Plastikowa buteleczka o pojemności 100 ml, niestety bez spryskiwacza, dlatego przerzuciłam sobie z innego kosmetyku, żeby móc psikać a nie aplikować na wacik.
Zapach niestety dla mnie mało przyjemny, ponieważ średnio lubię kosmetyki różane, a skoro już miałam to żal było wyrzucić.
Jak dla mnie bez szalu, jedyny plus, że likwidował uczucie ściągnięcia, a tak to nic szczególnego nie zauważyłam. Szybko się wchłania i jest wydajny, nic więcej a szkoda.

Tonik bardzo szybko po użyciu daje ulgę. Twarz nie jest ściągnięta, jest rozjaśniona i sprężysta. Przepięknie pachnie ♥ Konsystencja bardzo przyjemna, niby wodnista ale jednak czuć te wysycenie składnikami aktywnymi :)

Buteleczka toniku jest plastikowa i wygodna w dozowaniu na wacik. Tonik ma przyjemny świeży różany zapach który utrzymuje się po aplikacji na twarz przez parę minut. Zaraz po aplikacji cera jest wygładzona i lekko nawilżona, nic specjalnego. Po złużyciu całej butelecznie nie zauważyłam poprawy w kondycji mojej cery ani jakiegoś super efektu ukojenia, tak jak obiecuję producent . Jest to dla mnie zwykły tonik za którego zdecydowanie przepłaciłam w Sephora. Tą samą lub o wiele lepszą jakość możemy dostać za pół ceny w zwykłej drogerii.

Marka Pixi ciekawiła i w zasadzie wciąż mnie ciekawi. Już jakiś czas temu na lookfantastic były dobre promki tę markę i wtedy poczyniłam skromne zakupy kupując 2 toniki, na pierwszy ogień poszedł ten z witaminą C i mnie zachwycił, a ten różany dorzuciłam do koszyka tylko i wyłącznie dlatego, że wówczas był nowością. Kupiłam pojemności 100 ml i uważam, że to idealna pojemność na wypróbowanie. Zapłaciłam coś w okolicy niecałych 40zł/szt. Może okazyjnie nie było, ale byłam ich ciekawa. Nie polecam kupować tych toników w perfumeriach (Seph) bo ceny są mocno zawyżone, warto poszukać gdzieś taniej.

Opakowanie 100ml, to solidnie wykonana plastikowa buteleczka z zakręcanym korkiem. Lubię różane zapachy, ale muszą być ładne żeby mi się spodobały. A kupując różne kosmetyki o tych zapachach wiem, że można trafić na zemdloną, zdechłą róże. Tutaj na szczęście zapach różany jest bardzo ładny - świeży, naturalny wręcz wiosenny ale z wyczuwalną i wyraźną nutą róży. Nie jest sztuczny ani chemiczny jednak kto nie lubi tego zapachu odrzuci go od razu. Tonik jest przeźroczysty o wyraźnie różowym zabarwieniu.

Mam cerę mieszaną i choć moja pielęgnacja generalnie skupia się na regulacji sebum i walce z niedoskonałościami to staram się również dostarczać delikatnego nawilżenia właśnie w postaci np. takich toników czy hydrolatów. Jeśli chodzi o efekty, to z jego właściwości pielęgnacyjnych jestem zadowolona, ale nie wywołał u mnie np. zachwytu tak jak ten z witaminą C od Pixi. Pod względem tonizowania skóry, wywiązał się ze swojej roli. Czasami mam nieprzyjemne uczucie ściągnięcia skóry na twarzy i tonik świetnie koił, przywracał komfort i odczuwalnie zmiękczał skórę. Zapach róży pozostawał na skórze tylko chwilę, dość szybko przestawałam go czuć. Tonik wzmacnia poczucie świeżości skóry, jednak do czasu całkowitego wchłonięcia pozostawiał po sobie lekko klejącą warstewkę. Podczas całego czasu używania nadawał skórze miękkość, lekko wygładzał i rzeczywiście dawał uczucie nawilżenia, skóra była odprężona i gładka. Z tej delikatnej dawki nawilżenia jestem zadowolona najbardziej bo dla mojej mieszanej cery nie trzeba go aż tak dużo a ten tonik świetnie się sprawdził w roli optymalnego, lekkiego nawilżacza. Nie zauważyłam by tonik działał na skórę jakoś odżywczo, jednak nie zależało mi na takim działaniu jakoś szczególnie.

Ogólnie tonik jest przyjemny, takie doraźne efekty pielęgnacyjne są widoczne gołym okiem, cera wygląda świeżo, jest zmiękczona i gotowa na kolejne kroki pielęgnacji. ALE na mojej mieszanej cerze nie zrobił rewolucji, liczyłam choćby na drobną redukcję zaczerwienień, był dobrze przez nią tolerowany ale poza działaniem tonizującym i lekkim nawilżeniem nic się nie zadziało więc w dłuższej perspektywie zwykły hydrolat o połowę tańszy zrobi podobną robotę. A mam jakieś wrażenie, że dla osób z suchą cerą działanie tego toniku to może być za mało. Generalnie jakościowo to nie jest zły tonik, jednak jego cenę uważam wciąż za mocno wygórowaną. Przynosi ukojenie OK, lekko nawilża OK, ale osobom z suchą cerą może to nie wystarczyć a myślę, że w tej cenie znajdziemy kilka buteleczek zacnych naturalnych hydrolatów.

Moja mieszana skóra polubiła się z tym tonikiem.
Kosmetyk ma bardzo przyjemny, naturalnie różany zapach, dzięki czemu używa się go z przyjemnością. Nałożony na świeżo umytą skórę delikatnie ją nawilża, odżywia i zwiększa komfort. Skład jest OK, tonik nie zawiera alkoholu, na drugim miejscu w składzie ma wodę różaną, wysoko w składzie sok z aloesu i ekstrakty roślinne. Zazwyczaj używam go w porannej pielęgnacji - po toniku nakładam na skórę krem, a potem makijaż. Jeśli chodzi o wpływ na trwałość makijażu, to nie stwierdziłam żadnej różnicy - czy z tonikiem, czy bez, make-up zachowuje się tak samo.
Po ok. miesiącu stosowania skóra jest nieco lepiej nawilżona i wygładzona, nie zauważyłam żadnych niepożądanych efektów - zapchania porów, wystąpienia niedoskonałości, czy wysuszenia naskórka.
Nie jest to może kosmetyk typu 'must have', ale z pewnością jego stosowanie jest bardzo przyjemne - na tyle, że chociaż efekty w moim przypadku nie są spektakularne, to chętnie stosuję ten tonik;-)
Na duży plus opakowanie - ta pastelowa kolorystyka i cała szata graficzna jest według mnie piękna i wiosenna, ładnie wygląda w łazience.
Cena jest dość wysoka, ale jeśli się lubi różane klimaty w kosmetykach, albo jest fanem Pixi, to kosmetyk jest wart wypróbowania.

Jest to druga już butla tego toniku. Co prawda, chciałam kupić inny tonik tej firmy, ale skład nie był zachęcający, więc ostatecznie kupiłam różany. Zapach róż można lubić,nie lubić ale sukces tego produktu tkwi w minimalistycznym składzie pozbawionym mikroplastików i innych śmieci, które w efekcie mogą naszej skórze zaszkodzić.

Tonic nakładam po płynie micelarnym i domyciu twarzy żelem. Tonic niweluje uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia, koi skórę, przywraca jej właściwe PH, koi drobne zaczerwienienia, lekko nawilża. Porządnie otrzepuję twarz mocno zwilżonym płatkiem. Tonic pozostawia uczucie komfortu i świeżości. Doskonale przygotowuje sórę na przyjęcie dalszych produktów pielęgnacyjnych. Nie pozostawia denerwującego filmu, wchłnia się całkowicie w ciągu kilku minut.

Jedna butla wystarczyła mi na miesiąc używania dwa razy dziennie, ale ja sobie akurat toniku nie żałuję. Cena może nie najniższa, ale i tragedii nie ma w stosunku do efektu.

Mój ulubiony tonik Pixi, na stałe zagościł w mojej łazience. Zostawia trochę lepką warstwę, która znika po krótkim czasie. Delikatnie nawilża, niweluje uczucie ściągnięcia skóry twarzy. Poprawia stan cery, pomógł mi po tym jak toniki z tej samej firmy mi ją popsuły (Glow i Vitamin C). Używany raz dziennie faktycznie daje efekt. Kupię ponownie.

Pixie to nie jest marka, która kojarzy mi się z fajnymi składami, a tu proszę zaskoczenie.
Tonik ma fajny, przemyślany skład. Rzadko się zdarza, że w toniku mamy tyle substancji i ekstraktów. Raczej jest tylko kilka składników i kropka. A tu jest dość bogato, jak na tonik. I ma to odzwierciedlenie w działaniu.

Moja skóra lubi różane mgiełki, hydrolaty i wszystko co różane. Ten tonik polubiła, a jakże. Bardzo fajna pielęgnacja i zdecydowanie lepsza od hydrolatów.
Skóra jest uspokojona, wstępnie nawilżona. Nie ma mowy o ściągnięciu czy tępej twarzy. Skóra jest gładka, jakby miała już zaaplikowany jakieś lekkie serum. Dodatkowo cera jest złagodzona, że tak to ujmę :), uspokojona, przyjemnie nawilżona, na pewno zadowolona. Bardzo przyjemna w dotyku. Przy tym tonik jest lekki, nieklejący, nie przeszkadzający makijażowi.

Totalnie zaskoczył mnie ten produkt. Jest jednym z lepszych toników, jakie używałam.
W składzie nie podoba mi się tylko EDTA, no i cena, jak za tonik kosmiczna. Jednakowoż myślę, że jeszcze do niego wrócę, bo moja skóra reaguje na niego bardzo pozytywnie. Czuć różnicę i przewagę nad tonikami, które używałam w tym roku: Soraya, Resibo, Feel Free, Orientana, Make Me Bio. Pixie ku mojemu zaskoczeniu wypada najlepiej :)

Ponadto jest dość wydajny. Zużywam go mniej niż innych produktów tego typu.

Ten różany geniusz od Pixi znakomicie sprawdza się u cery wrażliwej z niedoskonałościami. Delikatnie, lecz skutecznie pielęgnuje. Koi, łagodzi podrażnienia, niweluje niedoskonałości i zaczerwienienia, nawilża, odświeża. Nadaje się do stosowania rano i wieczorem. Skład jest rewelacyjny. W dodatku tonik jest vegan i cruelty free. Kupcie a nie pożałujecie. Cera się odwdzięczy!

Uwielbiam toniki jako dodatek do pielęgnacji, a pixi to już kolejne opakowanie! Mam cerę wrażliwą a on spełnia moje oczekiwania w 100%. Na pewno kupię kolejny, bo sprawdził się bardzo.

Zgodnie z opisem producenta odpowiedni nawet dla najbardziej wrażliwej skóry. Nie wysusza, nie podrażnia. Skóra po użyciu jest miękka, stonizowana i delikatnie matowa ale jednocześnie nawilżona. Dodatkowo ma piękny ,naturalny zapach. Fajny skład. Zdecydowanie na plus, że nie posiada alkoholu. Bardzo wydajny, całe opakowanie zużyłam w niecałe 3 miesiące przy stosowaniu rano/wieczór, więc cena nie jest, aż tak przerażająca. Napewno będe do niego wracać.