Joanna Botanicals For Home Spa, Peeling do ciała `Mleczko owsiane` 

Peeling mieści się w niewielkim opakowaniu, które ma kulisty koniec, a otwierane jest od dołu. Zamknięcie jest na zatrzask, który działa poprawnie. Opakowanie mogło by mieć troszkę większy otwór bo jest trochę ciężko wydostać z niego peeling. Opakowanie oprócz naklejki jest przezroczyste dzięki czemu możemy kontrolować zużycie produktu. Butelka jest plastikowa, jest porządnie wykonana bo po upadku nic się jej nie stało. Peeling ma trochę za rzadką konsystencję, ma nie zbyt dużo drobinek, ale są one duże. Jak dla mnie trochę za duże i ciut za ostre. Scrub całkiem dobrze się rozprowadza, nie spływa on i po wmasowaniu lekko się pieni i robi się biały. Scrub podczas aplikacji bardzo przyjemnie pachnie, można wyczuć słodki delikatny zapach wanilii. Po użyciu scrubu skóra zostaje ładnie wygładzona, oczyszczona i przyjemna w dotyku. Scrub nie wysusza skóry, a nawet delikatnie ją nawilża. Peeling jest średnio wydajny, opakowanie wystarczyło mi na miesiąc, a używałam go 2-3 razy w miesiącu. Ale za to produkt był tani.

Nie spełnia swojej roli - drobinek jest za mało i są zbyt ostre, żeby skutecznie speelingować skórę. Ma ładny ciepły zapach toffi i nawilża skórę, ale nie kupię ponownie.

Bardzo fajny gruboziarnisty peeling. Polska marka, fajny i naturalny skład. Czego chcieć więcej? Otóż można... niestety ten peeling jest troszkę za rzadki i ucieka miedzy palcami, przez co dużo się go zużywa. Jest też problem z jego wydobyciem , opakowanie jest zbyt a otworek za mały dla gruboziarnistego peelingu. Wszystko jednak wynagradza skuteczność bo na prawdę fajnie zdziera martwy naskórek nie podrażniając skóry. Po zastosowaniu pozostaje na długo piękny mleczno-miodowy-owsiany zapach :)

Bardzo dobry peeling o pięknym zapachu. Ma dobry skład i całkiem nieźle peelinguje. Mam jedynie problem żeby go wydobyć z opakowania, bardzo ciężko wychodzi, jakby otwór był ciut za mały :(

Zdecydowanie ten peeling był dla mnie za delikatny. Jeśli ktoś często robi peeling,myślę,że ten kosmetyk może się sprawdzić.Natomiast ja używam peelingów 2 razy w tygodniu i lubię jak naprawdę zdziera tą skórę. Ten jest bardzo delikatny i konsystencja przelatuję przez palce. Do zużycia jak najbardziej się nadał,ale wybieram cukrowe peelingi. Zapach mleczny-trochę mdły. Za to opakowanie przypominało mi żel do higieny intymnej,ale nie ten do mycia... ;) tylko ten erotyczny haha. Nie czułam,aby działał znacząco na skórę.

Kocham ten peeling. Ma bardzo dobry, naturalny skład,prześlicznie pachnie, ma przyjemne granulki które dobrze oczyszczają i peelingują. Cena bardzo przyzwoita jak za taki produkt, dobre opakowanie.

Peelingi to nieodłączny element mojej pielęgnacji. Lubię różne: solne, cukrowe, olejowe, kawowe i te własnej roboty. Często zmieniam marki i rodzaje, kieruję się głównie zapachem. Poza tym ważne jest działanie, a tutaj produkt się sprawdza. OPAKOWANIE Charakterystyczne dla tej serii - piękna, żywa i wyrazista kolorystyka metaliczne elementy i szkice dają ciekawy efekt. Opakowanie wykonano z mocnego, aczkolwiek twardego plastiku, który trzeba przyznać utrudnia trochę zużycie produktu do końca. Zamknięcie na klik, z małym otworem pozwalającym na bardziej precyzyjne dozowanie. Dzięki temu, że ma formę tuby łatwiej wykorzystać produkt do końca. PEELING Ma podobne działanie i właściwości do innego peelingu z tej serii, którego używałam, mam wrażenie, że różni się tylko kolorem i zapachem. Jest biały z widocznymi brązowymi drobinkami. Ma bardzo przyjemny, waniliowo-pudrowy zapach i jak dla mnie idealnie pasuje na okres jesienno-zimowy, choć latem też się sprawdzi dla osób lubiących słodkie nuty. Zapach długo się utrzymuje na skórze, po chwili staje się bardziej subtelny, nie jest zbyt słodki czy mdły. Skóra po użyciu nie zachowuje zbyt długo tej woni, natomiast łazienka pachnie nim dobre kilka godzin. Peeling posiada w sobie mnóstwo małych, dość ostrych drobinek, które wspaniale peelingują i wygładzają skórę podczas masażu. Pod tym względem produkt jest wspaniały. Podczas masażu peeling zaczyna się lekko pienić. Po całym zabiegu skóra jest oczyszczona, gładka i miękka w dotyku. Producent obiecuje również działanie nawilżające i tutaj się zgodzę, skóra jest lekko nawilżona, jednak nadal potrzebuje nieco balsamu czy masła do ciała i tutaj wspaniale uzupełnia ten produkt balsam z serii. Peelingu mamy 200 ml, ale produktu nie trzeba nakładać dużo na 1 aplikację, więc posłuży nam trochę. Mnie opakowanie wystarczyło na miesiąc. PLUSY + świetnie peelinguje i oczyszcza + wydajny + tani + ma świetny kolor + posiada mnóstwo drobinek + format opakowania i szata graficzna

Uwielbiam peelingi do ciała, wprawdzie mam swój ulubiony, ale czasem mam problem z jego zakupem, wtedy kupuję coś nowego. Na ten peeling natrafiłam przypadkiem w drogerii Uroda. Kupiłam go razem z drugim, konopnym, miały dobrą cenę. Peeling jest dość gruboziarnisty, ziarenka są nieco ostre, ścierają naskórek intensywnie. Mimo to nie podrażnia, a skóra po użyciu nie jest podrażniona. Wprost przeciwnie, jest dobrze nawilżona, nie trzeba stosować balsamu. Jednak mógłby być odrobinę drobniejszy, taki pomiędzy z tym owsianym (tamten jest za drobny), wtedy miałabym większy komfort używania ;) Peeling przed użyciem należy rozprowadzić w rękach, w przeciwnym razie może spłynąć z ciała i zmarnujemy go w kanalizacji ;/ Jest dość gęsty, średnio wydajny, za to opakowanie zasługuje na uwagę. bo produkt wychodzi do końca, bez konieczności rozcinania opakowania. Poza tym w przezroczystym opakowaniu widzimy ile go jeszcze jest. Świetny jest "zasysacz" w zakrętce, który sprawia, że nawet jeśli trzymamy otwartą butelkę pod prysznicem, to nie zmarnujemy kosmetyku! Nieco specyficzny, słodkawy zapach nie każdemu przypadnie do gustu ;)

Miałam okazję testować ten produkt gdyż dostałam od z innego portalu. I co mogę powiedzieć po pierwsze to ma bardzo wygodna buteleczke, dobrze wyciska się ten peeling nic nie zostaje w środku. Jeśli chodzi o sam produkt to ma obłędny zapach jak dla mnie bardzo dobrze się go rozprowadza po ciele, ma delikatne drogi ki dzięki czemu nie podrażnia skóry. Zluszcza stary naskórek, po takim zabiegu skóra jest miękka, pięknie pachnie, i odrazu wygląda na zdrowsza.

Peelingów jest w mojej łazience dostatek i chociaż nie jestem rasową peelingomaniaczką, chętnie testuję nowe kosmetyki tego typu. Opisywane w tym miejscu cudeńko otrzymałam w paczce od Wizażu będącej nagrodą za tytuł recenzentki stycznia 2019 roku. Ponieważ niedługo po dotarciu paczuszki łaskawe Wizażowe bóstwo wybrało mnie do testu IPL od Braun, okazja do przetestowania peelingu trafiła się sama. Miałam bowiem dosyć brązową skórę, chetnie bowiem stosuje samoopalacze i kremy brązujące. Tak więc przed testowaniem cuda od Brauna, trzeba było odpowiednio przygotować nóżki, zedrzeć z nich opaleniznę, gdyz skóra do testu Brauna musiała być jasna. Myslę zatem, że czas już najwyższy podzielić się wrażeniami. Zapach peelingu jest bardzo fajny- taki owsiankowy, z lekko wyczuwalną orzechową nutą. Sam kosmetyk ma jasnobrązowy kolor i dosyć rzadką konsystencję. Same drobinki są dosyć duże i- ponieważ nie jest to peeling cukrowy nie rozpuszczaja się natychmiast po zeknięciu sie z wodą. Peeling jest solidnym zdzierakiem- jak wspominałam, usuwałam nim opaleniznę i poradził sobie z tym zadaniem znakomicie. Myslę więc, że powinny siegnąć po niego dziewczyny, które borykają się z problemem smug po samoopalaczu. Podkreslić w tym miejscu trzeba, że chociaż kosmetyk ściera solidnie, to nie podrażnia, nie wysusza i nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry. Wręcz przeciwnie- sprawia, że jest ona miękka i gładka. Kosmetyk doskonale sprawdza sie także do peelingu kolan, stóp i łokci, gdyz świetnie radzi sobie ze zgrubieniami skóry. Wspaniały owsiano- orzechowy zapach niestety nie utrzymuje sie zbyt długo na skórze.. Opakowanie stoi na głowie, wiec wszystko fajnie splywa na dno. Warto spróbować, szczególnie jesli ktos chce szybko usunąć smugi po samoopalaczu. Polecam.