Glam Shop Prasowany brokat z holo połyskiem 

Nieee, mialo byc tak pieknie. Bardzo atoo bardzo trudny w pracy brokat. Ja mam kolor holo, na szczescie kupilam tylko jeden perla holo nude. Tak jak w opakowaniu jak na palcu wyglada bosko. Na powiece widac juz duze drobiny co wyglada tandetnie. Jest mozliwosc roztarcia palcem ale bardzo ciezko to zrobic, naklada sie przy tym gruba wastwa produktu. Jest ciezki na powiece. Nakladanie nawet wprwionej rece sprawia problem. Szkoda ogromna. Bardzo sie rozczarowalam.

Mam cztery kolory: limonkowy, malinowy, złoty i fiolet. Jak na brokaty, spisują się świetnie. Mają wielowymiarowy błysk, na kleju do brokatu siedzą cały dzień. Ale drobiny są dość grubo zmielone, przez co trudno się z nimi pracuje, sypia się przy nakładaniu. Turbopigmenty dają lepszy efekt, a jeśli ktoś lubi brokat, lepiej zainwestować w turboplusy

Mam mieszane uczucia co do tego produktu. Posiadam kolor srebrne holo, które w opakowaniu wygląda bosko. Gdy nabieram na palec też jest rewelacyjnie jednak gdy nabieram pędzlem na oko już nie ma tego szału, a palcem nie lubię aplikować żadnych produktów. Być może nie przepadam ogólnie za brokatami i nie jest to wina produktu, jednak na oku nie widzę tego "czegoś". Miałam kilka podejść do tego kosmetyku i się nie polubiliśmy. Dodam, że wcześniej nie używałam innych brokatów. Kosmetyki z Glam Shopu bardzo lubię i zawsze sprawdzają się u mnie świetnie jednak tutaj nie ma między nami chemii :(