MIYO Miyo x Beauty V Tricks, Insta Glam Eyeshadow Palette Paleta 15 cieni

Miyo x Beauty V Tricks Insta Glam Eyeshadow Palette to jedna z najlepszych palet, jakie miałam okazję wypróbować. Cienie są pięknie napigmentowane, łatwo się blendują i dają naprawdę imponujący efekt. Każdy makijaż z nią wygląda świetnie, czy to zwariowany czy stonowany. Jednak miałam problem z prasowanym brokatem, ciężko w aplikacji było pędzlem, potem okazało się że jednak palcem trzeba a to mało estetycznie dla mnie. Dodatkowo paleta mocno brudzi opakowanie, co trochę psuje ogólne wrażenie. Mimo tych drobnych minusów, sama jakość cieni sprawia, że zdecydowanie warto ją mieć w kolekcji.

W mojej ocenie ta paletka będzie świetna dla osób rozpoczynających swoją przygodę z makijażem. Można stworzyć przy jej pomocy zarówno makijaże dzienne, wieczorowe jak i bardziej odważne, kolorowe. Kolory dobrze się blendują, łatwo można je stopniować. Czarny cień "Bat Flower" jest jednak troszkę słabo napigmentowany. Na pochwałę na pewno zasługuje toper "Calla", który dodaje pięknego błysku na powiece i bardzo dobrze się również sprawdza nałożony pojedyńczo na całą powiekę. Duży plus stanowi również bardzo dobrej jakości dołączone do opakowania lusterko.

Chciałabym podzielić się moją opinią na temat palety cieni MIYO x Beauty V Tricks Insta Glam Eyeshadow Palette. Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo zadowolona z tego produktu i uwielbiam korzystać z niego w moim codziennym makijażu ale także w nieco odważniejszych kreacjach. Przede wszystkim, paleta oferuje szeroki wybór odcieni, które są doskonale dobrane i pasują do różnych okazji i stylów makijażu. Zarówno matowe, jak i metaliczne cienie są pięknie skomponowane, co umożliwia tworzenie różnorodnych efektów na powiece. Jestem zachwycona tym, jak łatwo można łączyć kolory, tworząc zarówno subtelne, naturalne looki, jak i bardziej wyraziste, wieczorowe make-upy. Konsystencja cieni jest jedwabista i łatwa do aplikacji. Cienie dobrze się blendują, co ułatwia tworzenie płynnych przejść między odcieniami. Nie ma problemu z osypywaniem się ani osadzaniem się w załamaniach powieki, co jest dla mnie bardzo ważne. Trwałość tych cieni również jest imponująca. Bez względu na to, czy noszę makijaż przez kilka godzin w ciągu dnia, czy tańczę na wieczornej imprezie, cienie utrzymują się na miejscu, nie tracąc swojego intensywnego kolorytu. Nie wymagają częstego poprawiania ani uzupełniania.

Najbardziej lubię ten brokacik bez bazy kolorystycznej :) doskonale się sprawdza samodzielnie i nałożony na kolor bazowy :) Ogólnie to dobra paleta, ma fajne jakościowo lusterko, mocną pigmentacje. Cienie dobrze się łączą i blendują, a czarnym można śmiało rysować kreski. Błyski nie są jakieś spektakularne ale są dobre- tak wiem że już wyszła ulepszona wersja ale nie widzę sensu kupowania drugiej takiej samej paletki. Podoba mi się też szata graficzna opakowania i kolorystyka- doskonała na co dzień i do szaleństw :)

Paletkę kupiłam od razu po tym, jak była dostępna na stronie Miyo. Bardzo lubię Vanessę, a do tego kolory w paletce bardzo przypadły mi do gustu, dlatego mimo braku wcześniejszej styczności z marką Miyo zdecydowałam się na zakup, i do dzisiaj jestem bardzo zadowolona z jakości. Paletka jest kartonowa i zawiera dobrej jakości lusterko. Szata graficzna jest bardzo ładna, jednak przez biały kolor opakowania dość szybko brudzi się ono od cieni. Jeśli chodzi o dobór kolorystyczny, to uważam go za strzał w 10. Jak dla mnie jest to idealny balans między odcieniami na codzień, a kolorem, dzięki czemu jest to świetny wybór dla osób takich jak ja - malujących się codziennie do pracy itd., jednak lubiących co jakiś czas dodać akcent kolorystyczny. Brązy są świetnej jakości i w bardzo ładnych, twarzowych odcieniach. Czerń jest prawdziwie czarna, używam jej głównie jako kreski, do czego sprawdza się znakomicie. Cienie metaliczne pięknie się nakładają i robią spore wrażenie, nie wspominając o Calli - pięknym brokacie bez bazy kolorystycznej, który dodany na matowy cień na środku powieki pięknie urozmaica zwykły, nudny makijaż. Cienie kolorowe też są super, są to mocne kolory, np. pomarańcz jest dosyć neonowa, dla mnie zbyt żywa na codzień, jednak do akcentu kolorystycznego sprawdza się jak znalazł. Nie jestem natomiast fanką turkusu, aczkolwiek nie chodzi mi tu o jego jakość, bo jest naprawdę dobra - po prostu nie przepadam za tym kolorem, wolałabym zwykły błękit, jednak jest to tylko moja preferencja :) Dla mnie za tę cenę naprawdę rewelacja, praca z cieniami jest przyjemna, w jednej paletce mam wszystko co potrzebuję, przez co często zabieram ją na podróże. Komu polecam: wszystkim, którzy lubią balansować między nude makijażami, a kolorem. Komu nie polecam: osoby, które nie wychodzą w swoich makijażach poza brąz, raczej nie skorzystają zbyt z tej paletki. Ponadto, jeśli posiadacie już x kolorowych paletek, możecie już nie potrzebować kolejnej z dosyć popularnymi kolorami.

Insta Glam to naprawdę dobra jakościowa paletka cieni. Kolorystyka pozwala na wykonanie zarówno makijaży dziennych, jak i wyjściowych. Cienie są pięknie napigmentowane i dobrze się blendują. Błyski również super się prezentują. Bardzo ciekawy cień Calla, który w zasadzie jest wielowymiarowym brokatem, fantastycznie sprawdza się jako toper. Będzie to fajna paletka do osób, które chcą pobawić się kolorowymi makijażami.

Paletka ma super nasycone i trwałe kolory. Można cuda z nią robić! Bardzo lubię beże, oraz turkusowy. Cienie dobrze się rozprowadzają, nie pozostawiają plam i są trwałe! Paletką tą można zrobić makijaż codzienny, wieczorowy, imprezowy - jaki tylko chcesz.

Mogłabym kupować paletkę chociażby dla samego cienia calla. Uwielbiam! Zdecydowanie nie jest to paletka z kolorami tylko na co dzień, natomiast wydaje mi się, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Brązy + Calla to idealne połączenie.

Jedna z ulubionych palet pod względem kolorów i jakości cieni! Są one MEGA napigmentowane, wystarczy lekko dotknąć palcem lub pędzlem. Jakość mówi sama za siebie, serio. Dodatkowo w palecie mamy duże lusterko co jest dodatkowym plusem, oraz przepiękny topper/błyskotkę, który wklepany palcem na jakikolwiek cień dodaje mu unikalności. Dla mnie paleta 10/10!

Cieszę mają cudowną formułę. Są bardzo napigmentowane i świetnie się blendują. Nie robią plam- z wyjątkiem czerni, która zawsze jest dla mnie trochę problematyczna. Paletą można wykonać makijaż dzienny jak i kolorowy na imprezę.

Paletka posiada zarówno cienie do makijażu codziennego, jak i rózwnież bardziej odważne kolory. Cienie w palecie są dobrze napigmentowane, nie powodują osypu, a także są bardzo trwałe. Paletka zawiera piękne cienie brokatowe, które wyglądają piękne na powiece, dodatkowo paletka zawiera cudownie iskrzący się cień Calla, który nałożony, nawet na sam korektor wygląda obłędnie.

Paletka Miyo stworzona we współpracy z Beauty V Tricks "Insta Glam" jest jedną z moich ulubionych palet . Zakochałam się w niej już od pierwszego użycia. Kolory cieni w tej palecie są bardzo użytkowe, niektóre dość odważne. Cienie są mocno napigmentowane i duże, paletka jest bardzo wydajna. Trwałość makijażu stworzonego tą paletą jest również bardzo dobra, makijaż długo się trzyma, a cienie nie osypują się. Zarówno maty jak i cienie brokatowe są przepiękne, dodatkowo znajdziemy w niej cień "Calla", który jest totalnym sztosem, piękni się błyszczy, może być zarówno dodatkiem do makijażu, jak i równiż sam nałożony na powiekę pięknie wygląda.

Cienie są super, jednak mają tendencję do osypywania się. Trzeba nauczyć się z nimi pracować. Kolory super, nadadzą się na dzienny jak i bardziej szalony makijaż.

Przyszła pora na ocenienie tego zakupu, bo już trochę czasu jest w użyciu. Na początek informuje ,że zdjęcie przedstawia swatche cieni bez bazy a drugie brokatu Calia na kleju Miyo. A teraz opinia. Opakowanie śliczne, pasujące do kolorystyki cieni, dobrze wykonane , z kartonikiem nic się nie dzieje ,mimo ,że dosyć często jest czyszczony bo szybko się brudzi, ale to wada białego opakowania. Lustro bardzo dobre ,duże, można się nim bez problemu pomalować. Co do cieni , wybór duży, można wykonać makijaż dzienny , wieczorowy i szalony. Pigment cieni, moim zdaniem bardzo dobry, idzie z nich wydobyć ich piękno, ale to przy użyciu bazy pod cienie. Ma samym korektorze cienie nie mają już takiego uroku , są trochę przygaszone , więc baza musi być. Co to trwałości cieni i a bazie i na korektorze jest ok , spokojnie 8 -9 godzin makijaż wytrzyma a nawet i dłużej. Co do brokatu Celia , nałożony sam nie trzyma się zbyt dobrze, twarz na pewno będzie osypana, ja używam kleju do brokatu. Metalik nakładane palcem czy na klej super, nie rolują się, błysk wytrzymuje tak długo jak i reszta cieni. No i maty, są piękne, pigment ,trwałość super ale osyp to tragedia, mówię o osypie w palecie ( z pędzla zawsze można strzepnąć nadamiar cieni ) , niby pod palcami nie suche ale podczas nabierania pędzelem sypią się tak jakby się ścierało kredę z tablicy. I stąd też moim zadaniem szybko się tracą , bardzo szybko idzie zobaczyć denko od cienia. Co do blendowania i rozcierania jest dobrze, ale gdy mamy bazę a wezmiemy za dużo cienia ma pędzel to łatwo sobie zrobić plamę np.w przypadku cenia Algae. Więc podsumowując mamy dobry pigment i duży osyp. Czy bym ją kupiła jeszcze chyba nie, bo po pierwsze nie używam za często wszystkich cieni ( widać pp zużyciu ) ,po drugie cena 59 zł, nie wiem czy nie lepiej dołożyć sobie pieniędzy i kupić czegoś innego.

Paletka warta polecenia. Cienie są świetnie napigmentowane i dobrze się z nimi pracuje. Jednak, gdy często jej używam pieką mnie powieki, co może wskazywać na jakieś uczulenie. Raz na jakiś czas i do szalonych makijaży jest ok.

Gdy tylko zaczął się szał przed wyjściem tej paletki sama bardzo się nastawiłam i zależo mi kupić ją już na pierwszym dropie. W nocy się nie udało, więc rano specjalnie wstałam rano, żeby ją zamówić. ;) Podkładałam w niej duże nadzieje, ale obawiała się, że będzie to kolejna zwykła paletka, tyle, że znanej YouToberki. Ale nie! Paletka jest naprawdę świetna. Już sam jej wygląd mnie zachwycił, jest inna niż większość paletek jakie miałam. Kolory są piękne, intensywnej, napigmentowane. Praca z nimi to przyjemność :) Cena również jak najbardziej za taką jakość. Ma jeden minus- bardzo osypuje się w paletce i okropnie ją brudzi :( Da się to jednak wybaczyć, bo na oku naprawdę są trwałe i nie osypują się. Był to zakup warty zachodu ;)

Mam do niej sentyment... Jest to moja pierwsza kolorowa, zróżnicowana kolorystycznie paleta lepszej jakości. Wykonywałam nią wiele makijaży, przede wszystkim wakacyjnych. Skradła moje serce, tym bardziej, że jestem miłośniczką kolorowego makijażu ❤ Nie wiem, dlaczego ta paletka ma tyle negatywnych opinii... Mi jak najbardziej się sprawdziła. Tworząc makijaże oczu pracuje mi się przyjemnie i wygodnie. Wykonuję je krótko, ale efektownie. Każdy kolor matów jest intensywnie napigmentowany i idealnie trafiony w mój gust (z wyjatkiem żółtego, który w mojej ocenie mógłby być odrobine bardziej soczysty - cytrynowy, nie musztardowy). Jasny beż Daphne świetnie sprawdza się pod łuk brwiowy, jest mocno napigmentowany, delikatnie rozjaśnia tę przestrzeń. "Hazel" używam jako cienia przejściowego. "Marigold" i "Hibiscus" są dwoma bardzo soczystymi, zabójczo intensywnymi kolorami, ten drugi jedynie wyglada na powiece odrobinę jaśniej. Dwa, z pozoru, trudne błękity, nie rozcierają się o dziwo plamiście. Odcienie brązu - Amaranth i Cocoa - używam do wzmocnienia zewnętrznego kącika. Moc czerni 7/10. Niestety nie jest również mocno trwała na powiekach. Cienie metaliczne... Boskie! Szczególnie moje serce skradł odcień Dahlia - przypomina malinowy sorbet, a Forget Me Nots - lazurowe morze. "Lion' s Tail" bardzo czesto wykorzystywałam do dziennych makijaży (tak, do dziennego looku używam intensywnych błysków). Odcień Holly używam do rozświetlania wewnętrznego kącika, ale moim zdaniem jest najmniej efektywny ze wszystkich w palecie. Calla... Najbardziej unikatowy ze wszystkich. Posiada wiekszą drobinę, widoczny brokat, ale nie jest to chamski, tani błysk. Wysmarowałabym się nim cała, gdybym miała wybrać się na jakiś festiwal. Powinni go sprzedawać pojedynczo w wersji XL. :D Cienie, wg mnie, nie są ani za suche, ani za miękkie. Przepięknie się ze sobą łączą, a jeszcze piękniej blendują do chmurki. Pigment jest bardzo mocny, ale nie tak, że łatwo z nim przesadzić, zrobić sobie krzywdę i narobić plam. Nie miałam problemu z nabudowywaniem ich, żeby uzyskać pożądany efekt. Lubuję się w intensywnych makijażach, więc "pożądany efekt" u mnie to duże słowo. Cienie metalicznie nie wymagają mokrej bazy, a już na pewno nie glitter primera. Same w sobie są w konsystencji kremowe, lekko mokre, więc nałożone solo robią robotę. Nawet brokatowa "Calla" nałożona na sucho daje radę. Trwałość oceniam na 8/10. Nie jest idealna (głównie przez "Bat Flower"), ale spokojnie wytrzyma te 12h jak nie lepiej. Po tych 12 może znikać w zewnętrznych kącikach. Na festiwalach makijaż trzymal sie w ryzach, chociaż niejednokrotnie był pot, łzy i czasem nie dopisujące warunki pogodowe. Moja ocena nie wynika z jakiejś instagramowej reklamy, ani wychwalania na YouTubie tego kosmetyku. Sama byłam dość sceptycznie przez to nastawiona - nie zawsze ufam influencerkom i makijażowym youtuberkom, z wiadomych powodów. Kolorystyka palety jednak tak mi się spodobała, że bardzo chciałam ją wypróbować i nie żałuję. Polecam w 100%!

Jest to moja pierwsza "kolorowa" paletka, więc stosunkowo trudno mi ją porównać do innych. Skuszona pozytywnymi opiniami youtuberek postanowiłam ją przetestować, bo ma naprawdę fajny mix różnych żywych kolorków. Ogólna opinia na +, jednak pewny problem stwarza nakładanie cieni na powieki- czy z bazą czy bez niej niestety bardzo często tworzą mi się plamy i to zwłaszcza przy tych ciemniejszych kolorach (z brokatowymi takiego problemu nie ma).