Ekstra wydajny krem, który sprawdzi się osobom z niewymagającą skórą wokół oczu.
Lubię markę Eveline i chętnie kupuję ich produkty, zarówno do makijażu, jak i pielęgnacji. Szczególne miejsce w moim sercu zajmuje skoncentrowany krem aktywnie wygładzający 30+, którego zużyłam już kilka opakowań. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że w Rossmannie do zakupu tego kremu jest dodawany krem rozświetlający pod oczy i na powieki. Oczywiście obok takiej promocji nie mogłam przejść obojętnie i tak w moje łapki wpadł recenzowany gagatek. Do 30+ jeszcze kilka lat mi zostało, do 40+ jeszcze więcej, ale raczej nie zwracam uwagi na wiek, któremu dedykowany jest kosmetyk, a na jego działanie.
Opakowanie kosmetyku to tubka o pojemności 20 ml, zakończona dzióbkiem z niewielkim otworem, który nie zapycha się i pozwala na wydobycie niewielkiej ilości produktu. Właśnie zużyłam jedno opakowanie i nie miałam problemu z wyciśnięciem końcówki kremu. Design tubki jest taki sam, jak pozostałych kosmetyków z serii Royal Snail. Według mnie opakowanie jest estetyczne, złote elementy nadają mu nieco "luksusu", a na pewno sprawiają, że prezentuje się zacnie ;).
Konsystencja kremu jest bardzo lekka, ani zbyt gęsta, ani zbyt lejąca. Jego aplikacja jest bezproblemowa - szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy. Jedyne co po nim pozostaje na skórze to delikatne rozświetlenie i mi ten efekt bardzo się podoba. Nie jest to mocny glow, a subtelny blask, który sprawia, że skóra wygląda zdrowo, świeżo, naturalnie.
Krem ma bardzo delikatny zapach, po jakimś czasie praktycznie przestałam go czuć.
Jeżeli chodzi o wydajność, to tutaj jestem naprawdę pod wrażeniem. Kremu używałam zarówno na dzień, jak i na noc i wystarczył mi na dobrych kilka miesięcy. Wg informacji na opakowaniu powinno się go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia i mi mniej więcej tyle zajęło zdenkowanie. To za sprawą tego, że jednorazowo aplikowałam naprawdę minimalną ilość, która oczywiście była wystarczająca.
Krem dobrze wygląda pod makijażem, nie roluje się. Współpracuje z korektorem, podkładem, czy pudrem, dzięki czemu można go bez obaw o uszkodzenie makijażu stosować na dzień. Dla mnie to zaleta, ponieważ wolę mieć jeden krem pod oczy na dzień i na noc.
Rozświetlenie to chyba jedyny zauważalny efekt po użyciu kremu. Z tego względu uważam, że jest on odpowiedni dla niewymagającej skóry wokół oczu. No może jeszcze delikatnie nawilża, ale w mojej ocenie jest to zbyt słabe nawilżenie, szczególnie właśnie dla skóry problemowej. Nie mam worków pod oczami, więc ciężko mi oceniać obietnicę producenta odnośnie ich redukcji. Natomiast intuicja i doświadczenie z kosmetykami podpowiada mi, że recenzowany krem jest po prostu zbyt słaby, aby z tak dużym problemem sobie poradzić. Kolejna obietnica producenta dotyczy zahamowania pierwszych oznak starzenia oraz zmniejszenia widoczności zmarszczek i zapobiegnięcia powstawaniu kolejnych. Tutaj również mam nie lada wyzwanie w kwestii oceny spełnienia obietnicy, ponieważ geny sprawiają, że w wieku 26 lat nie mam ani jednej zmarszczki, nie tylko wokół oczu, ale nigdzie indziej (moja Mama w wieku 50 lat ma ich niewiele, więc mam pewność, że to zasługa genów :D). Tak czy inaczej, znowu muszę odwołać się do swojej intuicji, która podpowiada mi, że nie jest to krem stworzony do radzenia sobie z takimi problemami. Mogę natomiast ocenić spełnienie następnej obietnicy producenta, mianowicie niwelowanie oznak stresu i zmęczenia. Wg mnie podstawową oznaką stresu czy zmęczenia są cienie pod oczami bądź opuchlizna i jak niby krem miałby je niwelować skoro daje efekt rozświetlenia, a tym samym wszelkie niedoskonałości uwydatnia? Owszem, efekt rozświetlenia jest naprawdę ładny, ale tylko w sytuacji, gdy nie zmagamy się z jakimikolwiek problemami.
Nie zauważyłam, aby krem powodował jakiekolwiek negatywne reakcje skóry w postaci na przykład wysypu krostek. Przy czym zaznaczam, że nie mam wrażliwej skóry. Nie odnotowałam również podrażnienia oczu.
Podsumowując, na moje potrzeby krem jest wystarczający, ale jeśli oczekujecie spełnienia obietnic producenta, to możecie się zawieść. Czy kupię ponownie? Trudno powiedzieć. Z jednej strony jest okej, a dodatkowo przemawia za nim niska cena, ale z drugiej, kremy pod oczy zaczęłam regularnie stosować stosunkowo niedawno i chyba wolałabym przetestować coś nowego, by mieć porównanie.
Zalety:
- rozświetla skórę, nadając jej zdrowy, świeży wygląd
- szybko się wchłania i nie pozostawia nieprzyjemnej warstwy na skórze
- dobrze wygląda pod makijażem
- nie podrażnia skóry i oczu
- ekstremalnie wydajny
- lekka konsystencja
- niska cena, często można go znaleźć w promocji
- ładne, poręczne, wygodne opakowanie
- subtelny zapach
Wady:
- zbyt słabo nawilża
- raczej nie wpłynie korzystnie na zmarszczki
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie