Garnier SkinActive, Fresh Vitamin C Shot, Fresh-Mix Tissue Mask Maska w płachcie z witaminą C

Ciekawa maseczka, po którą na pewno sięgnę ponownie ;-) Moda na maski w płachcie trwa nadal i chyba póki co z nami pozostanie. Co chwilę widzę nowości czy to na tkaninie, czy w postaci hydrożelowej, dwuczęściowej maski. Ja póki co sięgam głównie po te na bawełnianej tkaninie, ponieważ lubię efekt chłodzenia skóry jaki dają, który dodatkowo podkręcam sobie rollerem jadeitowym. Maskę z witaminą C kupiłam w promocji w Rossmannie za około 8zł, więc wzięłam od razu kilka sztuk.

Maseczka ma tyle esencji że wręcz kapie. Moim zdaniem jest jej aż nadto, więc trochę się też marnuje. Sama płachta przyjemna, dość cienką. Nie widziałam jakiegoś wielkiego efektu rozjaśnienia, ale pozostawiła efekt nawilżenia.

••• Moja Cera ••• Wrażliwa, mieszana z przetłuszczającą się strefą T tj. broda, noc i czoło. Widoczne rozszerzone pory i zaczerwienienia na skórze bywają uciążliwe i w swojej pielęgnacji zmierzam do ich minimalizowania. Niedoskonałości pojawiają się sporadycznie i w żaden sposób nie są kłopotliwe. Cera jest podatna na alergie czy uczulenia, które na szczęście zdarzają się bardzo rzadko a jeśli któryś z kosmetyków nie pasuje na żuchwie staje się widoczna "kaszka". Posiadam cerę jasną. [ZALETY] + Nawilżenie + Ujednolica koloryt skóry + Promienna cera + Rozświetlenie + Nie uczula, nie podrażnia + Nie wywołała efektów niepożądanych + Odpowiednio wycięta + Tkanina [WADY] - Samodzielna aplikacja płynu na tkaninę - nic ciekawego ••• Opinia na dany kosmetyk czy produkt jest w 100% szczera. Opisuje to co uważam za istotne i nie sugeruje się marką, ceną czy innymi opiniami •••

Uwielbiam wszystkie maseczki z serii vitamin shot. Ta z witaminą C wspaniale rozświetla skórę. Kosmetyku jest bardzo obficie włożone do środka. Spokojnie wystarcza jeszcze na wysmarowanie szyii i dekoldu. Często kupuje te maseczki wzlaszcza przed wielkimi wyjściami dają super efekt. Latem po całym dniu to świetny relaks a po opalaniu chłodna maseczka na buzie to zastrzyk witamin i ukojenie. Dobrze się wchłania i nie zapycha porów. (Przynajmniej u mnie) zapach ok

Maseczki Garnier od zawsze znajdują się na mojej półce. Wygodna aplikacja w płachcie daje możliwość wykonywania innych czynności w trakcie nawilżenia, więc jest idealnym rozwiązaniem dla osób, które nie lubią tracić czasu :) Ładny zapach, porządnie nawilżenie twarzy, łatwa aplikacja. Twarz po użyciu maseczki jest widocznie nawilżona i odżywiona. Świetnie się sprawdzi przed wyjściem. Nie podrażnia.

Trafiłam na nią kiedyś przy okazji zakupów w Hebe i od tego czasu stała się moją ulubioną maseczką, zawsze kupuje parę opakowań na zapas, Dobre w niej jest to że maseczkę robimy na świeżo. Po użyciu maseczki skóra jest mocno nawilżona, rozświetlona pełna blasku.

Maskę w płachcie Fresh Vitamin C Shot marki Garnier dostałam w gratisie przy zakupach w jednej z drogerii internetowych. Ogólnie bardzo lubię maski w płachcie, więc gratis mnie ucieszył. Nie była to moja pierwsza maska, którą nasącza się samemu. W opakowaniu (saszetce) znajduje się sucha maseczka oraz oddzielnie płynna esencja, którą nasączamy maskę tuż przed jej nałożeniem na twarz. Tego typu formuły spotykałam już w maskach innych producentów, jest to ciekawa alternatywa dla maseczek już nasączonych. Czy to ma jakieś przełożenie na działanie maseczki i substancji czynnych zawartych w esencji? Trudno powiedzieć, mnie jako laikowi w temacie chemii nie robi to różnicy. Proces nasączenia nie jest trudny i trwa kilka chwil. Po nałożeniu na twarz maseczka jest komfortowa, nie zsuwa się i nie kapie z niej płynna esencja. Można ją założyć i zająć się innymi obowiązkami. Bardzo lubię takie produkty, ponieważ nie mam czasu na leżenie z maseczką i bezczynność. Produkt działa błyskawicznie. Po kilkunastu minutach należy zdjąć płachtę. Skóra pozostaje przyjemnie napięta i rozświetlona. Mimo, iż mam wrażliwą skórę, skłonną do podrażnień, produkt nie spowodował alergii, pieczenia, czy zaczerwienienia. Być może jeszcze kiedyś się na nią skuszę, choć w regularnej cenie kosztuje ok 12-13 zł, a są na rynku tańsze maski tego typu, które dosyć mocno nawilżają, a przy maseczkach w płachcie zależy mi przede wszystkim na działaniu nawilżającym. Tak, czy inaczej, polecam przetestować na własnej skórze.

Maseczka w płachcie nieco inna niż wszystkie ze względu na samodzielną aplikacje produktu na tkaninę. Jednym się podoba, drugim nie - kwestia upodobań. Ja lubię szybko, więc ta forma mi do końca nie odpowiada. Maseczka a właściwie jej tkanina jest odpowiednio wycięta i nie miałam z nią większych problemów. Moja cera jest mieszana, wrażliwa. Posiadam tendencje do przetłuszczania się strefy T oraz widoczne rozszerzone pory. Niedoskonałości występują dosłownie raz na miesiąc i nie są uciążliwe. Działanie maseczki jest świetne! Witamina C dla mojej skóry to zbawienie. Efekt nawilżenia i ujednolicenia kolorytu cery to coś co zawsze będzie się podobać. Dodatkowo zdrowe rozświetlenie i nadanie cerze po prostu ładnego wyglądu to otrzymany efekt. Maseczka nie wywołała u mnie niczego niepokojącego.

Innowacyjna maska Garnier z witaminą C Fresh-Mix Tissue Mask. Ma za zadanie nawilżać, rozświetlać i dodawać energii skórze. Dodatkowo bardzo ciekawa jest forma tej maski ponieważ jest podzielona na dwie części. W jednej znajduje się esencja w drugiej maska. Przed użyciem należy połączyć obie strony i nasączyć tkaninę. *kształt maski jest standardowy. Ja zazwyczaj przecinam w kilku miejscach żeby bardziej dopasować do twarzy. *sama tkanina po nasączeniu jest bardzo miękka i przyjemna *esancja ma świetny, zapach. Bardzo mi się podoba. Przyjemnie było czuć go podczas działania maseczki *zgadzam się obietnicami producenta. Skóra po zdjęciu maseczki była odczuwalnie nawilżona, rozświetlona, miękka w dotyku. Nie czułam potrzeby nakładania dodatkowych kosmetyków. *początkowo twarz delikatnie może się lepić, po jakimś czasie kiedy wszystko się dobrze wchłonie uczucie to znika *wizualnie wygląda bardzo oryginalnie i przyciąga wzrok. Oryginalna forma. Jedno do czego miałabym małą uwagę to fakt, że taka ilość esencji wystarczyła by do nasączenia dwóch tkanin Słowem podsumowania jestem bardzo zaskoczona jak przyjemna i dobra jest ta maska. Chętnie sięgnę ponownie! A także rozejrzę się za inną wersją.

Super maseczka. Uważam że to świetna sprawa nasączać plachte esencja tuż przed użyciem. Było to dość łatwe, wystarczyło ją jakby przepchać do saszetki z plachta. Maseczka mylą bogato nasączona. Jest ona dobrze skrojona, nie zsuwala się z twarzy i dala efekt wow. Skóra była odświeżona, promienna, świetlista. Napewno się jeszcze spotkamy z tą maseczka.

Używając tej maseczki można się poczuć jak mały chemik, jakbyśmy same tworzyły miksturę na maseczkę. Naprawdę świetna zabawa. Taki gadżet w domowym SPA. Przechodząc do działania maseczki z Witaminą C to szczerze byłam zaskoczona jak świetnie sobie poradziła. Skóra po jej użyciu była napięta i widocznie nawilżona. Dodatkowo twarz była rozświetlona, rozjaśniona i pełna energii. Jakby od środka dotleniona. Wszelkie oznaki zmęczenia zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Twarz już nie była poszarzała, a pełna blasku i pobudzona. Wszystkie zapewnienia producenta zobaczyłam na swojej twarzy, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Nie spodziewałam się aż tak widocznego efektu. Idealne rozwiązanie przed większym wyjściem, kiedy potrzebujemy tchnąć w naszą cerę trochę promiennej energii. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak widocznym efektem. Dodatkowo maseczka poprzez swoją innowacyjną formę jest świetnie nasączona. Płynu jest tak dużo w opakowaniu, że po połączeniu tkanina świetnie przylega to twarzy i nie ślizga się. Jest przez to bardzo komfortowa w użytkowaniu. Ja zrobiłam już zapas tej maseczki, żeby zawsze mieć pod ręką, a moje przyjaciółki poszły w moje ślady. Z pewnością jest to mój KWC.

W opakowaniu jest załączone serum i płachta do namoczenia. Otwarcie "przegródki" między serum a płachtą jest problematyczne. Po otwarciu "przegródki" płachta powinna poleżeć jakiś czas namoczona w serum. Niestety płachta żle absorbuje serum i bardzo dużo produktu pozostaje w opakowaniu. Spokojnie można zapełnić jakąś buteleczkę i wykorzystać na później (mi pozostało około 15 ml płynu). Płachta źle przylega do twarzy (trzeba ją docinać), bardzo dużo produktu ścieka z niej w trakcie nakładania. Musiałam wyciskać maseczkę z płynu. Po odczekaniu 15 minut, maseczka jest nadal mokra co wskazuje na średnie wchłanianie w skórę. Skóra po ściągnięciu maseczki jest lepka, napięta, podrażniona. Po użyciu maseczki wysypało moją skórę. Również płyn spróbowałam nałożyć jako serum. Działanie produkt nie wchłania się w skórę tylko tworzy na niej lepką warstwę. Efekt podobny czyli skóra jest lepka, napięta, podrażniona, przesuszona i skłonna do wyprysków. Serum pozostawia na skórze bardzo brzydki zapach.

Maska pięknie rozświetla i odżywia skórę, dobrze się nosi i nie zjeżdża, nawet podczas chodzenia. Jedyny minus to dla mnie potrzeba połączenia materiału z produktem- wolę jak jest to już gotowe, ale to już tylko moje preferencje :)

Skuszona dobra cena kupiłam zestaw 4 różnych masek od Garnier i w niej tyła maska z Wit C W opakowaniu znajdziemy sucha maskę oraz płyn, należy samodzielnie nasączyć maseczkę. Po dokładnym nasączeniu maski zostało mi płynu dość dużo w opakowaniu i spokojnie starczyło by na jeszcze jedną aplikacje. Po nałożeniu na twarz czuć bardzo przyjemny delikatny zapach oraz kojący chłód na twarzy. Po 15 min możemy ściągnąć a pozostałość wytrzeć płatkiem kosmetycznym. Moja twarz została fajnie nawilżona czego akurat jej teraz ogromnie brakuje. Pozostała fajna tłustawa konsystencja która szybko się wchłonęła w skórę. Ogólne wrażenia bardzo pozytywne i na pewno jeszcze nie raz kupię ta maskę.

Jest to jedna z niewielu masek po której użyciu od razu widać efekty. Skóra jest rozjaśniona, promienna. Forma "podania" maski bardzo przyjemna, chociaż trzeba nabrać wprawy aby z łatwością przelać płyn do maski. Fajny bajer. Maskę używam przed większymi wyjściami. Polecam

Maseczka świetnie nawilża moją buzię oraz dodaje jej niezwykłej miękkości. Jest moją ulubioną maseczką do której ciągle wracam. Wypróbowałam wiele drogeryjnych maseczek, ale po żadnej nie miałam tak natychmiastowych i zauważalnych efektów. Kształt maseczki dopasowuje się do mojej twarzy i nie występuje sytuacja w której maseczka "zjeżdża" z twarzy. Bardzo polecam!

Maseczka czekała ponad pół roku w szufladzie na swój moment. Po doświadczeniach z niebieską wersją, nie miałem ochoty na testowanie tej wersji. Do zakupu na pewno każdego zachęca możliwość samodzielnego połączenia esencji z płachtą, taki gadżet, który nie ma żadnego znaczenia. W opakowaniu esencji jest moim za dużo. Materiał, z którego zrobiona jest płachta nie nasiąka nią tak dobrze. Konsystencja esencji sprawia, że nie wchłania się też szybko w skórę, po 20 min płachta nadal jest mokra, a uczucie na twarzy coraz mniej przyjemne. Po zdjęciu trzeba trochę się namachać, żeby wszystko dobrze się rozprowadziło i wchłonęło. Jedyny efekt jaki daje ta maseczka, to efekt oblepienia skóry, który imituje nawilżenie. Co do rozświetlenia, czy rozjaśnienia skóry, ciężko jest się wypowiedzieć.

Maskę samemu się nasącza bardzo dużą ilością płynu. Jest to bardzo proste i nie sprawia problemu. Płachta nie jest w stanie wchłonąć całości, resztę można wykorzystać do nawilżenia całego dekoltu i szyi. Płachta jest idealnie wycięta, jest delikatna i cienka, jak się ją dobrze nałoży, jest niemal niewidoczna na twarzy. Po 15-20 min twarz jest nawilżona, rozświetlona, ale też bardzo lepka. Po kolejnych kilkunastu minutach, a nawet kilku godzinach lepkość nie mija i to jest niestety minus tej maski. Być może dla suchej skóry będzie idealna, jak dla skóry mieszanej chyba jest zbyt ciężka.