Donna Karan DKNY Gold Sparkling EDT 

Kupiłam te perfumy w ciemno, Liczyłam na efekt wow i trwałość. Pierwsze psiknięcie - to jakby kot zsikał mi się na szyję. Więc efekt wow był! Po ok dwóch godzinach perfumy łagodnieją. Z początku pogniewałyśmy się na siebie. Jednak gdy popróbowałam innych, doceniłam Donnę. To co najważniejsze! Jest jakaś. To nie jakieś pospólstwo - to księżniczka. Mocna. Trwała. I charakterystyczna. To nie są perfumy dla każdej kobiety i nie dla miłośniczki słodziaczków.

Perfumy te są trudne. Dostałam od siostry, która się skusiła lecz ją odrzuciło i pozostała przy DKNY Woman. Ja na początku byłam zmieszana tą wonią. Sama nie wiedziałam jak się ustosunkować. Lecz po czasie przyzwyczaiłam się mocno i uważam ten zapach za oryginalny. Jego plusem jest to, że nie zmienia się i nie kwasnieje na mojej skórze. Faktycznie przywodzi na myśl pogrzeb ale nie można być dla tego zapachu obojętnym. Jak dla mnie ciekawy i niszowy. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1oo ml

Lubię kwiaty i te kwiatowość miałam nadzieję znaleźć w tych perfumach. Zanim je nabyłam moja wyobraźnia poszybowała i wyobraziłam sobie upojny miód akacjowy, piękną lilię, cytrusy jaśmin... może to wszystko i jest, ale dlaczego nikt nie napisał, że te perfumy są "stare"? To zapach perfum kobiety sprzed lat, na pewno nie dzisiejszej i raczej nie młodej. Zapach owszem, ładny, subtelny, romantyczny, czuję wyraźnie lilie, są one raczej delikatne, daje się wyczuć także bez. Całość przypomina mi Estee Lauder Beautiful Love, które okresliłam w recenzji jako babcine. Czuję się rozczarowana, bo to kompletnie nie moja epoka perfum; miałam nadzieję na fajny, kwiatowy zapach, a tu - klapa. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1-2 psiki z 30 ml

Zapach trudno dostępny w perfumeriach, w wielu Sephorach spadł na najniższą półkę, albo w ogóle go już tam nie ma... Jeśli ktoś nie wie jak to to pachnie, niech wejdzie do ulubionej kwiaciarni, zaciągnie się dusznym zapachem lilii, frezji, gożdzików i bzu, doda tyciuteńko pudrowych irysów i trochę miodnej akacji - i voila! wypisz wymaluj mamy DK Gold EDT. Jednak o dziwo ten twór zachowuje swoistą lekkosc i zwiewnosc. Kwiatowośc w najczystszej postaci, bez aldehydów czy cukrowych i korzennych nutek. To nawet nie kwiaty, to KWIATONY! Tylko dla miłośniczek wielkich bukietów i kwiaciarnianych oparów. Polubiłam głównie ze względu na miłośc do lilii i sentymentalną słabośc do zapachu kwiaciarni, ale nad kupnem zastanowię się porządnie. Zapach trwały, a buteleczka prosta i ładna. Używam tego produktu od: kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: wciąż kradnę psiki teściowej :)

Lekki, prosty zapach na lato. Ja wyczuwam tylko akacje i... arbuza. Perfumy są mocno kwiatowe, ale w/g mnie nie są wcale duszące. Generalnie perfumy nie są brzydkie, ale są dość "proste" i nie czuje by zapach ewoluował z czasem. Są nietrwałe i trzymają się blisko skóry. Dobre dla niewymagających. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego 30 ml.

Niewiele jest zapachów, które mnie odrzucają, ale ten poraził i powalił. Doskonałe dla"czarnej wdowy" stojącej nad trumną zamordowanego zapachem męża. Liliowo-akacjowy dusiaciel. Po jednorazowej aplikacji dopadła mnie depresja. Drugiej szansy już nie dostały. Używam tego produktu od: 1 mies Ilość zużytych opakowań:psik testowy z 30 ml

Opakowanie pozbawione złotego okucia już nie robi takiego wrażenia. Zawartość bardzo zbliżona do beyound paradise od E. Laudera. Miód akacjowy... W składzie cytowanym za fragranticą powinnyśmy znaleźć bez, goździki, owoce, cytusy podbite ambrą, paczulą i akacją miodową właśnie. Dla mnie zapach na tę dziwnie chłodną choć słoneczną wiosnę jak znalazł... Gold jest rzeczywiście cieplejszy, "pluszowy", akcent lilii jest bardziej wyrazisty w wesji sparkling, odartej nieco z orientalności na rzecz kwiatów i świeżości od cytrusów i paczuli. Trwałość raczej średnia, podobnie jak u Laudera... (Nie za dużo tego podobieństwa? - wolę jednak produkt DKNY, jest jakby uszlachetniony). Gdyby był nieco mocniejszy i bardziej ogoniasty zaznaczyłabym że kupię ponownie... np na następną wiosnę... Używam tego produktu od:miesiąca Ilość zużytych opakowań:ropoczęte 100ml