Miodowo-jogurtowy relaks i pielęgnacja w jednym.
Nigdy nie miałam kremów z Avonu. To znaczy, to nie tak, że nie miałam z nimi nigdy styczności - moja koleżanka z pracy kupuje w ilościach hurtowych kremy z serii Planet Spa i kilka razy mi ich użyczyła, jednak na własny użytek nie miałam przedtem ani jednej tubki.
Sytuacja zmieniła się, gdy od mojej kochanej wizażowej koleżanki (maladaga, wiem, że przeczytasz, buziaki! ) otrzymałam m.in. ten oto krem.
Jako, że specyfiki do nawilżania skóry dłoni schodzą u mnie niczym woda i smakowe piwko (jak na zachlaną kosmetoholiczkę przystało :D), ucieszyłam się więc na ten podarunek podwójnie. Jestem niezwykle zadowolona z tego niepozornego kremu i wiem, że po skończeniu tej tubki sięgnę po kolejną.
Do zalet na pewno należą:
+Opakowanie: miękka tuba z klapką, w moim przypadku fioletowa (świąteczna edycja). Poręczna, estetyczna i funkcjonalna, bo klapka nie otwiera się sama, a przy tym jest łaskawa dla długich paznokci.
+Konsystencja: niby zwyczajny, biały krem, ale już w trakcie rozprowadzania czuć, że taki zwyczajny to on jest. Nie jest lekki, ale i nie jest ciężki. Nie zostawia lepkiej warstwy, ale też i nie wchłania się do zera. Pozostawia warstwę okluzyjną.
+Zapach: dominująca jest nuta miodu, z domieszką jogurtu. Zapach jest słodki, relaksujący, wprost idealny na zimne i ponure miesiące. Przy tym jest nienachalny, odpowiedni do codziennego stosowania.
+Przystępna cena, w katalogach znajdziemy go już za kilka złotych, co przy tej pojemności (75 ml) jest doskonałą opcją.
+Produkt przyjazny skórze wrażliwej i alergicznej, w przypadku zmian pochodzenia atopowego nie zaostrza ich i nie wywołuje podrażnień.
DZIAŁANIE:
Bardzo dobrze nawilża i zmiękcza, już od pierwszej aplikacji dłonie są jedwabiście gładkie, miękkie, znika uczucie ściągnięcia, szczypania i zaczerwienienie. Regularnie stosowany - a więc jak Pan Bóg przykazał, po każdorazowym umyciu dłoni, przed wyjściem na zewnątrz itd - znacząco poprawia stan skóry i zapobiega wysuszeniu oraz pierzchnięciu dłoni.
Jako, że zawiera parafinę, nada się dla skóry prawdziwie wysuszonej, pozbawionej naturalnej ochrony, spierzchniętej, przed wyjściem na mróz/wiatr.
Nie jest ciężki, jest niezwykle komfortowy, a przy tym pielęgnuje - mam spore doświadczenie na tym polu, testowałam mnóstwo kremów do rąk chyba z każdej półki cenowej, więc co nieco o tym wiem ;)
Krem Avonu odpowiada na potrzeby mojej wymagającej skóry i dzięki niemu widzę poprawę w jej stanie. Mam ładne, zadbane dłonie z miękką, nawilżoną skórą - bez suchych placków, zaczerwienionej i spękanej skóry.
Produkt jest bardzo wydajny, regularnie używam go od 6 tygodni i końca nie widać - choć uczciwie powiem, że nie jest jedynym stosowanym przeze mnie kremem, bo dzieli obowiązki z kremami L'Occitane.
WADY:
-Dostępny jedynie w sprzedaży bezpośredniej, a więc poprzez konsultantkę, ale w dobie internetu i szeroko rozpiętych znajomości można go zdobyć bez większego problemu.
***Ogólnie rzecz biorąc, jestem bardzo zadowolona z tego produktu.
To porządny, nawilżająco-ochronny krem, który przy REGULARNYM użytkowaniu pozwoli nam na zachowanie dobrej kondycji naszych dłoni. Chętnie ponowię zakup, bo niewiele jest kremów, które odpowiadają potrzebom skóry atopowej, pięknie pachną i nie są jednocześnie kosmetykami aptecznymi. Polecam serdecznie!***
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie