Nature Queen Olej z opuncji figowej 

Jak olejek, to bogaty w kwasy tłuszczowe, o tak, to dla skóry cenna rzecz. Ja lubię właśnie takiego typu olejki, którymi troszczę się o barierę hydrolipidową, a w zasadzie tę lipidową, warstwę ochronną skóry. W olejku z opuncji takowych kwasów znajdziemy duża, a przy okazji skóra skorzysta i w innym wymiarze z dobroczynnego działania. - OPAKOWANIE: olejek znajduje się w typowej dla tego rodzaju produktu szklanej buteleczce o pojemności 15 ml, do której dołączona jest pipetka, czy kroplomierz, jak kto woli, która odmierza wybraną przez nas ilość kosmetyku. Buteleczka wykonana jest z ciemnobrązowego szkła. - KONSYSTENCJA: oczywiści olejkowa, inaczej być nie może. Jest to olejek w miarę lekki, dobrze się wchłania i pozostawia delikatną warstwę na cerze. Ja olejki nakładam jako pierwsze, pod serum i krem, ale produkt ten nie stanowi problemu w dalszej pielęgnacji bo prawie w całości pochłania go skóra. - ZAPACH: czy można tu rozpisywać się w aromacie? Jeśli się zaciągniemy to czuć zapach olejkowy, charakterystyczny, ale wydaniu olejku z opuncji raczej go nie wyczuwam. - DZIAŁANIE: jeśli chodzi o odbudowę uszkodzonej warstwy lipidowej, to olejek wspomaga proces jak najbardziej, jako ten bogaty w kwasy tłuszczowe. Ale poza tym daje też wiele więcej od siebie. Zmiękcza naskórek, odżywia i regeneruje, a po pewnym czasie odczuwalna jest drobna, ale jest, poprawa jędrności. Rozumiem dlaczego nazywany jest olejkiem młodości i jest tak cenny w kosmetyce. Sam nie wyprasuje zmarszczek, z resztą, nie ma takiego cudownego kosmetyku, który przywróci młodość. Jednak olejek daje duże wsparcie w pielęgnacji przeciwzmarszczkowej. Tak, jest to chyba najdroższy olejek, ale warto zainwestować i obserwować jego dobroczynny wpływ na skórę pod wieloma względami.

Olej z opuncji figowej to źródło nawilżonej, odżywionej skóry. Odkąd go używam moja skóra stała się promienna, mimo problemów skórnych i przetłuszczającej się strefy T to nie zapycha mnie. :) Używam go na noc w różnych kombinacjach, czasem z kremem, czasem po prostu na hydrolat, czasem tylko na strefę T. Jestem bardzo zadowolona, jest to wydajny produkt.

Olej z opuncji figowej zakupiłam po przeczytaniu dużo pozytywnych opinii. Stosuje go już miesiąc codziennie wieczorem choć można dodawać kropelki także do kremu. Olej warto nakładać na twarz spryskana wcześniej hydrolatem lepiej się wchłania lub na lekko zwilżoną buźkę woda. Nie polecam stosować bezpośrednio na twarz bez rzadnego podkładu, może zapchać buźkę .

Olej z opuncji figowej chodził mi długo po głowie, poleca go kilka influencerek na instagramie i w końcu stwierdziłam, że i ja spróbuję. Ja zakochałam się w nim od pierwszego użycia. Nałożyłam go na noc, poszłam spać i potem rano wstaję, patrzę w lustro i nie dowierzam. To, jak moja skóra na twarzy wyglądała to jest nie do opisania. Była bardzo wypoczęta, nie byłam czerwona po wstaniu, była miękka, wygładzona, cudownie napięta jakbym mezoterapię zrobiła albo botox. Nie świeciłam się, a czasem mam rano po nocy tak (jestem posiadaczką cery mieszanej i tłustej w strefie T), że świecę się bez mocnego nawilżania. Makijaż wyglądał cudownie, ja wyglądałam cudownie, i kilka osób zwróciło mi uwagę, że chyba bardzo wypoczęłam. Olej ten jest bezapelacyjnym odkryciem roku, i choć wiem, że dopiero robi się popularny to każdy kto spróbuje będzie zakochany. Ja na pewno jestem. Już go na nic innego nie zamienię a bałam się używać oleji ze względy na cerę mieszaną i tłustą w strefie T ale jego działanie mnie tak zachwyca, że ciężko mi to tak do końca opisać. Moja skóra po kilku tygodniach stosowania go zawsze wygląda na wypoczętą, jak po botoxie, cudownie nawilżoną, zdyscyplinowaną, daje efekt takiego naturalnego glow, mega nawilża, napina mi skórę, wygładza zmarszczki, spowodował też, że mam dużo mniej reaktywną skórę i wszystkie stany zapalne jeśli się pojawiają to dużo szybciej się regenerują. Sam olej bogaty jest w naturalne antyoksydanty i wspomaga odporność skóry na czynniki zewnętrzne i to widać po krótkim czasie już stosowania. Olej na skórę należy nakładać zawsze po kremie jako domknięcie pielęgnacji. I polecam, ja tak robię, że kilka kropel w dłoniach rozgrzewam i wklepuję w skórę tak delikatnie. Olej szybko się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy i takiej ciężkiej jak niektóre oleje. Nie podrażnia mojej skóry i zazwyczaj nakładam go na noc. Więc, jeśli szukacie czegoś co sprawi, że skóra będzie naturalnie rozświetlona, szybciej się regenerowała, była dobrze nawilżona, bardzo elastyczna, napięta i wyglądała jak po wyjściu z gabinetu medycyny estetycznej to polecam.