Problemowa trochę...
Maska ma kilka wad, przez co na pewno więcej jej nie kupię, ale ma też jedną poważną zaletę.
Działa tam i wtedy, kiedy nawalają wszelkie inne specyfiki odżywcze do włosów. Po prostu włosy nawilża, daje radę nawet bardzo zniszczonym wiórom. Włosy wygladają ładnie, fantastycznie się rozczesują, dlaczego więc jestem na nie?
Ja tej maski nie lubię używać, takie ma wady, które mnie skutecznie do niej zniechęcają. Po pierwsze maska zawsze spływa z włosów po 2 minutach od nałożenia. Leje mi się po karku i plecach, twarzy, szyi i dekolcie, okropne uczucie. Dlatego spłukuję ją po minucie, na szczęście i tak działa. Po drugie: Maska jest w moim odczuciu bardzo lekka, nie zostawia włosów obciążonych, ani żadnej wyczuwalnej warstwy na nich, lecz mimo to niestety, zauważyłam, że włosy po jej użyciu znacznie szybciej stają się tłuste i nieświeże, nie mam przetłuszczających się włosów, myję je co 2-3 dni, a po tym produkcie na drugi dzień mam na głowie smalec, czego żaden inny produkt moim włosom i skórze głowy nie sprawia.
Maska ma ogromną pojemność i dobry skład bogaty w naturę, bezsilikonowy, za cenę śmiesznie niską. Z jednej strony jest to jej zaletą, z drugiej ten ogromny słój po prostu zagraca mi łazienkę, poza tym przez te jej wyżej wymienione wady już nie mogę na nią patrzeć, a końca nie widać, nawet po zrobieniu dla koleżanki odlewki:-)
Nie kupię ponownie, ale polecam włosom zniszczonym, suchym i sianowatym zwłaszcza do kupienia na spółkę np z mamą, siostrą czy koleżanką, jako maskę doraźną od czasu do czasu. Nie zauważam działania na cebulki, u mnie mało co zapobiega wypadaniu włosów, ale jak już pisałam, maska bardzo dobrze dobrze sprawdza się na długości. Nawilżenie dogłębne, nietuzinkowe, to jej podstawowa zaleta i do uzyskania tego nawilżenia nie trzeba tego produktu trzymać długo na włosach. Ma też przyjemny, nienachalny zapach.
Używam od: Pół roku
Zużycie: Pół litra z litra:-)