Yope Grow My Hair, Rozgrzewające serum-kuracja na noc przeciw wypadaniu włosów 

Serum- kuracja Grow my hair posiada przyjemny zapach i zauważyłam, że naprawdę rozgrzewa. Opakowanie jest bardzo praktyczne i wygodne, tak samo aplikacja ułatwiona poprzez opakowanie spray. W zapuszczaniu włosów masaż jets bardzo ważny i ta wcierka w tym pomaga. Ma ciekawy zapach, las i zieleń, ale pachnie mniej intensywnie od szamponu z tej samej serii. Rzeczywiście rozgrzewa i jest na tyle silna,że na skórę od razu po umyciu głowy była ona zbyt mocna. U mnie sprawdziła się nakładana w dniu mycia na kilka godzin. Zauważyłam po niej przyspieszony wzrost włosów.

Wcierka sprawdziła mi się wspaniale! Lekkie uczucie rozgrzania świetnie działało na moje cebulki i mam wrażenie, że faktycznie pobudziło ich wzrost, mimo użycia 1 opakowania! Nie mogę się doczekać, aż zobaczę efekty po dłuższym użytkowaniu!

Mam cienkie, rzadkie włosy ze skłonnością do wypadania i przetłuszczania się u nasady. Serum Yope Grow My Hair okazało się świetnym uzupełnieniem pielęgnacji. Stosuję je wieczorem, wcierając w skórę głowy przed snem – ma lekką, wodnistą konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Czuć delikatne, przyjemne rozgrzanie, które poprawia mikrokrążenie i sprawia, że aplikacja jest naprawdę relaksująca. Zapach jest ziołowo-korzenny, ale dość subtelny i szybko się ulatnia. Opakowanie z pipetą jest bardzo wygodne i ułatwia precyzyjne nakładanie produktu. Po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam wyraźny wysyp baby hair i mniejsze wypadanie – szczególnie przy czesaniu. Skóra głowy jest ukojona, bez podrażnień czy przetłuszczania. W połączeniu z szamponem i odżywką z tej serii daje naprawdę widoczne efekty. Polecam każdej osobie, która chce wzmocnić włosy i pobudzić ich wzrost

Serum strzał w 10! Jest cudowne! Naprawdę działa i bez zbędnego marketingu - rewelacyjna jakość za niską cenę! Polecam bez żadnego ale! Jest super! używam i będę używała tylko tego kosmetyku

Mam włosy cienkie i wypadające, szczególnie w okresach stresu i zmiany pór roku. Serum Yope Grow My Hair stosuję kilka razy w tygodniu na noc – już po około 2–3 tygodniach zauważyłam mniejsze wypadanie i pierwsze baby hair przy linii czoła. wcierka rozgrzewa więc trzeba uważać na wrażliwą skóre głowy . Serum ma lekką, żelową konsystencję, która nie przetłuszcza skóry głowy i nie obciąża włosów, co dla mnie było ogromnym plusem. Rozgrzewający efekt jest delikatny, nie drażniący – czuć lekkie ciepło, które sprawia, że aplikacja jest bardzo relaksująca. Produkt łatwo się wmasowuje, nie skleja włosów i nie zostawia tłustej warstwy. Rano wystarczy umyć włosy jak zwykle. Zapach jest naturalny, lekko ziołowy, ale nienachalny i szybko się ulatnia. Opakowanie jest poręczne, z precyzyjnym aplikatorem, co ułatwia dozowanie produktu bez marnowania. To doskonała propozycja dla osób, które chcą wzmocnić włosy u nasady i pobudzić cebulki do działania. Stosowany regularnie naprawdę poprawia kondycję skóry głowy i wspiera zdrowy wzrost włosów. Na pewno będę do niego wracać!

Mam cienkie, osłabione włosy i skłonność do wypadania, dlatego z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po serum Yope Grow My Hair. To kosmetyk o lekkiej, nieklejącej się formule, który bardzo łatwo się aplikuje dzięki wygodnemu aplikatorowi. Po nałożeniu na skórę głowy odczuwalne jest delikatne, przyjemne ciepło – efekt rozgrzewający nie jest drażniący, raczej relaksujący. Stosuję serum regularnie na noc i widzę różnicę – włosy rosną mocniejsze, a skóra głowy wygląda zdrowiej. Zapach jest ziołowy i naturalny, typowy dla tej linii. Dla mnie to świetne uzupełnienie całej kuracji – działanie odczuwalne, a przy tym komfortowe w użytkowaniu. Idealne dla osób, które szukają naturalnego sposobu na pobudzenie wzrostu włosów.

Produkt wnika w skórę głowy i wzmacnia mieszki włosowe. Serum szybko i skutecznie zapobiega wypadaniu włosów, przyspiesza ich wzrost oraz zauważalnie poprawia ich wygląd. Włosy stają się miękkie, mocne i elastyczne. Obietnica producenta o zmniejszonym wypadaniu i nowych włosach jest więc jak najbardziej spełniona. Przyśpieszony porost również zaobserwowałam.

Serum Grow My Hair od Yope to must-have dla walczących z wypadaniem włosów! Lekka formuła, delikatny zapach. Działa na cebulki, stymulując wzrost i ograniczając wypadanie. Zawiera składniki aktywne, które wspierają regenerację i zwiększają gęstość włosów. Włosy stają się mocniejsze i zdrowsze.

Rozgrzewające serum jest zdecydowanie moim ulubieńcem całej serii! Fantastyczna, niezwykle prosta aplikacja i rozgrzewający efekt, który czujemy zaraz po nałożeniu na skórę głowy. Przyznam szczerze, że serum stymuluje skórę do wzrostu nowych włosó, a ja niemal od razu po rozpoczęciu stosowania dostrzegłam wiele baby hair na mojej głowie!

Rozgrzewające serum-kuracja na noc Yope Grow My Hair zapowiadało się ciekawie, szczególnie ze względu na naturalny skład i obietnicę wzmocnienia włosów. Niestety, zapach produktu okazał się dla mnie zbyt intensywny i duszący, co uniemożliwiło mi regularne stosowanie. Trudno więc ocenić jego pełne działanie, ale warto mieć na uwadze, że aromat może być problematyczny dla osób wrażliwych na zapachy. Duży plus za opakowanie z pompką.

Rozgrzewające serum-kuracja na noc z linii Yope Grow My Hair to zdecydowanie najciekawszy produkt z całej serii. Już po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam sporo baby hair, a włosy ogólnie wyglądają zdrowiej i gęściej. Fajnie się aplikuje, nie obciąża skóry głowy i nie zostawia tłustego filmu. Na pewno sięgnę po nie ponownie – to jeden z niewielu produktów, po którym rzeczywiście widzę realne efekty.

Polubiłam te wcierke. Mam włosy skłonne do przetłuszczania, myje drugi dzień, czasem codziennie. Wcierka nie obciąża włosów u nasady, za to odżywia skore dzieku czemu składniki dostają się do cebulki i je wzmacniają. Co widać po regularnym stosowaniu już po 2 tygodniach

serum ogranicza wypadanie włosów, serum daje fajne rozgrzewające uczucie . Ma lekką konsystencję i przyjemny zapach. Serum-Kuracja przeciw wypadaniu włosów Yope sprawia, że włosy szybciej rosną.

Serum Grow My Hair od Yope to produkt, po który sięgnęłam trochę z rezerwą – mam wrażliwą skórę głowy i cienkie włosy, które łatwo się obciążają. Na szczęście to serum całkowicie mnie zaskoczyło: nie tylko nie obciąża, ale przy regularnym stosowaniu naprawdę wzmacnia cebulki i pobudza wzrost nowych włosków. Produkt ma wodnistą, lekką konsystencję, która szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy ani efektu „mokrej głowy”. Dzięki wygodnemu aplikatorowi w sprayu bardzo łatwo rozprowadza się go bezpośrednio na skórze – nie trzeba wcierać zbyt intensywnie ani dzielić włosów na dziesiątki sekcji. Wystarczy kilka psiknięć i delikatny masaż opuszkami palców. W składzie serum znajdziemy m.in. kofeinę, żeń-szeń, biotynę, naturalne ekstrakty z pokrzywy, skrzypu i czarnej porzeczki – wszystkie składniki znane z działania wzmacniającego i stymulującego cebulki włosów. Już po 2–3 tygodniach zauważyłam, że włosów wypada znacznie mniej, a po miesiącu pojawiły się pierwsze baby hair – krótkie, odstające włoski przy linii czoła i na zakolach. Serum jest bezzapachowe lub ma bardzo delikatny, ziołowy zapach, który szybko się ulatnia – co dla mnie jest plusem, bo nie gryzie się z innymi zapachami kosmetyków do stylizacji. Nie powoduje uczucia swędzenia ani ściągnięcia skóry głowy, co dla mnie – osoby z wrażliwą i skłonną do podrażnień skórą – jest naprawdę ważne. Najlepsze efekty daje stosowane w duecie z szamponem i odżywką z tej samej serii – jako kuracja uzupełniająca działa celnie i skutecznie. Zauważyłam poprawę nie tylko pod względem wypadania, ale też ogólnej objętości włosów. To serum to jeden z tych produktów, do których naprawdę chce się wracać.

To mój ulubiony produkt z całej trójki. Po aplikacji czuć przyjemne ciepło na skórze głowy, ale bez efektu pieczenia — bardziej jak delikatne pobudzenie krążenia. Po kilku użyciach zauważyłam, że włosy u nasady stały się jakby grubsze i mniej wypadają przy czesaniu. Plus za lekką, nieklejącą się formułę

Świetne serum.Wspiera odbudowę mieszków włosa ogranicza wypadanie, pobudza i zagęszcza ogranicza utratę włosów. Czuć że działa skutecznie gdyż piecze skórę głowy po nałożeniu polecam

Rozgrzewające serum-kuracja na noc z serii Yope Grow My Hair znajduje się w wygodnej buteleczce z "psikaczem", dzięki któremu dozowanie produktu jest bezproblemowe. Muszę przyznać, że to serum bardzo mnie zaskoczyło tym, że naprawdę mocno rozgrzewa skórę głowy. Mi akurat taki silny efekt nie przeszkadza, mogę nawet powiedzieć, że dla mnie jest to przyjemne doznanie, ale z pewnością nie każdemu przypadnie to do gustu. Po kilku użyciach zauważyłam, że moje włosy są wzmocnione, a podczas czesania na szczotce zostaje ich mniej, więc serum naprawdę spełnia swoje zadanie. Co ważne nie zauważyłam, aby moje włosy szybciej się przetłuszczały, nie doszło też do powstania łupieżu, czy podrażnienia skóry głowy. To produkt, który z pewnością pozostanie ze mną na dłużej, bo jest naprawdę skuteczny.

Moje włosy są cienkie, delikatne, przetłuszczające się, ze skłonnością do wypadania. Skóra głowy jest wrażliwa, łatwo reaguje na składniki i formuły, dlatego jestem ostrożna w doborze kosmetyków. Jako posiadaczka wypadających włosów przetestowałam już wiele różnych produktów tego typu, z bardzo zróżnicowanymi efektami, i mam dzięki temu dobrą bazę porównawczą. Rozgrzewające serum-kuracja na noc od Yope pozytywnie mnie zaskoczyło i zyskało moje zaufanie. Serum zamknięte jest w lekkiej, poręcznej, smukłej buteleczce wykonanej z przezroczystego plastiku - dzięki temu z łatwością można kontrolować poziom zużycia produktu. Opakowanie jest estetyczne, minimalistyczne, a atomizer działa bez zarzutu precyzyjnie rozpyla serum w wybranych partiach skóry głowy. Na plus zasługuje także kartonik, w którym znajdziemy wiele informacji w tym szczegółową instrukcję masażu skóry głowy, który również stosowałam i polecam jako element codziennej rutyny. Serum jest przystępne cenowo i łatwo dostępne. Bardzo podoba mi się fakt, że serum stosujemy na noc dzięki temu nie koliduje z innymi krokami pielęgnacyjnymi. Jego formuła jest lekka, wodnista, dobrze się wchłania i co ważne nie wpływa negatywnie na świeżość włosów. Rano fryzura wygląda normalnie, bez efektu obciążenia czy przetłuszczenia. Zapach serum jest lekko ziołowy naturalny i przyjemny, nie przytłaczający. Po aplikacji wyraźnie czuć efekt rozgrzewający, który u mnie pojawia się już po kilku minutach. To uczucie pieczenia może być intensywne, dlatego osoby, które źle reagują na tego typu efekty, mogą nie być zachwycona ja jednak go uwielbiam, bo czuję, że produkt naprawdę działa. To moim zdaniem genialne uzupełnienie a może nawet podstawa całej serii Grow My Hair. Po regularnym stosowaniu widzę wyraźną poprawę włosy mniej wypadają, są mocniejsze, grubsze u nasady i elastyczne. Co ważne pojawiło się też dużo nowych baby hair. Dodatkowo zauważyłam, że włosy ładnie się unoszą od nasady, co daje efekt większej objętości. Jeśli miałabym polecić tylko jeden produkt z całej serii Grow My Hair to byłoby właśnie to serum. Skuteczne, wygodne w stosowaniu i realnie wzmacniające włosy.