Maybelline New York Lip Studio, Glitter Fix Lipgloss Błyszczyk do ust

Kiedyś miałam fazę na takie ciemne usta w dziwacznych kolorach i wtedy też zakupiłam ten błyszczyk. Błyszczyki z tej serii może i mają oryginalne i efektowne kolory, jednak nie jest to coś co warto kupić. Błyszczyk nie jest zbyt lepki i taki toporny. Sama konsystencja jest całkiem przyjemna, chociaż nie nawilża on ust jak większość błyszczyków. No i nie jest też ani trochę trwały. Rozmazuje się niemal od razu. Nie ma szans żeby w ogóle bezpiecznie z nim chodzić na ustach. Ale najczęściej to właśnie te toporne i lepkie błyszczyki trzymają się najlepiej. Mam numerek 80 shadow hunter. Jest to taka bardzo ciemna zieleń, taka jak mech z takim miedzianym połyskiem. Błyszczyk ma dobre krycie i serio te usta są ciemne. Ale można dać bardzo malutko i dobrze to rozetrzeć palcem i wtedy usta mają taki metaliczny połysk i da leciutko podbarwione na zielono, ale przebija też ich naturalny kolor. Taki patent sprawdzi się też jeśli chcemy użyć tego produktu jako toper na matową pomadkę. Wtedy te kolory wychodzą z tą zielenią ultra dziwaczne Ina maksa oryginalne, ale błyszczyk przy ultra małej ilości i tak wyjdzie trochę poza kontur ust. Z tego względu dla mnie jest bezużyteczny. Przy ciemnych i dziwnych kolorach jednak ta trwałość jest ważna.