Od razu na początku mojej recenzji muszę napisać, że kupiłam ten podkład tylko i wyłącznie ze względu na opakowanie. Moja wersja jest wersją limitowaną bodajże z zeszłego roku i opakowanie wygląda jak jedna z postaci Line Friends (możecie wyguglać), uwielbiam Line Friends więc pomyślałam, że kurde muszę to mieć, a jeszcze jak w nazwie było glow, to już w ogóle. Także zamówiłam sobie z Korei odcień wybrany tylko na podstawie słoczy w necie i zdecydowałam się na kolor Vanilla.
Jak przyszedł to byłam zachwycona opakowaniem. Faktycznie wygląda to po prostu świetnie. Po otwarciu kasetki jest tam też puszek do nakładania, który rownież ma wizerunek postaci z Line Friends. Opakowanie na 6.
W środku natomiast znajduje się poduszeczka nasączona podkładem. O dziwo kolor, który wybrałam okazał się dla mnie idealny (lata świetlne testów podkładów pewnie:D), także mogłabym go używać na codzień, bo Vanilla jest bardzo jasnym beżem z delikatnymi żółtymi tonami (ale nie za żółtymi), także coś ciutek bardziej żółtego niż Loreal True Match N1, ale nie tak żółtego jak W1 (mam nadzieję, że to ma sens). W każdym razie odcień to ideał.
Zapach to delikatny taki ma, ale na tyle delikatny, że niemalże niewyczuwalny. Ani podczas aplikacji go nie czuć, ani jak już mamy go nałożone na twarz.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że kupno przeze mnie tego produktu to był raczej taki wybryk eksperymentalny. Nigdy wcześniej nie miałam podkładu cushion, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać tak do końca. Natomiast ostatecznie stwierdzam, że to, jak ten produkt wygląda i się nosi mi się nie podoba i obecnie nie używam go w dni kiedy idę do pracy. Już wyjaśniam, dlaczego.
Nakładam ten produkt nie załączoną podusią, ale normalnie gąbką bb, nie zauważyłam, żeby wypijała podkład. Często jej po prostu nie moczę, tylko robię to na sucho. Jak na podkład który ma być glow to ma ten produkt całkiem dobre krycie. Nie zakrywa wszystkiego, ale jak na moje standardy jest to krycie takie średnie. Zostawia też świetliste wykończenie i ja go zawsze pudruję. Kilka razy nie przypudrowałam, to już po godzinie była masakra. Niby nie powinno sie pudrowac tych poduszek, ale nie wiem, jak to by miało wytrzymać na twarzy, szczególnie w naszym klimacie.
Także tak, nieprzypudrowany zjeżdża, odkleja się od skóry, przypudrowany wygląda tak samo źle. To znaczy mam tu na myśli, że nie ma znaczenia, czy go przypudrujemy, czy nie ten produkt wygląda na skórze źle. Podkreśla każdą niedoskonałość, każdą zmarszczkę, każdą skórkę i każdy rowek, pory są podkreślone, a po kilku godzinach wygląda to jeszcze gorzej, wtedy już wyglądają jak kratery. Mam wrażenie, że produkt ten obciąża skórę, czuć go cały czas, czuć to, że on 'siedzi' na twarzy zamiast sie scalić ze skórą. Po 2 godzinach cera wygląda naprawdę nieświeżo i wszystkie linie mimiczne, nawet takie o których nie miałam pojęcia są podkreślone. Niezależnie od tego, jakim pudrem go utrwalę to wygląda źle i nie wytrzymuje nawet 2 godzin. Nie jest to produkt, który poleciłabym komukolwiek. Nie można mu zaufać. No, chyba że ktoś może zobie pozwolić na odnawianie makijażu co 2 godziny, bo w jego przypadku to właśnie trzeba by było robić.
Wciąż kocham za opakowanie i to, jaki słodkie ono jest, no i dobra, głównie dla tego opakowania go kupiłam, natomiast działanie leży, nie podoba mi się w tym produkcie absolutnie nic prócz koloru jaki wybrałam i tego opakowania.
Na tyle go nie lubię, że zastanawiam się, czy by nie wyjąć tej poduszki nasączonej podkładem ze środka i po prostu umyć sobie tylko to opakowanie i używać do czegoś innego, bo sam produkt jest naprawdę zły i nie mam ochoty go używać na codzień, chwilowo nakładam tylko jak siedzę w domu, bo nie ośmieliłabym się wyjść z taką twarzą nieświeżą.
Zapomniałam jeszcze dodać, że wkłady można wymieniać, czyli jak się nam skończy ta poduszka nasączona, to można dokupić sam wkład, a kasetką zostaje, natomiast oczywiście ja nie mam zamiaru tego zrobić, bo podkład jest beznadziejny.
2 gwiazdki daję tylko i wyłącznie za opakowanie, za nic więcej.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie