Przyznam szczerze,fanką podkładów nie jestem,nie odpowiada mi ich konsystencja i aplikacja,większość wydaje mi się po prostu za ciężka, używane zbyt często zapychają mnie a kompletnie płaski mat nie jest dla mnie, zbyt uwydatnia zmarszczki,mimo,że skórę mam mieszaną,to jest już po 30stce.
Zawsze jednak na podbramkowe sytuacje podkład w szufladzie mam, jak bazę czy jakiekolwiek kosmetyki z silikonem. To dla mnie szybki sposób na poprawę jakości skóry, kiedy niestety mimo pielęgnacji miewa wpadki, a mi zależy żeby tu,teraz i natychmiast było spoko,ale na pewno nie jest to codzienny must have ;).
Ten podkład przede wszystkim przekonuje mnie formą,nie obciąża skóry, jest naprawdę bardzo trwały,nie zauważyłam za bardzo żeby oksydował,nie wyświeca,ale jednocześnie nie jest to płaski mat.
Nie jest też do końca kosmetykiem pielęgnacyjnym, a szkoda,lubię każda dodatkowa formę wspomagania skóry,ale też nie robi jej krzywdy,forma to takie coś za coś.
Nie wysuszył skóry,nie podrażnił,zapchać też nie zapchał,ale nie używam go codziennie.
Krycie ma takie akurat,ani lekkie ani poziom szpachla,na moje potrzeby wystarczające,bez problemu jednak udało mi się zatuszować zaczerwienienia i uzyskać jednolitą skórę,która nadal nie wygląda płasko i sztucznie. Można spokojnie stopniować warstwy,ale u mnie to zazwyczaj jedna.
Opakowanie wygląda jak puder w kompakcie, w środku mamy dodatkową szufladkę z aplikatorem i lusterko, idealny do torebki, gdzie z resztą stale rezyduje. Co sprawiło, że po ponad miesiącu stosowania niestety, ale napis zaczął się już ścierać z pudełka.
Kolor jaki otrzymałam do testów,w ramach paczki za recenzentkę miesiąca,to Ivory i zaskakująco dopasował się do koloru mojej skóry, ja mam bardzo jasną karnację, ale trafił do mnie latem, więc możliwe,że była odrobinę ciemniejsza niż np zimą,tylko,że ja cały rok używam kremów z filtrem,kwasów a jesienią retinolu więc nigdy za specjalnie nie jest opalona. Zobaczymy jak ten odcień będzie się prezentował zimą,póki co ładnie się dopasowuje. Nie jest też zbyt żołty,nie wyglądam jak pomarańcza :) Wydaje mi się,że trudno z nim o przesadę z racji formy,to i kolor nie jest zbyt odcinający się.
Aplikacji musiałam się nauczyć,dołączonym aplikatorem odnoszę wrażenie,że zajmuje mi więcej czasu żeby go rozetrzeć bez rozmazywania się po twarzy, szczególnie kiedy nakładam kremy,serum,czy olejek, oczywiście przed skórę lekko odciskam w bibułkę a na koniec spryskuje twarz odrobiną hydrolatu. Pędzlem do podkładu łatwiej kontrolować ilość i dobrze rozprowadza się go po twarzy,ale osypuje się wtedy w opakowaniu.
Mimo drobnych wad ma u mnie 5,być może jeszcze do niego wrócę i spróbuję inny odcień. Jest wydajny, mogę spokojnie stwierdzić,że to naprawdę dobrej jakości podkład,nie dziwię się jego pozytywnych recenzji.
Na zdjęciach między innymi nadgarstek bez i z jedną warstwą podkładu nałożonego dołączonym aplikatorem.
Zalety:
- Rzeczywiście jest lekki i nie obciąża. Wygładza i dobrze tuszuje niedoskonałości skóry. Bardzo trwały,nie oksyduje. Odcień ładnie dopasowuje się do skóry. Fajne opakowanie z lusterkiem i aplikatorem. Lekki mat,który nie jest super płaski. Nie podrażnia,nie wysusza.
Wady:
- Z opakowania szybko ścierają się napisy, brakuje mi bardziej satynowego wykończenia, większych właściwości pielęgnacyjnych,ochrony przeciwsłonecznej.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl