Missha Magic Cushion SPF50+/PA+++ Podkład do twarzy w kasetce

Uwielbiam go. Podkład jest bardzo praktyczny, łatwo się nakłada. Wydaje mi się, że krycie jest średnie, co mi osobiście bardzo pasuje. Gąbeczka do nakładania jest z ciekawego materiału, który nie chłonie dużo produktu, a przyjemnie się nakłada. Najbardziej urzekła mnie jednak jego praktyczność, jest po prostu wygodny w stosowaniu, idealny do szybkiego nałożenia.

to jak on ładnie wtapiał się w skórę i jak ładnie on na niej wyglądał. skóra była nawilżona, świeciła się zdrowym blaskiem i jednocześnie przez dłuższy czas nie mogłam nic złego o nim powiedzieć. niestety kolorów jest bardzo mało przez co mi nie pasuje kolor 21. za ciemny jest i mimo że latem nieco nieco się opalę to jednak nie na tyle by mi pasował. cieszę się zatem że pojawiają się powoli z misshy bb z numeracją 13 <3 Mam nadzieję, że będzie też tak z cushionami.

Postanowiłam przetestować ten podkład zachęcona pozytywnymi opiniami, a był akurat na promocji za 35 zł. I nie rozczarowałam się. Podkład umieszczony jest na gąbeczce w zamykanym pudełeczku z lusterkiem. Pudełeczko ma jeszcze drugą przykrywkę, na której umieszczona jest gąbeczka do nakładania podkładu. Całość wygląda bardzo elegancko. Mam kolor nr 23 - ciepły złotawy beż. Podkład świetnie kryje, łatwo się go nakłada, bez problemu można stopniować krycie. Długo wytrzymuje na twarzy. A co dla mnie ważne - ma filtr 50. Fajnie też, że ma lusterko. Jestem nim oczarowana. Jedyny minus - jest go mało, przez co jest niewydajny. Na promocji kupię go na pewno, ale nie za cenę regularną.

Podkład z firmy Missha jest idealnym przykładem na to, że pomimo nienajlepszego pierwszego wrażenia można zostać oczarowanym w późniejszym czasie. Otóż tak było w moim przypadku. Po otwarciu podkładu moim oczom ukazał się jakże „piękny” pomarańczowy kolor (posiadam podkład w kolorze 21). Pomyślałam sobie wtedy, że będzie „tylko lepiej”. Oczywiscie tak było, ale za efekt jaki uzyskałam przy pierwszym użyciu obwiniam siebie a nie podkład. Jako ze pierwszy raz miałam do czynienia z podkładem w kompakcie tak na prawdę nie miałam pojęcia ile produktu należy nałożyć żeby uzyskać efekt podobny do tego jaki dają podkłady w buteleczce. Byłam przekonana że jedno ‚nacisniecie’ wystarczy na pokrycie maksymalnie 1/3 twarzy. Niestety nic bardziej mylnego. Dodatkowo nie pomagał fakt ze po naciśnięciu gąbeczki dołączonej do podkładu wyglada ona jakby wypiła cały podkład i nic nie pozostało do zaaplikowania na twarzy. Jak się później okazało wystarczającą ilością na pokrycie całej twarzy, a przy tym uzyskanie krycia i dosyć naturalnego efektu jest 1 nacisniecie. Nałożony w dużej ilości (kilka naciśnięć) wyglada dosyć ciężko i tworzy efekt maski. Co więcej, pomarańczowy kolor widoczny w opakowaniu po rozprowadzeniu na twarzy (lekką ręką) idealnie się dostosowuje do koloru naszej cery i nie ma żadnego odcięcia. Jeżeli chodzi o wydajność to niestety muszę przyznać ze produkt ten nie należy do najwydajniejszych. Kupując produkty tego typu (tzn. Cushiony) trzeba się niejako liczyć z tym, że swoją wydajnością nie będą one dorównywały tym w buteleczce. Przy codziennym używaniu wystarczył na półtora miesiąca. Oceniając stosunek jakości do ceny uważam ze jest on jak najbardziej warty każdej złotówki, natomiast oceniając stosunek wydajności do ceny nie jest on najlepszy. Pomimo testowania dużej ilości podkładów i kremów bb jestem pewna, że do niego wrócę. Podkłady w kompakcie mają ten plus że nie trzeba znów kupować całego produktu (w tym i pudełeczka) a jedynie sam wkład :). Ja posiadam wersje Lasting Cover, natomiast z tego co wiem dostępna jest jeszcze moist up.

Od dawna jestem zwolenniczką kremów BB i używam ich praktycznie na codzień. Forma cushiona zapewnia błyskawiczną aplikację. Produkt z Misshy jest jednym z lepiej dostępnych i przystępnych cenowo cushion bb w Polsce. Po użyciu cera wygląda gładziutko, jest pięknie rozświetloną. Produkt ma średnie krycie, jednak bez problemu można je budować warstwami. zdecydowanie jeden z moich ulubionych produktów - zawsze mam go w torebce,

Bardzo lubię kosmetyki koreańskie, ich składy, koreańską pielęgnację oraz ich podejście do makijażu. Jestem zwolenniczką naturalnego looku i właśnie taki daje ten podkład. No..może efekt byłby lepszy, gdyby kolor był troszkę inny. Kupiłam odcień 21. Podkład okazał się być dla mnie zbyt ciemny i pomarańczowy, to zdarza mi się często, gdy decyduję się na zakup koreańskiego kremu BB czy pudru. No ale cóż, produkt nie był tani, szkoda byłoby go po prostu wyrzucić, prawda..? Odkryłam, że kiedy nakładam go naprawdę mało, a boki twarzy przysłonie włosami nie jest aż tak źle ;D W każdym razie testowałam dalej i byłam coraz bardziej zachwycona jego działaniem i wyglądem. Pięknie wygładzał skórę. Krycie miał przyzwoite (a nakladalam go naprawdę minimum). Oczywiście krycie dałoby się stopniować, ale z oczywistych powodów tego nie robiłam ;) Mam suchą skórę. Jestem przyzwyczajona do tego, że z reguły podkłady podkreślają moje suche skórki, najbardziej te w okolicy nosa. Jestem alergikiem, szczególnie w lecie mam problem z podrażnioną skóra właśnie w tych miejscach. Przy tym cushionie tego nie było. Moja twarz w lecie wyglądała naprawdę dobrze, zero suchości, za to naturalne, zdrowe glow. Sam podkład bez przypudrowana potrafi się ścierać, ale to typowe przy kremach nawilżających. Przypudrowany nie wygląda natomiast ciężko, nie waży sie, nie roluje, krótko mówiąc nie sprawia problemów. Kosmetyk ten kupowałam z myślą o lecie. Wybierając wiedziałam że idealny podkład będzie musiał mieć filtr SPF. Podkład spisuje się doskonale na słoneczną pogodę. Nie spływa, skóra nie wygląda na tłustą. Wszystko co dobre niestety szybko się kończy. Jedna poduszeczka starczyła mi na półtora miesiąca intensywnego używania. Na szczęście można dokupić uzupełnienie za które płacimy już mniej i nie musimy kupować kolejnego całego opakowania. Jeśli chodzi o sam wygląd i wygodę użytkowania - opakowanie jest eleganckie i kompaktowe. Z zewnątrz jest przyjemne w dotyku. Minimalistyczny design. Poduszeczka jest bardzo dobrej jakości, nie wchłania produktu i dobrze go rozprowadza. Wymiana gąbki z produktem jest łatwa i intuicyjna. Makijaż można poprawić z tym cushionem nawet w biegu za sprawą dobrej jakości lusterka. Mimo tego, że kolor był kompletnie nietrafiony, kupiłam refill i sięgam po ten podkład do dziś :) Uwielbiam go, mam nadzieję, że jaśniejsze kolory jeszcze się pojawią ;)

Najpierw trzeba zaznaczyć, że podkłady typu cushion zwykle przeznaczone są dla cer suchych i normalnych. Ja mam cerę mieszaną i dlatego, i tylko dlatego, nie jestem w stanie zachwycić się tym produktem. Podkład ma eleganckie i solidne opakowanie z dobrym lusterkiem, którego nie powstydzimy się wyjąć z torebki w publicznej toalecie. Podkład dobrze nakłada się załączoną gąbeczką, chociaż ja wolę używać do niego pędzla lub palcy. Jak to z produktami koreańskimi bywa, wszystkie odcienie tego podkładu są niestety różowo-beżowe.Ja posiadam odcień 23. i dla typowej żółtej Polki będzie on nieodpowiedni, zwłaszcza że nie jest najjaśniejszy. Podkład daje efekt idealnej buzi, ma całkiem dobre krycie, jeśli nie macie trądziku, to nie będziecie potrzebować korektora. Ładnie przyjmuje puder, aczkolwiek ja czekam chwilę, aż trochę "wyschnie", bo inaczej może zrobić się ciacho. Ciacho może się też zrobić przy kilku warstwach i przy nieumiejętnych poprawkach ;) Na mojej mieszanej cerze po 4h wymaga użycia bibułki i przypudrowania. Po 6h najlepiej jest go po prostu zmyć. Przez to noszę go w weekendy lub na krótkie wyjścia, bo 10h w pracy nie przetrwa (spłynie). Podkład ten wygląda pięknie, zwłaszcza na cerze suchej. Użyczyłam go mojej koleżance z cerą suchą i to niesamowite, jak inaczej wyglądał na mojej, a jak inaczej na jej twarzy. U niej dał efekt zdrowej, gładkiej jak u lalki buzi z efektem luksusowego glow; u mnie daje efekt buzi rozświetlonej i mokrej, ale w taki "tłusty" sposób. Stąd wiem, że sprawdzi się idealnie na cerze suchej i normalnej, gdzie będzie mógł dać z siebie 100% :)

jestem zmieszana i to strasznie.... kiedyś były dostepne jeszcze kolory 13 i 18 jeżeli dobrze pamiętam i dla mnie 13 była IDEALNA. teraz patrzę a tutaj 21 i 23.. zamówiłam 21 i kurde pomarańcz taki jak kamizelka odblaskowa - no dramat totalny! Straciłam pieniążki i nery i wszelkie nadzieje, że będe miała piekną twarz. samo świecenie się jest dość normalne.. nie wiem czego oczekujecie od samego podkładu wiedząc, ze w Azji to jest efekt do którego dążą dziewczyny -.- krycie było genialne (i nadal jest), efekt glow jest, trwałość jest, tylko KOLORÓW NIE MA. Wróćcie z 13 i 18 :< Błagam. Kupię ponownie jak mi wrócicie inne odcienie :>

Nigdy nie bylam zwolenniczka podkladow, bo mialam wrazenie, ze zatykaja pory jak i nienaturalnie wygladaja (kocham za to kremy BB i CC). Od jakiegos czasu jednak chodzily za mna podklady w kasetce poniewaz sadzilam, ze moze sa lzejsze niz regularne fluidy. Szperajac w internecie poszukujac tego jedynego trudno mi bylo znalezc odpowiedni. Ostatecznie jednak natknelam sie przypadkowo wlasnie na ten z Missha. Marka ta nie jest mi obca, bo stosowalam juz toniki, maseczki i inne produkty tej firmy i zazwyczaj przyjaznily sie z moja twarza, wiec postanowilam zaufac marce jeszcze raz i kupilam ten wcale nietani kosmetyk. Zaczne od tego, ze podklad prezentuje sie fajnie, delikatnie rozowawe pudeleczko z zatrzaskiem, bialy spod, bardzo skromne lecz jednoczesnie wyrafinowane. Zawartosc opakowania jest rowniez niczego sobie, bo zawiera lustereczko z dodatkowa oslonka, kolejne opakowanie, gdzie u gory jak widac na zdjeciu jest gabeczka - bardzo przyjemna. Nastepnie otwierajac wieczko, widac zawartosc w spostaci fluidu, w sumie gabki nasaczonej kosmetykiem. Samo dzialanie jak i charakterystyczne aspekty produktu to fakt, ze mozna dostac go w roznych odcieniach, w moim przypadku nr 21, jest dosc jasny jednak po nalozeniu idealnie komponuje sie z odcieniem mojej twarzy. Kolejny punkt to, ze kosmetyk wydaje sie byc wydajny, bo nie potrzeba go wiele by bardzo ladnie pokryl twarz, jednak mimo iz wydajnosc wydaje sie super, produkt konczy sie bardzo szybko. Ja stosuje go okolo 3 razy w tyg, czasem mniej i sadze, ze przy moim nakladaniu, ktore jest bardzo ubogie, bo nie lubie mocnego makijazu, wydajnosc tego kosmetyku jest straszna, mam go okolo 2 msc (uzyty moze z 18 razy) i musialam zamowic refill (mozliwosc zamowienia refill jest super, bo jest tanszy jak i nie trzeba wyrzucac kasetki). Samo dzialanie jak juz wczesniej pisalam jest super, bardzo ladnie kryje twarz przy niewielkiej ilosci, nadajac twarzy promiennosci i zycia. Wyglada bardzo naturalnie, dlugo trzyma sie na twarzy, nie ma koniecznosci poprawek w ciagu dnia. Nie wazy sie, jest godny polecenia ze wzgledu na dzialanie jak i dobroczynnosc dla twarzy, bo super nawilza przy tym nie wywolujac wypryskow na mojej kaprysnej twarzy i tym samym chroni ja, bo filtr zawarty 50+ jest bardzo duzy. Podsumuje ten kosmetyk jako solidny, bo swietnie kryje, dlugo jak i naturalnie wyglada, jednak musze ujac mu cala 1 za cene jak i wydajnosc, bo to troche przesada.

Nasłuchałam się tyle pozytywów, że sama zechciałam do przetestować. Z racji, że tania zabawa to niestety nie jest, liczyłam się z tym, że może to też się okazać najdroższym bublem, jaki kupię. Na szczęście się udało (nigdy więcej takich eksperymentów)! ;__; Jeśli ktokolwiek spodziewa się potężnego krycia, zamazania oznak kaca i masy trądziku, to się rozczaruje. To dość lekki podkład z raczej średnim kryciem. Dobrze sobie radzi z zaczerwienieniami i cieniami pod oczami ( podczas sesji nie wyglądałam jak zombie ;) ). Tak wysoki filtr to dla mnie zbawienie, bo niecierpię bawić się kremami, po których czuję się jakbym miała maselniczkę na pysku. Pomijając już białą poświatę, której tutaj się nie uzna. Produkt może polubić się z mieszaną i tłustą cerą tylko w niewielkiej ilości. Nałożenie drugiej czy trzeciej warstwy może ją przeciążyć i wtedy cera będzie świecić jak latarnia morska. Jedna warstwa albo dobry matujący puder, uratują niejedną lubiącą się tłuścić twarz. Nie miałam z nim żadnych problemów. Raczej nie zjeżdżał, a jeśli się zdarzyło - dokładka po ok. 5h zupełnie starczyła mi do wieczora. Jedyna uwaga to kolor! Nie udało mi się dogrzebać do więcej niż dwóch odcieni, więc jeśli ktoś lubi się opalać - stanowczo odradzam ten produkt. Będzie dobry wyłącznie dla bladych twarzy lub kogoś, kto chciałby nieco rozjaśnić skórę. W przypadku zbyt dużego kontrastu koloru produktu z cerą, efekt białej maski gwarantowany. Pudełko jest średnie, powiem szczerze. Ciekawa faktura opakowania - ani to plastik, ani jakiś materiał, ale kolorystyka (jak dla mnie) nudna. Zbyt pudrowa i wyświechtana. Jeśli chodzi o solidność, to śmiało możecie wrzucić go do kostki i (prawdopodobnie!) iść z nim w pogo. Serio... Nie wiem co bym musiała z tym robić, żeby to pudełko wreszcie uległo. Pachnie neutralnie - trochę ciągnie mi jakimiś ziołowymi maskami, ale ciężko nie wyczuć chemii. Taka a'la apteczna woń, ale wątpię by można ją znienawidzić.

Myślałam, że znalazłam jakiś dobry podkład do mojej cery ale niestety. Kupiłam go dzięki tym recenzjom ale nie wiem skąd takie dobre opinie. (moja cera: mieszana, wyswiecam się na nosie czole, mam sporo zaskornikow, czasem parę krost oraz blizny potradzikowe) Po pierwsze na twarzy wygląda źle widać go bardzo wchodzi w zakamarki twarzy, po drugie po nałożeniu jest lepki i ma wykończenie świecące się ją wiem że to koreanski produkt i w Azji nie używa się do takich produktów pudru bo cera ma wyglądać zdrowo świetliscie itp. Ale mnie to trochę boli bo zazwyczaj nie pudruje całej twarzy a takie lepkie miejsca mnie denerwują. Po trzecie ściera się i wyswieca bardzo oraz waży, po godzinie wygląda już źle, że aż przypominam sobie o 50 złotych które na niego wydalam (i to na promocji) niby 50 zł ale jako 16 latka uważam że całkiem dla mnie sporo. Wkłady przynajmniej w dobrej cenie bo na promocji 35 a bez 50 ale nawet nie zamierzam kupić ponownie tego produktu. Na dodatek jest mało wydajny. Zapach jest jedynym plusem i może krycie ale trzeba je stopniowac a co za tym idzie - gorzej wygląda na twarzy.

Po zachwalaniu produktów w poduszce zaczęłam szukać opcji dostępnych na polskim rynku. Wiele Marek je posiada jak Dior czy Lancome, lecz są bardzo drogie. Physicians formula to tańsza wersja, w promocji za 35zl! Lecz ma bardzo słabe recenzje. Mój wybór to Missha bo cushion foundation na iperfumy.pl kosztuje 89zl a wkład 59zl. Recenzje w internecie dobre. I potwierdzam. Opakowanie trochę tandetne bo cieniutki plastik ale da się przeżyć. Nakładam go załączona gąbeczka. Pięknie wyglada sam, nie przypudrowany, lecz jest wtedy nietrwały i niestety trzeba dać trochę pudru. Lepiej wyglada bez wcześniejszej bazy. Nakładam na przygotowana skore. Posiadam kolor 23. Żółtawy , ale nie zbyt jasny. Dla letniej opalonej skory w sam raz. Mam pierwsze opakowanie, ale mogę powiedzieć ze jest to mój ulubieniec na co dzień. Długo się utrzymuje przez co nosze go do pracy i wygada świetnie czego nie można powiedzieć o wielu ważących się podkładach. Mam wrażenie jego pielęgnacji, gdyż jakby nawilżał moja sucha skore. Po całym dniu nie ma wrażenia ściągnięcia itp.

Podkład w gąbeczce to coś co chciałam dawno przetestować, głównie ze względu na nietypową formę. Postanowiłam, że kupię go na lato, bo po 1 nie spodziewałam się dużego krycia po takim produkcie, a po 2 ma bardzo wysoką ochronę przeciwsłoneczną. Jak się okazało krycie jest naprawdę dobre, mogę śmiało stwierdzić, że można uzyskać nawet mocne krycie. Jednak oprócz fajnego opakowania, krycia i SPF, produktu jest bardzo mało i trzeba się nauczyć go nakładać. Polecam kupować na eBay, prosto od producenta z Korei, cena jest 2 razy niższa niż w polskich sklepach ;)

Polubiłam ten podkład za ochronę przeciwsłoneczną i naturalne wykończenie. Skóra się delikatnie błyszczy, przez co wygląda naprawdę zdrowo, chociaż nie każdemu to może odpowiadać. Formuła jest naprawdę przyjemna, podkład nie zasycha szybko, więc można go równomiernie rozprowadzić stopniując krycie. Jeśli ktoś nie ma wiele do zakrycia, aplikacja jest błyskawiczna, a aplikator łatwo domyć, kosmetyk nie jest tłusty. Dużym plusem jest solidne opakowanie dlatego zabieram podkład zawsze ze sobą - nie dość, że mogę się szybko poprawić, to jeszcze ma bardzo wygodne lusterko. Gdy podkład nam się skończy to możemy wymienić sam wkład nie przepłacając. Nie jest jednak super trwały jak na tę cenę, wchodzi w pory po kilku godzinach, delikatnie ciemnieje no i jest średnio wydajny. Czasami rozprowadzam na wierzchu gąbeczki z podkładem w środku inny podkład, żeby szybko go rozprowadzić aplikatorem i naprawdę świetnie się to sprawdza.

Zamówiłam po pozytywnych recenzjach. Opakowanie jest super, praktyczne, ładne i całkiem trwałe. Kolor nr 21 wyglądał ładnie i neutralnie. Niestety, u mnie mocno ciemnieje, w dodatku na okropny pomarańczowy kolor. Wykończenie jest mocno błyszczące jak to przy produktach z filtrem. Bez przypudrowania wygląda na twarzy średnio - jest bardzo widoczny, ale łatwo pokryć twarz równomierną warstwą. Niestety u mnie bez przypudrowania nie ma szans, a po użyciu pudru wygląda okropnie, jak najtańsze podkłady z bazaru 20 lat temu. Trwałość jest średnia -tzn nie schodzi od powietrza czy sebum, ale brudzi wszystko, czego dotknie twarz, na samej twarzy zostawiając dziury, smugi, przetarcia w tym cieście. Czuć go cały czas na twarzy.

Od kilku miesięcy staram się stosować do zasad obowiązujących w koreańskiej pielęgnacji skóry, a co za tym idzie codziennie nakładam na twarz filtr 50. Niestety nie sprawdził się u mnie żaden z kremów z filtrem, stąd postanowiłam spróbować przygody z taką formą ochrony przeciw promieniowaniu UV. Jestem zachwycona! Trwałość, konsystencja, działanie ochronne - bez zarzutu. Skóra wygląda na zdrową i jednolitą. Nie zapycha i nie powoduje żadnych negatywnych skutków stosowania. Poza tym cena też jest na tyle przystępna, że kalkuluje się zamawianie go online. Nakładam go bezpośrednio na krem, po czym przypudrowuję pudrem bambusowym z biochemii. Skład również jest przyzwoity. Na pewno pozostanie ze mną na długie lata.

Posiadam podkład w odcieniu 23. Jest to piękny żółto złoty kolor, który daje efekt zdrowej wypoczętej skóry. Podkład jest rozświetlający jednak jest to bardziej efekt zdrowej skóry niż typowy glow rozświetlacza (nie posiada drobinek). Podkład na mojej mieszanej cerze wytrzymuje cały dzień bez poprawek. Dodam, że nie nakładam na niego pudru ponieważ niszczy to jego wykończenie. Podkład nakładamy załączoną poduszeczką (nałożenie go pędzelkiem lub inną gąbką nie daje takiego efektu) co pozwala na uzyskanie średniego krycia, które nie daje się budować. Nałożone na niego produkty (brązer i róż) mogą robić palmy.

Pokochałam od pierwszego użycia, minusik za średnią wydajność ale wkłady są w dobrej cenie więc wybaczam. Można stopniować krycie od leciutkiego po mocne, nie waży się i nie znika w trakcie dnia, lekki, nie czuć go na skórze, wusoki filtr i ładna puderniczka. Zawsze po nałożeniu przypudrowuję.