Syoss Fiber Flex, Flexible Volume Hairspray Lakier do włosów

Lakier dorwałam nie czytając wcześniej o nim żadnych opinii i był to mądry wybór. Mój problem z lakierami jest taki, że zazwyczaj trafiam na takie które obiecują mocne utrwalenie, a utrwalają bardzo lekko; drugim mankamentem jest to, że wiele z nich zostawia we włosach białe ślady, których niestety nie można wyczesać. Fiber Flex przyzwoicie utrwala, fryz, który jest elastyczny i wytrwa kilka godzin tak jakbyśmy tego chcieli. Co ważniejsze nie pozostawia białych śladów w kosmykach. Jest dość wydajny, jeśli go nie nadużywamy. Zapach ma nienachalny, nie trzeba ewakuować się z łazienki po kilku pryśnięciach. Warto szukać go w promocjach lub na internetach, ponieważ cena w Rossie jest śmiesznie wysoka.

Z tego lakieru jestem podwójnie zadowolona, ponieważ obecna promocja Hebe przy zakupie dwóch dowolnych produktów daje gratis - szczotkę do włosów z logo marki Syoss. Jeżeli na moich suchych długich i gęstych włosach się sprawdziła, to każde włosy rozczesze, więc chętniej kupiłam lakier i piankę z tej samej linii. Lakiery Syoss używam od dawna i jest to jedna z nielicznych marek, która sprawdza się na moich włosach. Każda z nas ma inną długość czasu przetłuszczania się włosów i to na ogół decyduje o tym co jaki czas je myjemy. Moje włosy są farbowane od dawna i szybko się przesuszają, ten włos się nie przetłuszcza, tak samo jak cała skóra. Przy długich włosach nie myję ich często a lakiery używam codziennie. W większości tych drogeryjnych już w czwartym dniu nie mogłam się rozczesać i to przesądziło o doborze marki. Etap testowania wszystkich lakierów, które sa dostępne w drogerii mam już za sobą i nawet jak wychodzi jakaś nowość, to i tak średnio się sprawdza albo w ogóle. Po za tym zapach; od używania jednej marki Syoss, który ma typowo słodkie zapachy słabo reaguję na cytrusy i duszące mydła. To jest lakier który mnie nie udusił wcześniej to i ta nowa butelka tego nie zrobi. Numer 4 Syoss to odpowiednik 2 max 3 w innej marce, dlatego bo ten lakier nie usztywnia każdego włoska, on ma za zadanie nadać kształt fryzurze, lekkiej zwiewnej i nie skleić włosów. Rano go używam a wieczorem bez problemów rozczesuję włosy i ten atut jest dla mnie przekonujący. Po za tym nie zostawia po sobie żadnych śladów i nie prysta wodą z żelem, bo takie także stoją obok na półce w drogerii. Jest wydajny, te butelki są silnie sprężone i duże więc przekłada się to także na dłuższy czas używania. Polecam do długich włosów jako pomocnik, żeby włosy nie fruwały we wszystkich kierunkach.

Lakier ten kupiłam przyciągnięta obietnicą ''elastycznej objętości'' oraz delikatnej mgiełki, ale także tym, że teoretycznie nie skleja. Wiele zachęcających obietnic, jak na jeden lakier do włosów ;). Czy to wszystko jest prawdą? O tym poniżej. Kosztował około 15-16 złotych w drogerii Rossmann. Włosy mam niskoporowate, cienkie i proste - to chyba najważniejsze cechy podczas recenzowania lakieru. Często jednak je ''lokuję'', o ile można to tak nazwać :D. Mam na to swój raczej nietypowy, ale skuteczny sposób, na temat którego nie będę się rozpisywać. Taką fryzurę muszę dobrze utrwalić, bo na moim rodzaju włosów praktycznie nic się nie trzyma. Lakierem również utrwalam moją prowizoryczną grzywkę na bokach twarzy (którą sama obcinam :D), choć nie codziennie. Nie lubię sklejania, obciążania, zbyt sztywnego efektu i nadmiernego nabłyszczania moich włosów. Po użyciu lakieru lubię dobre utrwalenie na wiele godzin, elastyczny efekt i jak najmniej sklejonych pasm. Muszę przyznać, że pierwszy raz trafiłam na lakier do włosów, który spełnił moje oczekiwania w 100%. Jest on przede wszystkim mocny, a im więcej go nałożymy, tym mocniejszy oczywiście będzie. Ja starałam się używać go jak najmniej, a mimo tego zawsze bardzo dobrze utrzymywał moje à la loki oraz mało wymagającą grzywkę. To może być też przez to, że mam bardzo lekkie i sypkie włosy, które nie wymagają zbyt dużej ilości utrwalaczy. Przy układaniu fryzury spryskuję ją najpierw z jednej strony, po czym ugniatam, potem z drugiej strony, a na końcu z tyłu, pamiętając jak najbardziej o wewnętrznej stronie zwisających włosów. Lakier ten nigdy nie obciążył, nigdy nie posklejał i nigdy nie zrobił mi błyszczącego ''hełmu'' na głowie :D. Za to zawsze dobrze utrwalał, pozostawiając fryzurę nienaruszoną. Co najlepsze - w ciągu dnia mogłam czochrać włosy, a one pozostawały utrwalone, więc wow! Na grzywkę zawsze używałam naprawdę minimalnej ilości, od zewnątrz i od wewnątrz, a ona bardzo dobrze utrzymywała się przez kilka godzin :). Po tych kilku godzinach (jeśli miałam dostęp do lakieru) mogłam dołożyć kolejną, cienką warstwę i nadal to wyglądało estetycznie oraz naturalnie. Bardzo mnie ten lakier pozytywnie zaskoczył. Cena jest drogeryjna, ale efekt profesjonalny. Wrócę do niego i to już niebawem :). Zapach tego lakieru jest typowo ''lakierowy''. Na początku intensywny i duszący, ale potem na szczęście ładny. Myślę, że mogę go określić mianem kwiatowego. W ciągu dnia jest mocno wyczuwalny na włosach, ale nie jest to dla mnie problem. Najważniejsze, że nie jest tak intensywny, by gryźć się z zapachem perfum. Opakpowanie to wysoka, aluminiowa butelka z przyciskiem spray'u i plastikową, czarną zatyczką. Sama z siebie prezentuje się profesjonalnie, co nie ukrywam - przyciągnęło mnie. Metaliczny, szaro-niebieski kolor w tle jest bardzo atrykcyjny dla mojego oka ;). Spray działa bez zarzutów od początku do końca. Pojemność to 300ml.

Rzadko recenzuję lakiery do włosów. To taki kosmetyk, który niezależnie od ilości marketingu i obietnic - utrwala fryzurę. Ale....nie ten lakier :-) Znaczy oczywiście utrwala, ale nie tylko. Producent obiecuje większą objętość włosów przy jednoczesnym mocnym utrwalaniu na cały dzień. I tak rzeczywiście jest : włosy spryskane lakierem i szybko zmierzwione, zachowują fajną elastyczność i objętość przez wiele godzin. Super drobny spray nie moczy włosów ani nie tworzy kasku. Włosy są pełne życia, a mimo wszystko zachowują nadaną formę.