Jeffree Star to osoba, obok której nie da się przejść obojętnie. Można go kochać albo nienawidzić. Ale jak mało która osoba w tej branży zna się na kosmetykach i makijażu, a jego kolekcje - o ile zazwyczaj osadzone są w panujących trendach - zdecydowanie wyróżniają się na tle innych marek.
Chyba nigdy na żaden kosmetyk nie miałam takiego hype'u jak na tę paletę. Nie chodzi tu o bycie fanką Jeffreego bądź nie, nie miałam pojęcia o jego istnieniu kiedy ją zobaczyłam. Uwielbiam szalone palety, a tutaj kolorystyka przemawia do mnie w 100 procentach. Dziwię się, że tak długo udało mi się wstrzymywać z jej kupnem.
Jawbreaker to największa paleta JSC - zawiera 24 cienie, po 1,5g każdy. Gramatura to rzecz, którą bardzo w tej palecie lubię, bo to cienie, które będą mi długo służyły.
Opakowanie jest bardzo solidne, ciężkie i widać, że swoje kosztowało. Plus, że nie jest to tani plastik czy skóra - tutaj wszystko jest eko, tak opakowanie, jak sam produkt. To opakowanie jest zdecydowanie travel-friendly. Jest tak solidne, że możemy paletę brać ze sobą wszędzie. Jawbreaker posiada bardzo duże lustro, co niewątpliwie jest plusem.
Jawbreaker to 17 matów i 7 metalików. Cienie metaliczne mają bardzo masełkową, jedwabistą formułę, ale nie musimy się z nimi bardzo delikatnie obchodzić. Nie wysypują się z palety, nie zrobią problemu, jeśli mocniej naciśniemy je pędzlem. Wystarczy je nalozyc na korektor/bazę pod cienie/inny cień. Nie lubią się z klejami do brokatow. Na glitter primerze mogą się rolowac. Są ładne (szczególnie Jawbreaker i Orange Juice), ale nie błyszczą się mocno - będą wyglądać dobrze na każdej powiece, ale fanki błysku mogą nie być usatysfakcjonowane.
Cienie matowe są bardzo jedwabiste. Mogą się pylić przy nabieraniu ich puchatym pędzlem, dlatego je trochę strzepuję, ale osyp na powiece jest zerowy. Używałam niebieskości, różowego, żółtego, fioletowego i zielonego - wszystkie te kolory lubią się osypywać, ale tutaj tego po prostu nie ma.
Z tymi matami pracuje się bardzo dobrze. Właściwie same się blendują i rozcierają, pięknie się łączą ze sobą. Pigmentacja jest świetna, ale to nie są cienie, którymi wystarczy lekko pomuskać powiekę i już - jak ABH czy Affect z polskich marek. Tutaj pigment trzeba budować. Myślę, że to jest akurat zamierzony efekt, bo nie ma opcji, żeby sobie tymi cieniami zrobić krzywdę, nawet jeśli nie umie się pracować z cieniami. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to żeby nie gruntowac powieki beżowym cieniem czy pudrem. One potrzebują mieć się do czego przykleić, a blenduja się wystarczająco łatwo, żeby na samej bazie nie sprawiać problemów. Jeśli natomiast zagruntujemy powieke, makijaż po prostu nie wyjdzie
Jeśli chodzi o kolorystykę, to paleta zawiera zarówno cienie neutralne, ciepłe i chłodne. Pastele, neony i bardziej neutralne odcienie, Można nią stworzyć typowo dzienny makijaż czy nawet ślubniaczek, ale jeśli nie zamierzacie szaleć z kolorami, nie ma sensu kupować tej palety. Jeśli natomiast, jak ja, jesteście fanami/fankami kolorowych makijaży, to warto rozważyć tę paletę.
Tak, kosztuje sporo, ale biorąc pod uwagę jakość i gramaturę, myślę że to rozsądna cena. Zwyczajnie bardziej się opłaca niż cienie ABH czy Hudy.
Zakochałam się w jakości tych cieni i wiem, że palety od Jeffree Star Costmetics będą moim pierwszym wyborem wśród marek selektywnych.
Zalety:
- piękne opakowanie
- nie testowane na zwierzętach
- kolorystyka
- różne efekty cieni: neony, pastele, neutralne odcienie
- daje ogromne pole do popisu
- łatwość pracy
- te cienie naprawdę blendują się same
- nie da się zrobić sobie nimi plam
- pigmentacja, ale z zastrzeżeniem, że trzeba ją budować
- maty są jedwabiste, a metaliki masełkowe
- estetyka wykonania
Wady:
- cena i dostępność. Ale biorąc pod uwagę jakość produktu, gramaturę etc, cena wydaje się dość rozsądna.
- trzeba wiedzieć, jak z nimi pracować.
- niespecjalnie da się zrobić tymi cieniami szybki makijaz, chyba że użyjemy tylko bezu i brązow.
- cienie metaliczne są ładne, ale to taka dość "bezpieczna" formuła.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie