Wibo Wibo x Katosu, Liquid Glitter Eyeshadow Glitterowo - metaliczne cienie do powiek

Jak tylko kolekcja KatOsu dla Wibo pojawiła się w sklepach, popędziłam do Rossmanna, żeby zobaczyć wszystko na żywo i wszystkiego dotknąć. Jeśli chodzi o inne produkty poza rozświetlaczem, to najbardziej urzekły mnie gliterowo-metaliczne cienie do powiek - Venus. Trochę się zastanawiałam nad ich zakupem ze względu na cenę, ale po obejrzeniu kilku recenzji na YouTube, gdzie wszystkie były pozytywne, stwierdziłam, że muszę je mieć. I absolutnie nie żałuję zakupu. To metaliczne cudo mieniące się na wszystkie kolory tęczy, nałożone na NYX Glitter Primer, wytrzymało w 30 stopniach na plaży w Tel-Awiwie. A po całym dniu nadal wszystko wyglądało super. Jest to kolekcja limitowana, także polecam się śpieszyć z zakupem tego metalicznego cienia. Ja jestem w nim totalnie zakochana.

Patrząc na kolory tych cieni byłam zachwycona. Cenię sobie bardzo Katosu, wiem jak bardzo lubi błysk w makijażu więc widząc te perełki byłam bardzo zainteresowana. Kupiłam wszystkie trzy kolory i swatchując je w domu byłam zachwycona. Piękne, nasycone kolory i mocny błysk. Jednak gdy nałożyłam je na powiekę... najjaśniejszy cień nałożony bez kolorowej bazy daje tylko błysk, ale gdy chcemy, żeby bardziej stopił się z powieką, znika, zostawia smugi i klejące nic. Dwa pozostałe cienie ciężko nałożyć równomiernie i zostawiają szare plamy z kilkoma drobinami. Tragedia...

Mam 2 z 3 cieni z kolekcji Wibo x Katosu. Venus nr.1 oraz Mars nr 3. Ten pierwszy transparentny drugi ciemna butelkowa zieleń. Kolor Venus najlepiej nakładać na jakiś cień, sam w sobie jest bez koloru- sam brokat. Co do zieleni, bardzo kiepsko wygląda na powiekach- robi się brudną, szarą zielenią. Nie wygląda to dobrze. Parokrotnie testowałam. Ani razu efekt nie był zadowalający....:/.Patyczek bardzo rozmazuje cień, robi dziury. Nakładam je palcem ale trzeba uważać żeby ich nie nałożyć za dużo. Wtedy powstaje brzydka skorupa na powiekach.

Cień venus pięknie mieni się na różowo, niebiesko i fioletowo. Długo się utrzymuje, dobrze nakłada ale kiepsko rozciera. Natomiast dwa inne odcienie moim zdaniem nieudane - wyglądają na przybrudzone. Mają te same właściwości ale na oczach wyglądają zdecydowanie gorzej przez kolor.

Oceniam odcień nr. Venus. Bardziej przypomina płynny rozświetlacz (kolor podobny do Make up Obsession Aphrodisia) niż cień w kremie - nie ma krycia, jest półprzezroczysty, metaliczny z malutkimi drobinkami. Poza tym, aplikator chyba nie działa tak, jak powinien - myślę, że jest zbyt puchaty, przez to nie robi ostrej krawędzi, tylko brzeg z grudek. Owszem, nałożony na powiekę ładnie błyszczy, ale nie o taki efekt mi chodziło. Kiepsko znosi dokładanie kolejnych warstw, może zdzierać cienie z pod spodu.

Piękny błysk, pięknie się trzyma na oczach. Po prostu venus. Konsystencja przyjemna w aplikacji. Aplikator z gąbeczką dość precyzyjny i miękki więc dodatkowo usprawnia aplikowanie produktu na powiekę. Dość szybko zastyga

Przepiękny kolor Venus. Coś mocno błyszczącego. Długo się utrzymuje. Pięknie wygląda. Niestety rozkłada się nierównomiernie. Dokładanie jest trudne. Aplikacja: 4, dość ciężki w nałożeniu. Lubi się zbierać . Aplikator nieporęczny. Przyczepiają się do korektora łatwo, do bazy idealnie a do innego cienia bez problemu. Szybko zastygają. Kolor: 5 przecudny Venus, cudny, cudny, cudny, srebrno różowy z drobinkami Konsystencja: 5, dość gęsta z dużą ilością glitteru Trwałość: 5, nie zbierają się, nie ścierają, nie przemieszczają. Na powiece są cały czas aż do zmycia. Ogólna: 4,9 https://ladybeatrycze.blogspot.com/

Jak w tytule ...pieknie blyszczy ,ale jest nie do konca idealny .Cien ma ladny kolor ,piekne minimalistyczne opakowanie .Niestety nie.naklada sie rownomiernie ,aplikator nie jest jak dla mnie uzyteczny ,gdyz wklepuje go palcami .Mial byc toperem na inne cienie u mnie sprawdza sie tylko jako sam cien na powieke w leniwe dni ,kiedy nakladam tylko.podklad tusz ,robie brwi I delikatny cien .Wg mnie ...zbyt mocno rozreklamowane .

Mam ten cień w odcieniu Neptun,skusiłam się bo chciałam mieć coś z tej serii KatOsu. Jestem zadowolona..ale nie do końca. Nakładają się plamiście i nie utrzymują się zbyt długo to wielki minus.

Cień jest idealny. Nakładam go na ciemny cień, błysk jest nie do opisania. Już wcześniej uwielbiam cienie w płynie od wibo ale ta seria jest jeszcze bardziej zachwyciła. Dla każdej sroki- must have!

Przepadam z cieniami w płynie z aplikatorem, ale te mnie zawiodły na całej linii. Używałam odcienia nr 1 venus i nr 3 mars, szczególnie zachwyciłam się "venus" i tym jak wygląda w opakowaniu bo na powiece nie wygląda już tak spektakularnie, jest to raczej bezbarwny żel z drobinkami niż glitterowy cień z prawdziwego zdarzenia, jak nałożysz odrobinę to nic nie widać a jak nałożysz trochę więcej to drobinki zbierają się w załamaniu. "Mars" równie pięknie wyglądająca głęboka zieleń, ale tylko w opakowaniu. Trudno nałożyć go równomiernie na powiekę a zachwycająca zieleń zamienia się w brudnawy odcień, który wydobędzie nawet minimalne cienie pod oczami i da niezdrowy wygląd.

Cień bardzo błyszczący i trfaly dla fanek delikatnego makijażu ale dobrego błysku to będzie hit. Nowa kolekcja katosu z Wibo jest genialna Ja jestem nią oczarowana