Essence The Highlighter Rozświetlacz do twarzy

Dostałam ten rozświetlacz jako prezent w jednej z drogerii internetowej. Posiadam odcień 20 Hypnotic, moja cera jest jaśniutka więc troszkę się go obawiałam. Ale nie zawiodłam się ! U mnie sprawdza się idealnie. Zarówno do codziennego makijażu oraz wyjściowego (wtedy nakładam go troszkę więcej). Daje efekt pięknej tafli. Zawsze gdy miałam ten rozświetlacz na twarzy wszyscy pytali co to za cudo, więc myslę, że warto go mieć :)

Essence THE HIGHLIGHTER Luminous GLOW ROZŚWIETLACZ DO TWARZY 01 MESMERIZING 9G Piękny i tani rozświetlacz za mniej niż 2dyszki ??? proszę bardzo! Ja posiadam odcień 01 Mesmerizing, piękny naturalny odcień , dla jasnych karnacji jest idealny, pięknie wpasowuje się w naturalny odcień skory, tworząc subtelne rozświetlenie, które można stopniować. Pięknie wygląda na twarzy jak i na dekolcie, ale można użyć w kącikach oczu. Dużym plusem oczywiście jest cena i pojemność ( 9g ) oraz fakt że został wyprodukowany w Polsce, mam wrażenie , że jest bardzo podobny do produktu z eveline " glow and go " . Teoretycznie jest to produkt prasowany ale jest miękki a jednocześnie delikatnie pyli się. Na twarzy najlepiej nakładało mi się go pędzlem. Podkreśla teksturę twarzy, ale nie wygląda to źle czy tandetnie. Ogółem bardzo się z nim polubiłam, i w tym momencie to mój nr 1.

Zamówiłam ten rozświetlacz zachęcona opiniami tutaj, niestety były tylko dwa kolory do wyboru i wybrałam chyba nie ten co trzeba. Posiadam kolor 20 "Hipnotic". Na mojej oliwkowej cerze ten kolor jest okropny. Nie ma ładnego błysku, robi plamy koloru i w dodatku wygląda mega sino. Okropność. Spróbuję jeszcze drugiego koloru ale ta 20 to porażka jak dla mnie.

posiadam odcień 02 Sunshower który doskonale opisuje ten konkretny wariant produktu. Jest to śliczny żółtawo-złoty rozświetlacz który jednak nie daje koloru skórze tylko ładnie odblaskuje. Ma on drobinki które są widoczne nie jest to "mokry" rozświetlacz tylko taki bardziej w stronę metalicznych. Bardzo ładnie świeci w słoneczku. Pyli się w opakowaniu ale mi to nie przeszkadza. Ładnie się nakłada pędzelkiem jak i palcem. Podkreśla teksturę twarzy (u mnie) bo mam jej dużo... ogółem bardzo go lubię i napewno skuszę się na inne odcienie.

To po co przepłacać? Nałożyłam na jeden policzek właśnie owy kultowy rozświetlacz za pewnie ok 100zl i ten za 10zl na drugi (Heroic). Kazałam oceniać calej rodzinie i przyjaciółce, ktora była właścicielką Mary Lou. Pierwsze wrażenia były na korzyść Mary Lou, ale po godzinie zgodnie stwierdziliśmy, ze nie ma różnicy. Oba wytrzymały do wieczora w tym samym stanie. Pytanie tylko czy opakowanie wytrzyma, bo faktycznie Essence to plastik, który pewnie się złamie po miesiącu, natomiast Mary Lou dzielnie u koleżanki się trzyma....trzeci rok i ma super lusterko. Także niech kazdy wg swojej zamożności patrzy, ewentualnie wziąć Essence, aby wypróbować samą instytucję rozświetlacza :-) Fajny produkt, tylko to opakowanie...

Rozświetlacz Essence The Highlighter występuje niestety tylko w 2 kolorach (przynajmniej w Polsce), ja ma kolor 10 Heroic, to jest jaśniejszy odcień. Ma bardzo ładny kolor, myślę, że każdemu przypasuje, dzięki swojemu neutralnemu odcieniowi. Jest intensywny, ale nie suchy. Ładnie wygląda na policzkach i nadaje skórze zdrowego wyglądu. Niestety moje opakowanie się rozwaliło, bo jest słabej jakości. Sam produkt jest fajny i trwały.

Taki ot, mały i tani kosmetyk, dodatek do kolekcji. Za swoją cenę jest bardzo przyzwoity. Największy plus to delikatne drobiny, nie ma dużych brokatowych cząstek. Nadaje się do codziennego makijażu, daje efekt naturalnego rozświetlenia. Jeśli ktoś lubi mocny błysk to tutaj się zawiedzie :) Ma dwa minusy: kolory - niby jest ciepły szampański i chłodny różowy ale ten "ciepły" wcale taki ciepło złoty nie jest; opakowanie - zawiasik pokruszył się po kilku tygodniach użytkowania i wieczko już się nie trzyma. Można kupić, ale nie trzeba.

Essence The Highlighter 10 Heroic, to fajny produkt do codziennego makijażu. Dobrze sprawdza się w rozświetlaniu kości jarzmowych, okolic łuków brwiowych, czy wewnętrznych kącików oczu. Ma ładny szampański kolor i jedwabistą konsystencję. Dobrze rozprowadza się zarówno pędzlem, jak i palcem. Ciężko z nim przesadzić i zrobić sobie plamy. Jeżeli szukacie delikatnego błysku na codzień, lub dopiero zaczynacie przygodę z rozświetlaczami, to produkt będzie dla Was :) Jeśli szukacie imprezowego efektu, to zdecydowanie nie ten adres ;)

Posiadam numer 10 o nazwie HEROIC. I faktycznie nazwa odpowiada stopniowi błysku, który oferuje ten produkt. Ładny wzorek na kosmetyku, jak i kolor-bo szampański, mieniący się mnóstwem małych drobinek. Daje cudowny blask i efekt już po pierwszej aplikacji. Jest to zdecydowanie rozświetlacz dla osób, które uwielbiają mocny błysk i wyraźną taflę na twarzy. Nie jest to na pewno kosmetyk delikatny i mało wyrazisty, dlatego trzeba nakładać rozsądne ilości tego produktu. Minusem jest tanie i plastikowe opakowanie, które po dość krótkim czasie użytkowania pęka, mimo tego warty polecenia kosmetyk do makijażu.