Rosense Gulsuyu, Rose Water Woda różana

Kupiłam tę wodę różaną w styczniu tego roku, przez pierwszy tydzień wlewałam odrobinę na dłoń i wklepywałam w skórę, ale wydało mi się to takie bez sensu i niewygodne, że zwyczajnie przelałam część do buteleczki z atomizerem i... to był strzał w 10-tkę. Dzięki temu woda okazała się MEGA wydajna - dopiero teraz dokupiłam kolejne opakowanie. Używam tej wody dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Po umyciu spryskuję twarz, szyję i dekolt, nie czekam aż się wchłonie i od razu wklepuję krem pod oczy, a potem resztę pielęgnacji (serum/olejek, krem na dzień/noc). Co ciekawe - moja pielęgnacja jest wciąż taka sama, bo nie lubię zbyt często zmieniać kosmetyków (cera barfzo wrażliwa, naczynkowa, mieszana, na policzkach sucha), w ubiegłym roku zaczęły mi się pojawiać i pogłębiać zmarszczki mimiczne, ale wdrożenie tej wody różanej wstymało ten proces. Ogólnie widzę, że moja buzia jest bardziej jędrna, ukojona (nie pojawiają się kolejne pęknięte naczynka), koloryt jakby się wyrównał, a kiedy pojawi się jakiś pryszcz to szybciej "gaśnie".

Nie, bo nie dostaję szumu. Nic mi to nie dało, nie czułam, że moja skóra jest odświeżona, nawilżona ani młodsza. Niestety po użyciu wody różanej moja skóra czuje się całkowicie nieswojo. Skóra staje się bardzo sucha, napięta, podrażniona, zaczerwieniona. Jedyną miłą rzeczą jest zapach.

Podchodziłam do tego produktu bez większych oczekiwań, a okazał się świetny. Stosuję go dwa razy dziennie, rano i po kąpieli, spryskując sobie nim twarz. Znakomicie wpłynął na moją cerę, poprawiając jej nawilżenie. Skóra jest bardziej jędrna i miękka, po raz pierwszy widzę też, aby jakiś kosmetyk sprawił, że moja cera staje się świetlista. Ma jednak dwa dość spore minusy. Pierwszy to jego dostępność, a raczej jej brak. Otrzymałam go w prezencie od koleżanki z Turcji, a teraz trudno mi będzie go samodzielnie kupić. Drugi minus jest już kwestią bardziej subiektywną i odnosi się do zapachu. Przyznam się sama, że po pierwszych kilku użyciach odłożyłam go na jakiś czas, bo silna woń róży bardzo mnie drażniła. Kiedy później do niego wróciłam to udało mi się do tego zapachu przyzwyczaić, jednak wiem, że dla osób bardziej wrażliwych, które nie znoszą różanego zapachu będzie to cecha, która całkowicie skreśla ten produkt.

Woda różana jest jednym z najlepszych toników dla naszej skóry, poprawia kondycję, nawilża, odmładza. Wypróbowałam już wersje Dabur, KTC itd. Tę otrzymałam w prezencie, natomiast patrząc na zgłoszenie w wizaż-u trochę oniemiałam widząc jej cenę, byłam pewna, że to pomyłka, bo nie ma wody różanej droższej niż 16 zł- pomyślałam. Ale okazuje się, że są i droższe, znacznie. Moim zdaniem nie warto przepłacać. No chyba, że ktoś upolował to na aukcji w internecie. Działanie wody różanej jest doskonałe, każda z nas wie. Sprawdzone działanie nawilżające i odświeżające. Włączenie wody różanej do pielęgnacji naszej skóry pomaga w odzyskaniu równowagi zdrowia, zwężeniu porów. Po miesiącu można zauważyć na własnej skórze poprawę formy, jędrności, witalności. Jak głosi legenda, woda różana to eliksir młodości;) Cena tego produktu wysoka, nie zachęca do zakupu. Tylko dlatego obniżam ocenę.