Dwuetapowe oczyszczanie twarzy praktykuję już od kilku lat, z bardzo dobrym skutkiem. W pierwszej kolejności sięgam po olejek myjący, a następnie po kosmetyk na bazie wody. Jakiś czas temu bardzo upodobałam sobie pianki do mycia twarzy, nieco spychając na dalszy plan żele oraz płyny. Niedawno poczułam jednak, że potrzebuję odmiany od wspomnianych pianek, nie chciałam być tak monotematyczna, podczas gdy rynek kosmetyczny oferuje wiele ciekawych produktów. I tym sposobem zdecydowałam się na wypróbowanie płynu do mycia twarzy od Make Me Bio. Moje wrażenia znajdują się poniżej :)
Opakowanie kosmetyku to wykonana z plastiku buteleczka barwiona na brązowo. Została wyposażona w higieniczną, precyzyjną pompkę, która działa bez zarzutu. Wizualnie opakowanie przypadło mi do gustu, mamy tu bowiem ładną, graficznie dopracowaną etykietę. W składzie płynu wyróżnić możemy olejek z tangerynki, olejek jojoba, olejek ze słodkich migdałów, olejek z orzechów makadamia oraz ekstrakt z rumianku. Skład jest więc naturalny, bogaty w olejki, bezpieczny dla skóry. Produkt będzie ponadto idealny do oczyszczania skóry normalnej, mieszanej, dojrzałej oraz naczynkowej. Sama jestem posiadaczką cery mieszanej, z tendencją do wyświecania się w strefie T, od niedawna zaczęłam również mieć problem z widocznymi na policzkach naczynkami. Jest to więc kosmetyk skrojony na miarę mojej skóry :) Dodam także, że za opakowanie o pojemności 200 ml zapłacimy około 65 złotych.
Płyn ma delikatnie żółty kolor oraz lekką, lejącą formułę. Bardzo dobrze rozprowadza się na skórze oraz delikatnie pieni. Ma umilający stosowanie, subtelny zapach z pomarańczowo-migdałową nutą. Bardzo dobrze spłukuje się, nie powodując nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Łagodnie obchodzi się ze skórą, nie przyczynia się do powstawania podrażnień czy zaczerwienienia. Jest idealny do stosowania solo, jak i podczas wieloetapowego oczyszczania twarzy jako drugi kosmetyk myjący. W moim przypadku świetnie zmywa resztki olejku myjącego. Skutecznie pozbywa się także zanieczyszczeń, w tym pozostałości po makijażu. Cudownie, wręcz dogłębnie oczyszcza i koi skórę, przywracając jej tak pożądaną świeżość i komfort. Przy tym uelastycznia i nawilża skórę, nadając jej miękkości. Płyn łagodzi także podrażnienia, przyspieszając ich regenerację - a to za sprawą ekstraktu z rumianku, który potrafi czynić cuda :) Normalizuje, zapobiega nadmiernemu wyświecaniu się strefy T oraz wyraźnie pielęgnuje skórę, która podczas stosowania staje się zdrowsza i piękniejsza. Dla mnie rewelacja!
Podsumowując, świetny płyn do oczyszczania twarzy, który szczerze mnie zachwycił. Jest bardzo skuteczny, spełnia obietnice producenta, do tego ma bardzo dobry skład, bogaty w rozmaite olejki. Jego wydajność także oceniam na plus - stosowany codziennie, rano i wieczorem, wystarczył mi na prawie dwa miesiące stosowania. Dlatego też zdecyduję się na ponowny zakup - bo choć jego cena może wydawać się wysoka, to w pełni rekompensuje ją właśnie wydajność oraz działanie płynu. Ja szczerze polecam i z przyjemnością przyznaję 5/5 gwiazdek :)
Zalety:
- ładne opakowanie z higieniczną pompką,
- delikatny, pomarańczowo-migdałowy zapach,
- lekka, lejąca formuła,
- bardzo duża wydajność,
- nie powoduje uczucia ściągnięcia,
- nie podrażnia, nie uczula,
- skład bogaty w rozmaite olejki,
- skutecznie, dogłębnie oczyszcza skórę,
- usuwa pozostałości po makijażu,
- normalizuje cerę oraz zapobiega jej wyświeceniu się w strefie T,
- koi, nawilża, nadaje miękkości,
- regeneruje oraz niweluje istniejące podrażnienia,
- idealny do cery mieszanej, takiej jak moja (i nie tylko).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie