O rety....
Wszyscy mają Diadermę, mam i ja:]
Olejek też, ale o tem potem:)
Chodził za mną ten krem, chodził. Olejek zdobyłam w sumie całkiem łatwo, bo z wymiany. I zadowolona jestem niemożebnie. Jednakowoż, skoro krem JEST i JEST gdzieś tam dostępny, no to jak go nie wypróbować? No jak?
Gdzieś przeczytałam, że Diaderma jest dostępna w niemieckich aptekach i Rossmanach. I za to pół gwiazdki, bo nic by się naszym Rossmanom nie stało, gdyby go wprowadziły.
Daleko nie mam, ale specjalnie po krem to mi się jechać nie chciało. Sprawdzałam po ile na wiadomym portalu. I komplet opiewał na 8 dych plus przesyłka. Można przełknąć, ale ja sobie postanowiłam, że zdobędę po normalnej cenie.
Traf chciał, że znajoma jechała. No i zakupiła. Komplet. Za 10 euro bez dwóch centów.
:]
No.
Po co mi taki krem, skoro i tak stosuję olejki? Oprócz zwykłej chęci przetestowania, ciekawości sroki, podyktowałam swój zakup chęcią posiadania czegoś gęstszego, w formie, na zimę. Często wyłażę na mróz, coś tam na dworze robię, ale olejek mimo, że dobrze zabezpiecza, to czasami się ściera, albo zwyczajnie wchłonie się do reszty.
Poza tym już dawno nie kupowałam gęstego, treściwego kremu.
Pudełko szklane. Aplikacja paluchem. No i może niehigieniczne, ALE ja nie zamierzam używać go dwa lata, a poza tym umiem myć ręce:D
Opakowanie jest proste, skromne, wewnątrz nie ma sreberka zabezpieczającego. Mi nie przeszkadza.
Zapach?
Jak napisała Czcigodna Kamlisa, to chyba coś dla dzieci, jakieś pudry może, nie wiem do końca, ale bardzo ten zapach lubię. Jest nietuzinkowy i bardzo przyjemny.
Skład?
Nie dopatrzyłam się haniebnych nadużyć:] Czasami jestem w stanie wybaczyć to czy owo, jeśli specyfik dobrze działa a dany składnik nie jest gdzieś na samym początku listy. Alkohol też mi nie przeszkadza.
No i działanie:]
Otóż sam krem nie jest typowo... kremowy. Jest gęsty, "gruby" w konsystencji, ale nie jak masło, bo masło, po roztarciu tworzy cieniutką warstewkę, topi się na skórze. Ten krem robi nam na twarzy taki gruby koc chroniący przed zimnem, wiatrem i suchym powietrzem. Kiedy go pierwszy raz nałożyłam, byłam ciut zdziwiona, bo pomyślałam sobie, że makijażu to ja raczej na tym nie zrobię.
Ale po 10 minutach krem ładnie się wchłonął, ale skóra nadal była jakby przykryta tym kocem:)
Makijaż da się zrobić i w sumie pod minerałami sprawdza się świetnie.
Prasuje zmarszczki od suchości, napina skórę, wygładza, odżywia, poprawia krążenie, nawilża, nie powodując wyprysków i potówek. Doskonale zabezpiecza przed zimnem.
Czy dla skóry tłustej się nada? Raczej nie.
Dla skóry suchej? Myślę, że na pewno warto wypróbować. Ja mam normalną i jest doskonale.
Na pewno zakupię ten krem raz jeszcze, przy czym będę to robić w niemieckim Rossmannie. Ja rozumiem marże, ale nie stuprocentową:)
Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego