To pierwszy i póki co jedyny dezodorant naturalny, z jakim miałam okazję się zapoznać i niby jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale w tym przypadku tak właśnie może być, ponieważ wrażenia są bardzo pozytywne.
Przed rozpoczęciem stosowania zerknęłam na stronę producenta, aby dowiedzieć się, czym dezodorant naturalny ma się różnić od reszty świata. Przeznaczenie rozumiałam doskonale, to znaczy, że mam do czynienia z produktem, który nie jest antyperspirantem, a zatem nie blokuje wydzielania potu, a jedynie eliminuje jego przykry zapach. Ciekawostką jest, że na dłuższą metę może ostatecznie przyczynić się do mniejszej potliwości, ale wymaga to długotrwałego stosowania kosmetyku, gdyż skóra musi się "przestawić" i przywyknąć do nowego wynalazku.
Działanie dezodorantu Si Si Bee jest dla mnie całkowicie satysfakcjonujące. Wiedziałam, że pocenie nie zniknie, ale również nie lało mi się spod pach strumieniami, a użytkowanie zaczęłam w sierpniu, więc załapałam się jeszcze na trochę gorących dni. Produkt nie lepił się do ubrań, nie robił na nich plam. Nigdy mnie nie podrażnił, chociaż może się to zdarzyć z uwagi na obecność sody oczyszczonej oraz olejków eterycznych.
Jako, że opakowanie napoczęłam latem, a skończyłam dopiero co, muszę pochwalić wydajność. Kupiłam mały słoiczek (30 ml, w ofercie jest jeszcze 60 ml) i wystarczył na kilka miesięcy. Fakt, że zdarzały mi się skoki w bok z antyperspirantem, ale naturalny dezodorant był w użyciu w miarę regularnie.
Producent uprzedza na stronie, że w zależności od temperatury konsystencja może się zmieniać i to jak najbardziej prawda. W ciepłe dni zawartość była bardziej plastyczna, w chłodne twardsza, ale nadal nie było problemu z aplikacją dezodorantu.
Nie mogę zapomnieć o zapachu! Czuję tam zarówno obiecane cytrusy (grejpfrut, trawa cytrynowa), jak i pikantną nutkę cynamonu. Niecodzienna, ale bardzo udana mieszanka.
Jedyne wątpliwości budzą drobne niczym piasek grudki. Czytałam, że to sprawka sody oczyszczonej, że takie drobinki mogą się wytrącić w naturalnym kosmetyku, ale w moim egzemplarzu były obecne cały czas. Niezależnie od temperatury i aktualnego stanu skupienia. Nie jestem pewna, czy to prawidłowe i odbieram to jako jedyną wadę, ponieważ czasem drobiny uparcie nie chciały się rozpuścić pod wpływem ciepłoty ciała.
Pod każdym innym względem produkt Si Si Bee jest godny uwagi i polecenia. W obrębie tego, do czego został przeznaczony, sprawdza się dobrze, rzeczywiście zmniejsza woń potu, sam w sobie ma bardzo przyjemny zapach, a naturalny skład (oraz szklany słoik) to wisienka na torcie. Eksperyment pod tytułem "dezodorant naturalny" uważam za udany.
Zalety:
- Piękny, cytrusowo-cynamonowy zapach
- Skuteczne niwelowanie zapachu potu
- Naturalny skład oparty na sodzie oczyszczonej i olejkach eterycznych
- Wydajność
Wady:
- Maleńkie grudki sody, które z rzadka nie chciały się rozpuścić po aplikacji
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
W marketplace Allegro, Amazon