The Body Shop Hemp, Hydrating & Protecting Shower Oil Nawilżający olejek pod prysznic

Postanowiłam kupić krem do rąk Hemp z Body Shop w prezencie dla bliskiej osoby. Akturat krem był w zestawie z olejkiem, w ładnym woreczku i zestaw był niewiele droższy niż sam krem. Bliska osoba dostała krem w woreczku, a ja olejek pod prysznic. [na moje usprawiedliwienie - wiem, że bliska osoba nie używałaby olejku]. OPAKOWANIE Niewielka, smukła butelka na wciskany klik. Pompka byłaby wygodniejsza, ale pompka to dodatkowy kawałek plastiku, więc traktuję to jako podejście eko. Wygląda całkiem ładnie. Przyjemnie postawić pod prysznicem. SKŁAD Dobry. Wegański. Olejek sojowy, ale i 10% olejku z nasion konopii, który jest uważany za bardzo przydatny dla suchej skóry. Kilka innych składników - żaden nie zapala mojej czerwonej lampki "uwaga, coś nie tak". KONSYSTENCJA, ZAPACH, STOSOWANIE Konsystencja oczywiście olejkowa. Olejek lekko się pieni, ale lekko. Bardzo wydajny. Trzeba niewiele by umyć całe ciało. Zapach? Hm. Taki sobie. Lubię ładne zapachy, ale z drugiej strony te ładne zapachy to często dodawane składniki, których wolimy unikać. Więc akceptuję ten taki sobie zapach, bo to jest zapach naturalnych składników. DZIAŁANIE Olejek oczywiście myje. Myje dobrze, ale delikatnie. Jego dużą zaletą jest brak tłustości. Oczywiście skóra jest natłuszczona, ale w taki sposób, że można bez problemu włożyć piżamę czy wejść do łóżka. Po myciu olejkiem stosowanie balsamu do ciała nie jest konieczne. Moja skóra jest dość sucha. Olejek jest rekomendowany do bardzo suchej i tu nie wiem jak się sprawdzi. PODSUMOWUJĄC Niezły olejek do ciała. Firma ma filozofię fair trade, którą popieram. Ale mogę bez tego olejku żyć i nie jest to mój ulubiony produkt do mycia. 50 zł to za dużo na produkt do mycia ciała, ale jak komuś to nie przeszkadza to z pewnością warto olejku Hemp spróbować.