Nie tak intensywny jak oczarowy,ale działa.
Zapach ma rzeczywiście specyficzny, trochę siano,trochę zioła, jak na mój gust do przejścia,szybko się ulatnia ze skóry. Sięgam po niego głównie na jesień i zimą, wtedy hydrolat oczarowy dla mojej mieszanej, niekiedy skłonnej do reaktywności skóry jest za mocny, bywa,że skóra jest po nim bardziej spragniona. Oczar wtedy mieszam z wodą w proporcji 1 do 4,ale i tak czasem jest to niewystarczające.Jestem już po 30stce,więc sebum mniej szaleje niż kiedyś a potrzeby skóry się zmieniają. Hydrolaty od dawna zagościły u mnie na stałe,świetnie tonizują, łagodzą skórę i przygotowują ją do dalszej pielęgnacji,są też dobre,żeby w ciągu dnia odświeżyć skórę,również kiedy zaczyna się czerwienić. Czyste hydrolaty mają to do siebie,że są naturalne, brak w nich zbędnych dodatków,ale bywają też mocno intensywne,także warto w początkowej fazie testów rozrabiać je z wodą,ja dodaję jeszcze konserwant z rzodkiewki (leucidal), a kiedy chce stworzyć swoją własną mgiełkę na dzień trochę stężonego aloesu, prowitaminy B5. Oceniam tu głównie działanie samego hydrolatu w formie toniku. Przede wszystkim pomaga załagodzić wszelkie podrażnienia, od razu czuć ulgę i można dalej działać czy z kremem o takich właściwościach,czy serum lub olejem (kwestia gustu),wszelkie oleje też wchłaniają się szybciej i łatwiej je rozprowadzić. Oczywiście skórę tonizuje, odrobinę zwęża pory, ale nie ściąga bardzo mocno skóry, lekko rozjaśnia, szczególnie zaczerwienienia,również po wypryskach czy drobne ranki. Sam z siebie jak mamy mocne zaczerwienienia,głównie ze względu na naczynka jest raczej wstępem do dalszego ratowania skóry,ale na pewno znacznie się do tego przyczynia. Jak wspomniałam,nie jest tak intensywny jak oczarowy,ale w sezonie jesienno-zimowym traktuje to na plus, wtedy skóra też ma inne potrzeby niż np latem,szybciej może się przesuszać i produkuje mniej sebum(moja tak ma,chociaż wiem,że bywa na odwrót z racji większej możliwości jej przesuszania).Wplyw na sebum też jest,nie zrobi nam matu,ale skóra tak nie szaleje. Moja skóra jest miejscami reaktywna, cienka,całkiem przez to delikatna więc hydrolaty na czysto niekoniecznie przyjmuje,to zawsze kwestia indywidualna,ja zazwyczaj rozrabiam je z wodą,używam jako tonik a najczęściej spryskuje twarz z opakowania z atomizerem,do którego go przelewam. Dla mnie,to wydajny produkt, bo opakowanie 100 ml zużywam w dwa,trzy miesiące. Cena jest ok. Zapakowany w szklaną butelkę z kroplomierzem.Jakosciowo jest dobry,próbowałam inne i niczym nie odbiega. Daje mu mocne 4.
Zalety:
- Delikatniejszy niż oczar,łagodzi podrażnienia,rozjaśnia je,tonizuje,lekko zwęża pory i odrobinę reguluje sebum. Lekko rozjaśnia,nie napina mocno skóry, wydajny,naturalny skład. Sprawdza się przy cerze skłonnej do widocznych naczynek, cienkiej,delikatnej,mieszanej.
Wady:
- Dla niektórych to pewnie będzie zapach, może za delikatne działanie. Opakowanie z kroplomierzem.Dla typowo trądzikowej skóry może być za subtelny w działaniu,mniej skórę "gasić" i zmniejszać niedoskonałości,dla mnie jest wystarczający.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie