Christian Dior Backstage, Eye Palette 002 Cool Neutrals Paleta cieni do powiek

Była to paletka moich marzeń i kupiłam ją mimo że koleżanka mi odradzała i miała racje. Paletka cieni ma wygodne opakowanie ale mogłoby być bardziej elegancie patrząc na cenę i na to że jest to produkt marki Dior. Kolory wydawały się idealne dla mojej karnacji i koloru włosów jednak zawartość nie jest taka piękna. Kolory są słabo napigmentowane, trzeba kilka razy przeciągnąć żeby wgl było coś widać. Baza pod makijaż która znajduje się w jednym z okienek staje się brudna pod wpływem pyłu z cieni. Nie czuje że jest to produkt woow i że będę do niego wracała szczególnie, że ma dość wysoką cenę. Wydaje mi się że nakładając cienie palcem uzyskuje się lepszy efekt niż przy użyciu pędzli.

Bardzo lubię tę paletkę. Faktycznie jej cena jest wysoka, jednak jej odcienie idealnie pasują do mojej karnacji, dzięki czemu mogę zrobić nią zarówno delikatny makijaż do pracy jak i mocniejszy na wieczór. Cienie się nie obsypują z powiek, wytrzymują cały dzień. Dużo podróżowałam z tą paletką i póki co cienie mi się na szczęście nie pokruszyły, opakowanie nie połamało. W dodatku cienie są bardzo wydajne, przez co spokojnie starcza na rok przy prawie codziennym makijażu. Używam jej naprzemian z paletką od NYX jako uzupełnienie kolorystyczne, dzięki czemu mam piękną gamę kolorów i jestem z tego bardzo zadowolona.

Gdy tylko zobaczyłam te paletkę w odcieniu 002 musiałam ją mieć i się nie zawiodłam! Cienie są aksamitne, posiadają niezwykłą pigmentację i trzymają się cały dzień. Mały minus za te bazę pod cienie, do której w mniejszym czy większym stopniu wpadają drobiny cieni i szybko się brudzi. Cienie błyszczące przyklejają się do suchej powieki bez potrzeby nakładania przedtem bazy. Paletka ogółem śliczna i naprawdę warta swojej ceny, polecam!

Jak w tytule - po prostu słabe cienie. Wiem co mówię, bo kolekcjonuję palety, a ta wypada miernie. Muszę się natrudzić, żeby zrobić nią ładny makijaż. Cienie nie są dobrze napigmentowane, ciągle muszę dokładać i namachać się pędzlem. Te perłowe praktycznie wcale nie błyszczą, nawet nakładane na mokro dają średni efekt. A szkoda! Bo wizualnie paleta jest przepiękna i miałam nadzieję, że będzie moją codzienną, ulubioną paletką. Poza tym jest kompaktowa i byłaby idealna do zabrania w podróż. No ale niestety... Oczekiwałam dużo więcej i się zawiodłam.

Jak tylko zobaczyłam tę paletę musiałam ją mieć, to takie bardzo moje kolory, wówczas królowały strasznie ostre żółcie, pomarańcze, czerwienie, ABH, KvD itp , kolory, których ja nienawidzę, aż nagle mój ukochany Dior wypuszcza to cudeńko. Skusiłam się od razu i nie żałuję ani złotówki. To jedna z moich ulubionych palet. W 9 kwadracikach znajdują się: baza pod cienie oraz 8 cieni zarówno błyszczące, matujące jak i rozświetlające od jasnych beży po ciemne brązy. Wszystkie kolory są dobrane idealnie, tak, że można je łączyć w różnych kombinacjach. Cienie są matowe oraz opalizujące i można nimi stopniowo budować krycie tworząc makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy. Myślę, że sprawdzą się przy każdej karnacji. Cienie nie osypują się, nie zbierają w załamaniach, możne ja łatwo blendować, są dobrze napigmentowane i ładnie się z nimi pracuje, nawet jeśli ktoś jest amatorem w makijażu. Minusem jest baza, szkoda miejsca dla niej w palecie. Po jakimś czasie faktycznie brudzi się pyłem z cieni i nie można jej używać. Ale cienie są tak fajne, że nie trzeba pod nie używać bazy, trzymają się całkiem dobrze na powiece czy podkładzie. Minusem może być też opakowanie, jest plastikowe i takie na pierwszy rzut oka trochę tandetne. Myślę, że Diora stać na coś lepszego.

Cienie cudnie się blendują, osypu praktycznie nie ma. Kolory cudne, długo się utrzymują. Nie zbierają się w załamaniach, nie rolują się. Nie są strasznie intensywne, ale świetnie się przenikają i tworzą cudną chmurkę. Jedyną wadą to właściwie baza. Z początku wydawało się, że będzie to świetny pomysł, ale po kilku użyciach palety baza tak się pobrudziła, że nie sposób jej użyć. Jak dla mnie to stracone miejsce w palecie, lepszy byłby dodatkowy cień w postaci jasnego beżu.

Przyznam, że zakup tej paletki podyktowany był delikatnym snobizmem z mojej strony. Zwyczajnie zamarzyły mi się cienie marki Dior. Poczekałam więc na promocję, bo cena 225 zł za 8 cieni o łącznej gramaturze 10g wydawała mi się zbyt wygórowana. Udało mi się kupić ją w jednej z perfumerii z 20% rabatem. Do paletki dołączony był pewnego rodzaju instruktaż nakładania poszczególnych kolorów na oczach. W 9 kwadracikach znajdują się: baza pod cienie oraz 8 cieni - błyszczące, matujące i rozświetlające w kolorach od jasnych beży po ciemne brązy. Kolory są tak dobrane, że można łączyć je ze sobą w różnych kombinacjach, tworząc makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, nie osypują się, nie zbierają w załamaniach i długo utrzymują na powiece nawet bez bazy. Po kilku godzinach makijaż jest prawie bez skazy. Niestety, kolory, które w palecie bardzo mi się podobają, po nałożeniu tracą swój urok. Kolory są nieco inne.