Perfumy New York Yankees otrzymałam w paczce recenzentki m-ca, za co serdecznie dziękuję <3. Kocham perfumy, w mojej kolekcji znajduje się kilkadziesiąt flakonów w ogromnej rozpiętości cenowej - mam flaszki warte kilkanaście, a także kilkaset złotych, dla mnie to bez różnicy, jeżeli zapach mi się podoba i ma dobre parametry użytkowe ;).
Recenzowana woda toaletowa to dla mnie nowość - nie słyszałam wcześniej o tej marce, toteż nie mogłam się doczekać, aż wreszcie przetestuję to cudo.
I cóż skrywa w sobie ten niepozorny, minimalistyczny flakonik? Ano skrywa w sobie aromat, którego nie powstydziłyby się największe domy mody :)
Otwarcie to pięknie ukręcony miks piwonii - rozkwitłej, bujnej i bogatej, soczystej mandarynki i akordów wodnych - co daje efekt kwiatowej, miękkiej słodyczy, lekkiej kwaskowatości owoców i świeżości oraz chłodu. Nieco później dołączają tutaj róża z konwalią - ale ta druga jest w tle, stoi grzecznie i tylko od czasu do czasu posyła w naszą stronę swój konwaliowy uśmieszek ;). Na tym etapie zapach staje się jeszcze chłodniejszy, bardziej elegancki i kobiecy do kwadratu. Baza jest piżmowo-drzewna, szlachetna i po prostu piękna!
Na mojej skórze piwonie wybijają się najmocniej - piwonie, mandarynki, wodna świeżość i piżmo. To wszystko sprawia, że cała kompozycja jest naprawdę warta grzechu - New York Yankees są kobiece, lekkie, musujące i świetliste. Nienachalne, nie są duszące ani mdłe, niezobowiązujące, a jednak odruchowo sięgam po sukienkę, obcas czy apaszkę ;). Ich charakter przypomina mi nieco Eternity Moment, ale NYY są bardziej przystępne, łatwiejsze w odbiorze i delikatniejsze. Doskonałe na co dzień, do pracy, na uczelnię, na zakupy czy na spotkanie z przyjaciółką - nikogo nie drażnią, za to upiększają, dodają elegancji i stanowią dodatek do codziennej stylizacji.
Jedyny zarzut jaki mam, to ich trwałość - i choć mam na względzie ich niską cenę oraz fakt, iż jest to woda toaletowa, to jednak 4 h uważam za przeciętny wynik - mogłoby być lepiej, tym bardziej, że projektują delikatnie, na długość ramion.
Mimo średniej trwałości, polubiłam te perfumy - są naprawdę piękne, bardzo kobiece, otulają miękką, kwiatową słodyczą i jednocześnie dają poczucie komfortu i orzeźwiającego chłodu nawet w cieplejsze dni. Lekkie, przyjemne w odbiorze i doskonałe dla każdej z nas, niezależnie od wieku - ja to kupuję!
Polecam przetestować, naprawdę warto je poznać ;)