Purito Seoul From Green, Cleansing Oil Delikatny olejek do demakijażu

Olejkow do demakijazu uzywam w swojej rutynie juz od dlugiego czasu, niestety wszystkie mnie zapychaja, wiec nie uzywam ich do calej twarzy, tylko do samych oczu, bo mam wrazenie, ze zmywanie mejkapu idzie mi wtedy znacznie latwiej. Robie to tak, ze plynem micelarnym zmywam sobie cala twarz, oczy zostawiam niezmyte, a nastepnie w lazience olejkiem zmywam sobie tylko oczy i myje buzie zelem. Taki sposob znalazlam, tak mi sie sprawdza i ta metoda tez sprawia, ze nie musze maziac wacikami oczu, bo nie znalazlam plynu micelarnego na tyle skutecznego, zeby poradzil sobie ze wszystkim, a za kazdym razem jak szorowalam wacikami oczy, to mialam pol rzes wyrwane i podraznione oczy. Jesli chodzi o wizualne aspekty tego produktu to niestety trafila mi sie butelka z wadliwa pompka (nadmienie rowniez, ze moje opakowanie wygladalo ciut inaczej, ale ja mialam wersje sprowadzona z Korei - kolorystycznie jednak to to samo). Olejek jak to olejek ma lejaca konsystencje, zapach faktycznie calkiem ok, nie powiedzialabym, ze jakis powalajacy na kolana, ale po prostu w porzadku. Bralam zawsze okolo pompki (czasem ciut mniej) i masowalam tym oczy, wszystko schodzilo bardzo ladnie i bezproblemowo, nawet wtedy, kiedy mialam mocniejszy makijaz czy doklejone kepki rzes. Nie zdarzylo mi sie nigdy, zebym miala jakas pande pod oczami, czy przy odpowiednio dlugim masowaniu zeby cos bylo niedomyte. Zdarzalo sie, ze olejek powodowal mgle na oczach, ale tez rzadko, wiec nie mam sie o co czepiac. Nastepnie cala twarz mylam zelem do twarzy. Nie jestem wiec w stanie okreslic, jak ten produkt wplywa na skore, zupelnie na poczatku zmylam nim twarz kilka razy i cera sie zaczela pogarszac, wiec wiedzialam, ze po prostu nie moge tak robic i wrocilam do mojego sposobu opisanego wyzej ze zmywaniem twarzy micelem a tylko oczu olejkiem. Ja go najbardziej cenie za skutecznosc, bo tego nie mozna mu odmowic. Teraz uzywam inny koreanski olejek i mam wrazenie, ze jest mniej skuteczny w zmywaniu, musze sie dluzej nameczyc z tymi oczami, wiec Purito jednak troche lepszy.

Ogólnie olejek jest fajny. Wydajny, delikatnie się pieni, dobrze myje twarz. Ma ładny, delikatny zapach oliwy z oliwek. Niestety nie jest warty swojej ceny. Podobny olejek możemy zrobić samodzielnie za ułamek tej kwoty. Szukam dalej KWC.

Produkt ma rzadszą, olejkową ( no wiadomo;)), transparentną konsystencję i jest praktycznie bezwonny, więc nieco wrażliwsze na aromaty nosy mogą być pod tym względem spokojne. Bardzo przyjmie rozprowadza się go na twarzy i naprawdę nieźle radzi sobie z makijażem ( choć przy powiedzmy trzech warstwach tuszu lub wodoodpornej mascarze potrzebuje nieco więcej czasu na pozbycie się ich z rzęs). Za to z make upem cery idzie mu naprawdę świetnie. Dokładnie rozpuszcza puder, podkład oraz całą resztę mazideł ,która okrywa twarz za dnia jak róże, brązery, kremy ,filtry itd, itp...:) Mimo skuteczności działania jest niezwykle łagodny zarówno dla skóry jak i oczu. Nie podrażnia ich ,nie uczula ani nie powoduje ich łzawienia. To samo się ma w przypadku cery. Nie zapycha jej ani nie powoduje nieprzyjemnego ściągnięcia. Cera po jego użyciu jest wstępnie oczyszczona oraz przyjemnie miękka. Olejek nie pozostawia na niej tłustego filmu, a żel do mycia twarzy nie ma problemu z jego z z niej zmyciem. Generalnie jest to fajny produkt do demakijażu, przyjemny w użytkowaniu, ale ja znam nieco lepsze tego typu kosmetyki w przystępniejszej znacznie cenie.