Bell Beauty Blush Powder Rozświetlający róż do policzków

Róż posiadam w kolorze 03 ecstasy. Mi on w ogóle nie podpasował. W opakowaniu wygląda bardzo ładnie, kolor jest lekko brzoskwioniowy i ładnie się mieni, ale nie myślałam nawet że tych drobinek będzie aż tyle! Na policzku zmienia się w mocną perłę, tych drobinek jest pełno i są one bardzo widoczne. Przygotujcie się na to, że będziecie mieć je nie tylko na policzku, ale również pod oczami i właściwie na całej twarzy. Kolor po nałożeniu nie wygląda jak w opakowaniu robi się taki cukierkowo różowy, a w połączeniu z tymi drobinkami tworzy rózowo - złotą taflę, jednak nie wygląda to ładnie. W dodatku mocno się osypuje. Można by go użyć ewentualnie na czubek nosa, bo tam te mocne złote drobiny nie przeszkadzają, lub jako cień do powiek. No jak dla mnie niewypał.

Szukałam czegoś rozświetlającego, co doda blasku mojej skórze. Mój wybór padł na bell - 01 czyli typowy różowy odcień oraz 03 - cieplejszy, bardziej brzoskwiniowy. Ten brzoskwiniowy jest jasny, raczej dla bladziochów. Na opaleniźnie zostaje z niego lekkie rozświetlenie, raczej bez koloru. Róż bardzo ładnie dopasowuje się do cery, daje efekt subtelny, ale widoczny. Róż łatwo się nakłada na pędzel i bezproblemowo aplikuje na skórę. Trudno z nim przesadzić. Rozświetlenie jest na tyle ładne, że zdarza mi się rezygnować z rozświetlacza przy użyciu tego różu w codziennym makijażu. Na skórze trzyma się cały dzień. Ma też bardzo fajną wydajność - używam go już jakiś czas i nie widzę na jego tafli zużycia.