L'Oreal Paris Elseve, Color Vive, Purple Mask Maska przeciw żółtym i miedzianym odcieniom

Przy moich farbowanych włosów maska sprawdziła się bez dwóch zdań. Maska schładza kolor, ale nie powoduje że włosy przybierają fioletowy odcień. Maska bardzo ładnie pachnie, przyjemny zapach pozostaje jeszcze na włosach po spłukaniu głowy. Maska zmiękcza włosy, dzięki czemu bardzo dobrze się układają i są delikatne w dotyku, ułatwia rozczesywanie. Maska nie podrażnia i nie uczula. Nie powoduje łupieżu ani szybszego przetłuszczania się włosów. Opakowanie to miękka tubka z nakrętką na klik, która pomaga wydobyć idealną ilość produktu. Na pewno będę do niej wracać. Polecam!

Lubie tę maske używałam jej jak miałam platynowe włosy i rzeczywiście uttrzymywała mi kolor nawet jak długo nie użyłam to potrafiła mi przywrócić do tego koloru włosy jakie był od początku wiec ja sobie chwale

Szukałam odżywki ochładzającej kolor i akurat ta była w promocji. Oprócz ceny skusił mnie lekko fioletowy kolor, który sugerował, że nie zafarbuję przy okazji całej łazienki. I to by było na tyle plusów... Odżywka ma nieprzyjemny zapach, który długo utrzymuje się na włosach. Był wyczuwalny nawet po kolejnym myciu z inną odżywką na drugi dzień. Skład jest standardowy: humektantowo-emolientowy, a jednak zrobil kuku moim włosom. Zrobiły się szorstkie w dotyku i bardziej spuszone niż zwykle. A teraz clue, czyli efekt. Zadaniem produktu jest niwelowanie żółtych i miedzianych odcieni, a więc powinien się sprawdzić na moich rozjaśnianych włosach z refleksami. Tymczasem nie do końca. Równomiernie rozprowadziłam i wmasowałam odżywkę we włosy, aby pigment dotarł do każdego pasma, bardzo dokładnie rozczesałam włosy z produktem, a mimo to efekt jest, powiedziałabym, łaciaty. (Dobrze się składa, że za kilka dni idę do fryzjera i poprawimy kolor). Krótko mówiąc, nie polecam. Spodziewam się, że jest spory wybór lepszych odżywek w podobnej cenie.

Dostałam ten produkt w prezencie za wygraną w konkursie na instagramie. Mam farbowane blond włosy, więc bardzo się ucieszyłam, że mogę przetestować ten produkt. Maska przepięknie pachnie, dzięki czemu aplikacja produktu była bardzo przyjemna, Produkt posiada fioletowy odcień, który miał niwelować żółte odcienie. I tak faktycznie było, podczas stosowania tego produktu, zauważyłam, że mam bardziej chłodny odcień, co bardzo mnie ucieszyło. Maska zmiękcza włosy, dzięki czemu bardzo dobrze się układają i są delikatne w dotyku. Opakowanie w tubie plastikowej, zajmuje mało miejsca więc zmieści się w każdej kosmetyczce. Produkt wydajny, niewielka ilość produktu wystarcza na jedną aplikację.

Uwielbiam tę maskę do włosów. Włosy po niej są wygładzone i miękkie. Wyglądają zdrowo, są wypielęgnowane. Włosy są fajnie dociążone, ale nigdy obciążone. A co najważniejsze zniwelowane są żółte tony blondu. Blond po niej jest jaśniejszy i zimniejszy, po prostu piękny. Maska ułatwia rozczesywanie. Opakowanie to miękka tubka z nakrętką na klik, która pomaga wydobyć idealną ilość produktu. Maska lekko pachnie, ale ten zapach nie utrzymuje się na włosach, odrobinę uprzyjemnia aplikację. Maska nie podrażnia i nie uczula. Nie powoduje łupieżu ani szybszego przetłuszczania się włosów. Polecam!

Gdy kupiłam tę maskę, moje włosy były niefarbowane, w kolorze ciemnego blondu, z naturalnymi przejaśnieniami. W międzyczasie zrobiłam sobie delikatne refleksy w salonie. Maska rzeczywiście lekko ochładza kolor, choć przyznam, że ze względu na krótką historię zmian koloru moich włosów nigdy nie miałam problemów np. z żółknięciem, kupiłam maskę bardziej z ciekawości - bez niej również byłabym zadowolona ze swojego koloru (generalnie jednak działa :)). To, co moim zdaniem warto podkreślić, to jej ogólne działanie na włosy - nigdy nie miałam maski, która tak bardzo zmiękczyłaby włosy. Były po niej tak sypkie, takie delikatne, ale w pozytywnym sensie, baaaardzo miłe w dotyku. Różnica była bardzo odczuwalna. Maska nie daje specjalnie długotrwałych efektów, ta różnica w strukturze włosów była odczuwalna tuż po jej zastosowaniu. Na minus - przy pierwszym otwarciu ułamała mi się od niej zakrętka, można zrobić solidniejsze opakowanie. Ogólnie jednak używanie jej było dla mnie ciekawym eksperymentem :).

Maskę Color Vive, Purple Mask marki L'oreal kupiłam po przeczytaniu artykułu sponsorowanego dotyczącego serii Color Vive Szampon Ochronny do włosów farbowanych oraz Color Vive, Purple Mask. Moje włosy farbowane są na chłodny brąz i zależało mi na zachowaniu tego koloru bez pojawienia się miedzianych odcieni. Maska serii Color Vive, Purple Mask rewelacyjnie odżywia moje farbowane włosy zachowując ich chłodny kolor brązu. Fioletowy kolor maski niweluje miedziane odcienie i sprawia, że kolor pozostaje w chłodnym odcieniu. Dodatkowym atutem maski jest fakt, iż maska zawiera ochronną formułę, dzięki której włosy są chronione przed promieniami UV. Włosy po zastosowaniu maski są dobrze odżywione. Zgodnie z zaleceniami producenta stosuję maskę raz w tygodniu i z uwagi na moje ciemne włosy zostawiam ją na 10 minut. Dla wzmocnienia efektu działania maski stosuję również szampon z tej samej serii. Opakowanie maski jest wygodne w użytkowaniu. Cena produktu jest adekwatna do jakości.

Jeden z moich ulubionych kosmetyków do włosów w domu :) bardzo nie lubię żółtego odcieniu włosów, a dzięki masce od firmy Loreal wszystko mam pod kontrolą. Lubuję się w zimnych odcieniach i zależy mi na tym żeby taki efekt utrzymywał się jak najdłużej po wyjściu z salonu fryzjerskiego, a dzięki masce mogę długo cieszyć się ładnym i zimnym kolorem. Warto zauważyć, że maska schładza kolor, ale nie powoduje że włosy przybierają fioletowy odcień jak w przypadku kosmetyków z Joanny. Poza tym po użyciu kosmetyku włosy są mięciutkie i gładkie, produkt warty polecenia.

Na mocny żółty jest za słabo napigmentowana jednak ochładza całkiem ładnie, jeżeli ktoś ma problem z żółknącym kolorem polecałabym jednak tańsze odpowiedniki np joanny czy delia bo jednak troszkę się tego przy długich włosach zużywa, jednak nie wysusza i pozostawia włosy gładkie więc jak najbardziej fajny produkt

Maska naprawdę sprawie ze żółte tony na włosach przestają istnieć. Włosy maja ładny chłodny odcień, ale trzeba się pilnować z ta odżywka żeby nie przesadzić i aby wlosy nie zrobiły się siwe lub fioletowe. Ja na początku używałam jej podczas każdego mycia włosów a teraz co 2 lub nawet co 3 mycie. Odżywka jest wydajna i dobrze się wypłukuje z włosów

Wydałam dużo pieniędzy na produkty profesjonalne, po których miałam siano na włosach i nie mogłam ich rozczesać. Maska zarówno jak i szampon z tej samej serii rewelacyjnie się sprawdzają na włosach blond, redukują żółty odcień. Włosy po zastosowaniu są sypkie, błyszczące, z pięknym odcieniem chłodnego blondu.

Dla mnie odkrycie. U fryzjera jestem co 2 miesiące i szampon plus odżywka naprawdę niwelują żółte odcienie na moich włosach. Normalnie nim myję/odżywiam co 3 mycie i kolor trzyma się świetnie. Nie miałam problemów z fioletem na rękach, skórze czy w łazience. Polecam koleżankom. Dobrze odżywia, inaczej nie rozczesałabym moich plączących się włosów.

Co tu dużo mówić. Zdjęcia mówią same za siebie. To jest efekt "przed i po" po pierwszym użyciu maski razem z szamponem. No szok niesamowity. Używałam już innych produktów, zarówno płukanek i szamponów, ale efekty były bardzo średnie i widoczne po dłuższym okresie. A tu po pierwszym użyciu mam włosy chłodniejsze o kilka tonów. Maska przyjemnie pachnie, dobrze się spłukuje. Nie wysusza włosów, co jest niesamowitym atutem przy kosmetykach tego typu. Mam nawet wrażenie, że są bardziej nawilżone. Po użyciu szamponu i maski użyłam jeszcze płukanki z Joanny, której mam już drugie opakowanie i sama w sobie nie dawała żadnych efektów, więc nie sądzę, żeby miała wpływ na efekty widoczne na zdjęciu.

Z natury mam brązowe włosy, ale od jakiegoś czasu farbuje je na blond, dlatego problem żółtych i miedzianych odcieni jest mi bardzo bliski. Po stestowaniu szamponu fioletowego tej marki , sięgnęłam po maskę z tej samej serii. Cena tego produktu wynosi ok 20 zł. Opakowanie jest bardzo wygodny w formie tubki. Zapach jest świetny i długo utrzymuje się na włosach. Maska ma lekka konsystencje koloru jasnego fioletu , łatwo nakłada się na włosy i równie łatwo się ją zmywa. Trzymałam ja na włosach ok 5-10 minut- tak, jak zaleca producent. Po wysuszeniu włosów zauważyłam ich silna regenerację - były gładki, lekkie, nie puszyły się- za co wielki plus ( przy stosowaniu szamponu tej marki efekt był odwrotny, ponieważ bardzo wysuszał moje włosy). Jeśli chodzi o efekt zniwelowania żółtych i miedzianych odcieni to nie jest on aż tak zauważalny. Spodziewałam się czegoś lepszego i bardziej skutecznego ochłodzenia koloru, ale mimo to polecam ten produkt za regenerację włosów .

Maska jest bardzo słabo napigmentowna , dociąża włosy i nawet wygładza ,pomimo tego fajnie delikatnie ochładza nawet bez szamponu, używam regularnie i jestem bardzo zadowolona ,pomimo małej pigmentacji na naturalnym blondzie radzi sobie świetnie,nie mam po niej plam jak po innych odżywkach

Maskę Purple od Elseve kupiłam, ponieważ chciałam ochłodzić mój żółty blond, który "wyszedł" po domowym rozjaśnianiu. Dotychczas do tego "zadania specjalnego" używałam fioletu gencjanowego (do kupienia w aptece), albo płukanki fioletowej jednej z polskich marek. Niestety, wymienione powyżej produkty bardzo przesuszały pasma włosów, dlatego postawiłam na odżywkę "przeciw żółtym i miedzianym odcieniom". Produkt okazał się rewelacyjny! Nałożony na włosy i spłukany po kilku chwilach czyni cuda! Włosy mają nie tylko ładny, "zgaszony" odcień, ale też przecudnie pachną jeszcze następnego dnia po aplikacji. Ten zapach jest - w moim odczuciu - bardzo przyjemny, przez co uwielbiam stosować odżywkę dość często. Po takim częstym używaniu, dostrzegam również, iż włosy stają się wyraźnie wygładzone i pięknie lśnią. Są mięciutkie i miłe w dotyku! ELSEVE Color Vive Purple Mask to moje odkrycie roku! Trzymam od 5 do 10 minut na włosach (mokrych, tuż po umyciu) i jestem bardzo zadowolona! Maska spisuje się na 5! L'Oréal to dla mnie marka godna zaufania i synonim dbałości o piękno. Jestem oczarowana zapachem i działaniem maski. Uwielbiam jej używać. Produkt ma pojemność 150 ml i jest w wygodnej, podłużnej tubie. Rewelacja! Odżywia włosy w zauważalny sposób. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu i polecam serdecznie! W Rossmannie zapłaciłam za nią w promocji coś około 14 złotych. To bardzo dobrze zainwestowane "hajsy". Warto wypróbować!

Kupiłam ją zamiast ukochanej odżywki profesjonalnej Artego Blueberry, bo chciałam spróbować czegoś tańszego i może znaleźć zamiennik. Niestety ta odżywka nie dorasta fryzjerskim do pięt. Blond jest schłodzony, ale słabo i do dziwnego szaro-zielonego odcienia. Mam zamiar ją zużyć, ale będę musiała ratować się różową płukanką, żeby niwelować tę zieleń. Plus za to że fajnie wygładza i dociąża włosy. Ale do tego mam inne odżywki.

Naturalnie moje włosy mają ciemny odcień blondu, ale często je rozjaśniam. Zwykle zawsze po wyjściu od fryzjera zastanawiam się jak szybko tym razem ten piękny, chłodny odcień, który mam na głowie zacznie żółknąć. Niestety do dziś nie zdiagnozowałam w czym tkwi problem, że moje włosy tak szybko łapią żółty odcień. Na szczęście na rynku jest sporo produktów przeznaczonych do niwelowania ich. Ze skutecznością bywa różnie. Jednym z bardzo skutecznych jest z całą pewnością odżywka Elseve Color-Vive Purple. Używałam jej w duecie z szamponem z tej samej linii. Razem robią naprawdę genialną robotę! Odżywka ma dosyć gęstą konsystencję i bardzo dobrze "łapie się" włosów. Już niewielka ilość wystarczy na pokrycie całych, średniej długości włosów. Bardzo ładnie pachnie i możecie być pewne, że zapach pozostaje na włosach jeszcze długo po umyciu. Warto potrzymać ją na włosach 10 minut lub dłużej. Wtedy efekty zauważycie szybciej, ale nawet bez tego żaden z produktów tego typu, których do tej pory używałam, nie działał tak szybko. Poza tonowaniem odcienia świetnie odżywia włosy - sprawia, że są miękkie, nawilżone i doskonale się rozczesują. Gorąco polecam go wszystkim blondynkom, które marzą, żeby ich chłodny blond trwał jak najdłużej :)