Tutti Frutti Regenerujący Nutri Balm do ust z olejkami owocowymi `Ananas i kokos` 

Mini 12 ml tubka z szalona grafika Konsystencja kremowa delikatny zapach bardziej czuć ananas niż kokos słodki w smaku. Wydajny Czy odżywia usta no raczej nie Poprostu je natluszcza nablyszcza delikatnie nawilża No taki sredniaczek niestety

Kupiłam go bardzo spontanicznie pod wpływem uroku opakowania i obietnicy, że jest regenerujący. Teraz dosyć żałuję. Lubię zapachowo-smakowe balsamy do ust. Skusiło mnie, że ten miał być ananasowo-kokosowy. Szczególnie, że na pierwszym miejscu był ananas. Tekturka nawet jest w kształcie ananasa... natomiast tu ananasa w ogóle nie czuć. Jest za to przesłodzony, nieco mdły, dosyć sztuczny kokos. Pierwszy rzut zapachowy wywołał u mnie mdłości. Po paru dniach był już na szczęście mniej intensywny, ale wciąż nie przypadł mi do gustu i wciąż nie uwolnił się zapach ananasa. Szkoda. Balsam jest w formie wyciskanej tubki, nie posiada koloru. Co do jego zadania regenerującego to faktycznie usta są w lepszej kondycji. Są bardziej miękkie i nawilżone. Jednak ja polecam go bardziej na noc, bo lubi się przemieszczać. Jak nałożymy go tak od serca, żeby usta zaraz nie wyschły to zjedzie i tyle z tego będzie, że go zjemy przy najbliższej okazji. Górna warga będzie wciąż wysuszona, jeżeli macie tak skłonne do przesuszenia usta jak ja. W sumie jedyne do czego nie mam zastrzeżeń to opakowanie. Przepiękne, funkcjonalne, higieniczne, bez denerwującego sztyftu więziącego 1/3 kosmetyku. Wykończę go, ale już do niego nie wrócę. Zbyt drażni mnie jego zapach. Może kupię kiedyś inny wariant do przetestowania.

Po złej ocenie - jak na mnie - balsamu nawilżającego z tej samej linii, odczekałam 3 tygodnie, żeby zapomnieć o wadach tamtego produktu a wersji regenerującej dać drugą szansę. I rzeczywiście bogatsza wersja jest ciut lepsza dzięki swojej gęstszej formule. Nie migruje aż tak bardzo jak lżejsza gruszkowo-żurawinowa. Na minus dość sztuczny wg mnie smak - aż musiałam zerknąć ze zdziwieniem na nazwę, co producent miał na myśli. Niestety gęsta forma wazelinowa nie pozwala na równomierne nałożenie produktu a tym bardziej na aplikację grubszej warstwy. Spory nadmiar osadza się na sztyfcie, co wydłuża proces. Samo działanie jest nawet dość przyjemne - usta wyglądają naturalnie, mają ujednolicony koloryt. Jednak efekt ten nie utrzymuje się długo. Tak samo jak nawilżenie i zmiękczenie. Na plus że nie przesusza przynajmniej warg, lecz wymaga częstej re-aplikacji. Wpłynie to negatywnie na wydajność. Na plus wyróżniające się opakowanie zewnętrzne. Choć sam produkt nieco w nim ginie. Nie przemawia do mnie również żartobliwy styl marketingu. Po produkt sięgnęłam z sympatii do producenta, którego cenię za produkty do włosów. Do linii Tutti Frutti raczej nie wrócę. Zraziłam się, Szkoda.

Zakupiłam go kilka dni temu podczas promocji w drogerii Rossmann. Po tych kilku dniach widać regenerację, usta są gładkie. Podręczne opakowanie produktu, delikatny zapach.