Jako posiadaczka cery mieszanej, skłonnej do przetłuszczania się a jednocześnie odwodnienia uwielbiam maseczki żelowe, właśnie po to by nawodnić cerę, bez jej jednoczesnego natłuszczenia. Niestety ciężko znaleźć takie maseczki z naturalnym składem i bez wszechobecnego carbomeru, który mnie po prostu zapycha.
Ta jest trzecią jaką wypróbowałam (po różanej Nacomi i nawilżającej Planeta Organica).
Opakowanie - słoiczek z matowego, grubego szkła, nakrętka derwniano-plastikowa. Całość w kartoniku.
Konsystencja - żelowa, nie jest to ciągnący się glutek, tylko raczej mało zwarta galaretka. Dobrze się rozprowadza na twarzy. Ma takie drobinki, nie wiem po co i na co. Chyba po to, żeby ładnie wyglądały. Są za duże i jest ich za mało żeby zrobić nimi piling. Najpierw myślałam, że to takie kapsułki z jakimś dodatkowym składnikiem, ale nie. Wyglądają jak pestki... Może i ładnie to wygląda, ale w użyciu trochę mnie denerwowały.
Zmywa się tak jak wszystkie żelowe, czyli się trochę ślizga.
Zapach - róóóóóżżżżaaany! Na szczęście nie jest to taka przesłodzona róża tylko bardziej cierpka, jak dzika. Wolę ziołowe zapachy, ale ten nie przeszkadza.
Działanie - no spodziewałam się dużo, bo skład jest naprawdę dobry: woda, aloes (moja skóra uwielbia!), gliceryna, woda różana, ekstrakt z malin, wyciąg z żurawiny, ekstrakt z borówki, wyciąg z wąkroty azjatyckiej (super łagodzi), ekstrakt z hibiskusa, dwa rodzaje małocząsteczkowego kwasu hialuronowego, skwalen (przeciwbakteryjny). Normalnie od samego czytania składu skóra powinna się już nawilżyć :)
Ładnie łagodzi. Nie podrażnia. Nie zapycha. Pozostawia skórę rozjaśnioną, nawilżoną, a równocześnie odświeżoną i lekko ściągniętą.
Można spokojne stosować przy stanach zapalnych, wypryskach, ataku trądziku czy podrażnieniach.
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić w działaniu, to, że efekt nawilżenia nie utrzymuje się długo, ale ten sam problem miałam przy poprzednich dwóch maseczkach, może po prostu te żelowe tak działają?
Podsumowując - polecam, zwłaszcza gdy uda się kupić w promocji. Na miejscu producenta usunęłabym te pestki z żelu bo tylko przeszkadzają. Albo przerobiła je na czerwone kapsułki np. z witaminą C. O wtedy to byłby hicior :)
Wydajność - u mnie na jakieś 8-10 razy starczyła
Zalety:
- skład wzorowy
- działanie łagodzące i nawilżające
- można ją stosować przy pryszczach i podrażnieniach
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie