Tonik ananasowy od marki Revolution Skincare zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim odświeża, neutralizuje i przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Działanie złuszczające jest dodatkowym plusem.
O ile kosmetyki z kategorii kolorówki od marki Makeup Revolution są mi bardzo dobrze znane, kiedyś górowały w mojej kosmetyczce, aktualnie w dalszym ciągu raz na jakiś czas się w niej pojawiają, o tyle produkty to pielęgnacji tego producenta to dla mnie jeszcze nieodkryta kategoria. Lubię testować różne nowe propozycje, dlatego też wiedziałam, że prędzej czy później coś tam od tej marki do mnie trafi. Najbardziej zainteresowana byłam zakupem któregoś z dostępnych serum do twarzy, jednak ostatecznie padło na odświeżający tonik. Tego typu kosmetyk albo się kocha albo nienawidzi, część osób traktuje go jako niezbędny element pielęgnacji, zaś druga część nie zawraca sobie nim głowy. Ja odkąd miałam okazję przetestować swój pierwszy tonik przestałam wyobrażać sobie swoją rutynę pielęgnacyjną bez niego, dlatego stale stosuję tego typu kosmetyki głównie w celu odświeżenia i uspokojenia cery po jej oczyszczeniu.
Produkt zamknięty został w opakowaniu w formie plastikowej, przeźroczystej butelki, która posiada pojemność 200 ml. Umieszczono na niej sporych rozmiarów etykietkę w kolorze takiej brudnej żółci, przedstawiającą wszelkie najważniejsze informacje o produkcie w jeżyku angielskim, to znaczy logo producenta, nazwę kosmetyku, zalecany sposób użytku czy skład. Niestety nie mamy tutaj dołączonego żadnego aplikatora, a co za tym idzie musimy go zwyczajnie wylewać na wacik czy jak w moim przypadku na dłoń i aplikować w ten sposób. Szkoda, bo w przypadku tego typu kosmetyków zawsze przydaje się jakiś aplikator, np w formie atomizera.
Tonik ma typowo wodnistą konsystencję i delikatnie żółtą barwę. Pachnie naprawdę bardzo ładnie, ewidentnie czuć tutaj słodko - kwaśnego ananasa. Zapach ten nie traci intensywności nawet po minięciu kilku miesięcy od pierwszego otwarcia opakowania. Kosmetyk posiada w swoim składzie między innymi papainę, czyli złuszczająco - wygładzający ekstrakt z papai czy wyciąg z ananasa.
Produkt stosowany był przeze mnie dwa razy dziennie, zarówno podczas porannej, jak i wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Nawet najmniejsza ilość sprawnie rozprowadza się po skórze, nie ma zatem potrzeby, aby aplikować go w dużej ilości. Kosmetyk bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia na skórze lepkiej, klejącej się warstwy. Moim zdaniem faktycznie posiada właściwości złuszczające, nie są one co prawda intensywne i z pewnością nie zastąpią nam one peelingu, ale sprawią, że będziemy mogli sięgać po niego rzadziej. Dodatkowo bardzo fajnie przygotowuje cerę do przyjęcia pielęgnacji oraz uspokaja ją po wcześniejszym oczyszczaniu. Producent obiecuje nam tutaj jeszcze wyrównanie kolorytu skóry, jak co prawda niczego takiego nie zauważyłam, ale też nie mam specjalnie problemów z przebarwieniami, więc nie jestem odpowiednią osobą do oceniania kosmetyku pod tym względem.
Tonik ananasowy od marki Revolution Skincare zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Przede wszystkim odświeża, neutralizuje i przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Działanie złuszczające jest dodatkowym plusem. Zdecydowanie polecam, bo jest to udany i wydajny kosmetyk. Co prawda jego cena regularna wynosząca prawie sześćdziesiąt złotych może przerażać, ale łatwo można go dostać na sporych promocjach.
Zalety:
- Opakowanie
- Wydajność
- Zapach
- Szybko się wchłania
- Odświeża
- Delikatnie złuszcza
- Nie podrażnia
- Cena regularna
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie