Borowiny używam już ponad dwa lata, co już samo przez się mówi o tym produkcie. Rzadko bowiem jakikolwiek kosmetyk zostaje ze mną na dłużej.
Po pierwsze, borowinę w ZSK można kupić w dwóch pojemnościach - 500 ml w słoiku i 1 kg w wiadereczku. W zależności od partii produktu bywa, że ma wyraźny, trochę siarkowy zapach, albo nie ma go prawie wcale. Borowina ma formę mokrego torfu o czarnym kolorze. Jako że jest to produkt w pełni naturalny, wydobywany z pokładów borowinowych, masa nie jest jednorodna. Pojawiają się jakieś drobne elementy, grudki, pochodzenia roślinnego. Na początku po otwarciu wiadereczka, borowina jest wystarczająco mokra, żeby bezpośrednio bez większego problemu nakładać ją na twarz, ale im niżej w opakowaniu, tym borowina jest bardziej sucha i zbrylona, więc dobrze ją sobie rozcieńczać, rozrabiać jak glinki. Ja osobiście dodaję sobie do porcji borowininy prowitaminę B5, glicerynę, hydrolat/sok ze świeżo startego jabłka, żeby dodać masie płynności i dodatkowe właściwości nawilżające. Rozrobiona tak borowina dobrze trzyma się twarzy, nie spływa, tylko trzeba w trakcie aplikacji wyciągać od razu te wszystkie grudki, bo potem mają tendencję do odpadania z twarzy.
Pamiętam moje pierwsze kuracje borowiną. To było jakieś objawienie. Wtedy używałam czystej borowiny, bez rozrabiania z innymi składnikami i to był prawdziwy efekt WOW. Mam cerę trądzikową i tłustą, a po 30 minutowej borowinowej sesji moja twarz była ukojona, mniej zaczerwieniona, nawilżona i oczyszczona, ale bez wysuszenia. Nawet moje okropne pory na nosie wydawały się w lepszej kondycji. Borowina robi jakby lekki peeling enzymatyczny, martwy naskórek złuszcza się, aż roluje pod palcami. Początkowo twarz lekko mrowiła przy nakładaniu maseczki, ale to mija po kilku minutach, a teraz tego już w ogóle nie czuję. No właśnie, moja twarz ma tendencję do przyzwyczajania się do produktów i przestaje na mnie reagować. Tak też było z borowiną. Być może za często jej w pewnym czasie używałam, bo przestała na mnie działać, ale po odstawieniu na dłuższy czas, wróciłam do niej i znów wszystko jest tak jak należy.
Zamawiam zawsze w kilowym wiaderku i przy rozcieńczaniu i używaniu dwa razy w tygodniu, starcza mi na kilka miesięcy. Trzeba się przyzwyczaić do jej brylastej konsystencji i niekiedy trudności w aplikacji, ale mnie rekompensuje to działanie. Dla mnie hit, choć wiem, że dla niektórych borowina nie działa tak fantastycznie. Za tą cenę warto jednak spróbować.
Zalety:
- cena w stosunku do pojemności;
- działanie odżywcze, oczyszczające, nawilżające;
- pomaga przy trądziku;
- nie podrażnia, nie wysusza;
- można stosować również jako maskę do skóry głowy;
Wady:
- brylasta konsystencja;
- w zależności od partii bywa, że jest mniej mokra niż zwykle;
- w zależności od partii bywa, że ma więcej grudek;
- w zależności od partii bywa, że ma mocniejszy, siarczkowy zapach;
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie