Spodziewałam się czegoś lepszego.
Zima to zawsze trudny okres dla moich dłoni – warunki atmosferyczne, ogrzewanie w pomieszczeniach oraz klimatyzacja sprawiają, że skóra na rękach staje się przesuszona, szorstka i często popękana. Szukałam więc produktu, który skutecznie nawilży i przywróci komfort moim dłoniom. Krem Pharmaceris Regenovum, mimo że nie spełnił w pełni moich oczekiwań, okazał się jednak lepszy niż większość drogeryjnych kremów, które wcześniej stosowałam.
Konsystencja i aplikacja:
Krem ma dość lekką konsystencję, dzięki czemu bardzo szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu na skórze. To dla mnie istotny atut, ponieważ nie lubię, gdy kremy do rąk zostawiają lepką warstwę, która utrudnia codzienne czynności. Po aplikacji dłonie stają się gładkie i miłe w dotyku, ale niestety uczucie nawilżenia szybko znika, co jest jednym z powodów, dla których nie jestem w pełni zadowolona z tego produktu.
Działanie na skórę:
Krem rzeczywiście nawilża dłonie, ale efekty nie są tak długotrwałe, jakbym tego oczekiwała. Moja skóra w okresie zimowym bywa naprawdę przesuszona, a ten krem tylko chwilowo poprawia jej kondycję. Jeśli chodzi o regenerację, nie zauważyłam spektakularnych rezultatów – krem nie poradził sobie z głębszymi pęknięciami czy szorstką skórą. Choć łagodzi podrażnienia i daje chwilowe uczucie komfortu, to uczucie to znika dość szybko. W ciągu dnia, szczególnie po kilku godzinach, skóra zaczyna znów domagać się nawilżenia.
Składniki aktywne:
Mimo że krem nie jest rewelacyjny, jego składniki aktywne zasługują na uwagę. Zawarty w formule mocznik rzeczywiście pomaga w nawilżeniu, chociaż efekt jest raczej krótkotrwały. Olej awokado i canola koi podrażnienia i zaczerwienienia, co jest zauważalne, zwłaszcza przy skórze wrażliwej. Czuć, że krem przywraca skórze komfort, jednak jak wspomniałam, ten efekt szybko mija. Probiotyk tworzy na powierzchni skóry tarczę ochronną, co daje poczucie bezpieczeństwa i dodatkowej ochrony przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, ale efekt ochronny nie jest długotrwały. Dodatkowo, witamina E i masło Shea to składniki, które mają działanie odżywcze i spowalniające procesy starzenia, co stanowi plus w kontekście pielęgnacji dłoni.
Krem Pharmaceris REGENOVUM to produkt, który zdecydowanie wypada lepiej niż większość drogeryjnych kremów do rąk, które stosowałam wcześniej, ale nie spełnia moich oczekiwań w pełni. Choć nawilża skórę, to efekt ten nie jest trwały, a regeneracja jest słabsza niż się spodziewałam. Niemniej jednak, jeśli masz problem z suchymi dłońmi i nie oczekujesz intensywnej regeneracji, to jest to produkt wart wypróbowania. Łagodzi podrażnienia, daje chwilowy komfort, ale dla mnie nie jest to wystarczające rozwiązanie na dłuższą metę. Jest to jednak krok w dobrą stronę, jeśli chodzi o pielęgnację dłoni – lepsze niż klasyczne kremy drogeryjne, ale do ideału jeszcze trochę brakuje.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie