Nivea, Naturally Good, Żel micelarny `Organiczny aloes`

Żel wydajny, łatwo się pieni, dobrze zmywa z twarzy, ale ma lekko nieprzyjemny zapach. Butelka i dozownik wygodne, ale niestety pompka lubi się zapychać zaschniętym żelem i pluć na wszystkie strony. Raczej więcej po niego nie sięgnę, chociaż pomyślałabym nad tym, jeśli w grę wchodzi zmiana opakowania.

Żel przyjemny w zapachu, łatwo się pieni, ale po jego życiu zawsze musiałam nałożyć od razu krem. Produkt dosyć szybko zasycha w dzióbku dozownika. Plus za opakowanie, po skończeniu tego produktu zostawiłam sobie buteleczkę, której kształt i pojemność przydadzą się w zestawie podróżniczym. Zdecydowanie nie wrócę do tego żelu.

Szukałam czegoś do dwuetapowego oczyszczania i mój wybór padł na ten produkt.

Zacznę od zalet. Kosmetyk zamknięty jest w poręcznym opakowaniu z pompką, która ułatwia dozowanie produktu. Ładnie pachnie, świeżo i orzeźwiająco.
Niestety, nie jest wydajny, ponieważ trzeba zużyć kilka pompek na jedno mycie twarzy. Jeśli chodzi o domywanie makijażu, mimo tego, że wcześniej używałam płynu micelarnego, czasami makijaż nie był domyty do końca. Wydajność średnia, ze względu na to że dużo produktu zużywa się na jedno mycie. Raczej już do niego nie wrócę.

Przychodzę dziś z produktem, powiedziałabym dość kontrowersyjnym. Nie czytałam zbyt wiele opinii na jego temat, ale te co były - były negatywne.

Ja mam cerę mieszanką w kierunku suchej I mam tendencje do alergii i podrażnień. Powiem coś więcej o serii Naturallygood od nivea . Kupiłam ten żel micelarny organiczny aloes wraz z płynem micelarnym oraz kremem na noc, gdy były dostępne dostępne żółtej promocji w Rossmann. Dziś opinia będzie dotyczyła żelu do mycia twarzy.

Żel zamknięty jest w 140 ml opakowaniu z wygodną i dobrze działającą pompką. Wizualnie cała seria mi się podoba. Nawiązuję do natury. Skład jest krótki - tylko 8 składników i są one w 99% pochodzenia naturalnego. Żel ma wyczuwalną nutę alkoholową, bo ma alkohol denat, ale i czuć alkohol. Zapach może być drażniący, ale mi nie przeszkadza.

Ma fajną żelową konsystencję, która się nie pieni. Ja myłam nim twarz po demakijażu. Wieczorem i rano. Jednak teraz rano używam tylko pianek do mycia twarzy. Wracając do tematu. Jedna pompką wystarcza na umycie całej buzi. Dobrze myje, przy tym jest łagodny dla skóry. Nie przesusza i nie szczypie w skórę ani w oczy. Skóra jest po nim fajnie odświeżona.

Ps. Nie próbowałam nim zmywać makijażu.

W cenie regularnej, kosztuje 20 złotych. To za dużo jak na taki standardowy żel do mycia twarzy. Tym bardziej, że nie jest jakoś super wydajny. W takiej cenie wolę kupić piankę z FaceBoom, OnlyBio albo na promocji dwie z Ziaja.

Zel jest wydajny, już jedno naciśnięcie pompki pozwala do na dokładne umycie twarzy. Dokładnie zmywa makijaż oraz zanieczyszczenia z twarzy. Żel nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Konsystencja jest lekko żelowa, wręcz wodnista, co momentami przeszkadza w aplikacji kosmetyku bo zaczyna się on zwyczajnie ślizgać po skórze. Opakowanie jest do niej adekwatne, ponieważ nie pozwala na wydostanie się zbyt dużej ilości kosmetyku podczas dozowania. Nie zrobił ani nic złego, ani sie jakoś bardziej nie wyróżnił.

Bardzo sobie cenię markę Nivea -mam od nich kilka hitów -,min olejek multifunkcyjny
Niestety jeśli chodzi o żele jestem na nie -poprzedni również mi się nie sprawdził
Pompka daje za dużo produktu
Żel ma wilgotna konsystencję ,łatwo się rozprowadza i fajnie zmywa
Zapach -przyjemne orzeźwiający aloes
Skład niby 99% naturalny ale posiada alkohol i on mocno wysusza skórę która natychmiastowo trzeba toniziwac żeby nie przesuszyć
Nie podrażnia

Krótki prosty skład, moja cera jest na tak

Żel o pojemności 140ml, z wygodną pompką jako atomizer. Gęsty, wydajny, , zapach i działanie bardzo delikatne. Posiada prosty skład i moja mieszana cera bardzo go polubiłam. Byłam przekonana, że okaże się zbyt słaby i delikatny jak dla mieszanej cery, ze skłonnością do zaskórników, rozszerzonych porów i niedoskonałości, a tu okazało się , że żel świetnie sobie radzi z oczyszczaniem twarzy, a jednocześnie przynosi ulgę i odświeżenie dla skóry. Bardzo go polubiłam, zostanie ze mną na dłużej. Podoba mi się krótki skład, działanie i oczyszczanie. Dobry stosunek jakości do ceny. Polecam

Potworek

Niestety nie polubiliśmy się. Ja testowałam produkt, a opakowanie mój refleks.
Zacznę od minusów:
Nie dla suchej skóry - daje nieprzyjemny efekt napięcia. Nie do zmywania makijażu, niestety nie radzi sobie z kryjącymi podkładami. Wymaga kilkukrotnych powtórzeń oraz wsparcia innych produktów. Największe NIE dla opakowania - pompki. To był koszmar przez kilka pierwszych użyć. Górna cześć czopuje się żelową konsystencją i jeśli bardzo starannie nie oczyści się przed i po wylotu dyszy pompki można się liczyć ze sporą niespodzianką. Produkt wystrzela według własnego uznania.
Produkt tym sposobem trafił pod prysznic do porannej pielęgnacji, tu było łatwiej ogarnąć ten każdorazowy rytuał przed użyciem, choć i tak bywało różnie. Czasem miałam wrażenie, że dłużej myje i sprawdzam pompkę czy jest napewno Ok… niż myłam później buzię ????. Ostatni minus to zastyganie produktu. Żelowa forma nie pomaga. Efekt jest taki, że prócz wyżej wspomnianych akcji, resztki produktu nie można wydostać z opakowania. Został około 1 cm wysokości produktu i nijak go ruszyć z dna. Od siebie mam pomysł, aby resztkę zużyć rozcieńczając ją - to jedyna opcja, żeby nie marnować.
Przy porannej pielęgnacji jest Ok, bez rewelacji po prostu Ok. Po dobrej nocnej masce, całkiem sprawnie przygotowuje skórę do dalszej pielęgnacji. Za plus można podać za producentem naturalny skład i opakowanie z recyklingu.

Żel kupiłam po autonamowie :P Bo uzupełniałam sobie zapas toniku z tej serii (kocham! najlepszy!), a że ta seria jest sukcesywnie wycofywana ze sklepów to skusiłam się na żel, bo akurat chciałam coś nowego.
Żel jest dość mały, bo tylko i aż 140ml. Nie jest to zbyt wydajne na moje użytkowanie, ale na spróbowanie całkiem spoko wersja.
Żel jest faktycznie żelowy, nie całkiem wodnisty (a różnie to bywa), dobrze zmywa twarz (cera mieszana), z makijażu i sebum. Co zaskakujące, mimo że wysoko w składzie mamy alkohol denat (uwielbiam ten skrót xD) to ani nie szczypie w oczy ani nie wysusza mi cery. Robi co ma robić, przy tym całkiem przyjemnie świeżo i delikatnie pachnie.
Tylko ta pojemność za cenę regularną to trochę mało jak na półkę drogeryjną. Ale na promce czemu nie.
PS. Całkiem dobra pompka, ja nie narzekam. Może to zależy od serii, że niektórym się nie sprawdza.

Produkt Nivea , który jest reklamowany jako naturalna seria niestety pozostawia wiele do życzenia . Dla osób z sucha skóra - nie ,nie ,nie ! Duża zawartość alkoholu może mocno wysuszyć wam skórę . Nie lubię zmywać makijażu płynem micelarnym więc zachęcona „okładka „ i ceną , skusiłam się na coś nowego . Mam cerę mieszana i nie ma tragedii , jednak niestety domyje nim tylko lekki makijaż , po którym i tak muszę domyć płynem micelarnym . Jak dla mnie produkt na „biede „.

Zacznę od minusa, który zniechęca mnie do ponownego zakupu - opakowanie, a konkretnie pompka. Używam żelu 1-2 razy dziennie, a mimo to w samym dzióbku pompki niemal cały czas jest zaschnięty żel. Dozując go muszę bardzo uważać, bo nie wiem w którą stronę za przeproszeniem tryśnie przebijając się przez blokującą warstwę. Jeszcze w żadnym żelu do mycia twarzy z pompką mi się to nie zdarzyło.
Co do działania to jest to po prostu fajny i delikatny żel do mycia. Zapach jest świeży, przyjemny. Konsystencja lekka, śliska, nie pieni się, łatwo zmywa. Ponieważ wydaje mi się bardzo delikatny używam go głównie rano i jako element takiej pielęgnacji sprawdza się bardzo dobrze.
Nie uczula mnie, nie podrażnia, nie ściąga. Generalnie dobry żel, ale jakoś tak bez większych emocji, efektów ani doznań. Trochę nijaki.

Micelarny żel

Jeśli chodzi o żel micelarny z serii Naturally Good, to w 100% jeszcze nie jestem do niego przekonana. Nie jest zły, ale troszkę zaniepokoiłam się tym, że pierwszy raz jak myłam nim twarz, miałam lekko czerwoną skórę. Ale może być to wina tego, że po umyciu chwilę miałam ten żel jeszcze na skórze twarzy i zaczął zastygać jak maska, i to spowodowało zaczerwienienie. Za drugim razem już takie zaczerwienienie się nie pojawiło i jak do tej pory jest wszystko okej. Lecz zawsze pierwsze wrażenie zapada mi w pamięci. Nie skreślam go, bo ma świetną formułę i po umyciu skóra jest delikatna w dotyku. Żel zawiera aż 99% składników naturalnych, jest produktem wegańskim oraz nadaję się do cery normalnej i tłustej. Nic nie jest wspomniane o cerze wrażliwej i to także mogło wpłynąć na taką sytuację jak opisałam wyżej. Myślę że jeśli chodzi o cerę wrażliwą, jaką ja posiadam, to mycie codziennie twarzy tym żelem nie będzie dobre, ale np dwa razy w tygodniu aby dobrze oczyścić, skórę po kilku dniach noszenia makijażu będzie dobrym rozwiązaniem.