L'Oreal Paris True Match, Eye Cream in a Concealer (Korektor pod oczy) 

Korektor ma bardzo lekke krycie. Moim zdaniem nadaję się dla młodych osób o idealnej skórze pod okiem. Nie przykrywa cieni i obrzęków po oczami, ale ma też swoje plusy!! Delikatnie rozświetla skórę i nie wchodzi w zmarszczki a dodatek kwasu hialuronowego daje porządne nawilżenie

Wypatrzyłam ten korektor w Rossmanie i pomyślałam bingo - wreszcie połączenie pielęgnacji i makijażem. Wybrałam odcień Ivory Beige - odcienie o takich nazwach, to zazwyczaj jasne beże, które mi pasują. Testerów nie było. Gdy otworzyłam korektor w domu, wpadłam w przerażenie - no niemal pomarańczowy, za ciemny, dramat. No ale skoro kupiłam, to wypróbowałam. Na szczęście kolor jakimś cudem się wtapia, na skórze staje się jasnym, lekko żółtawym beżem, po nałożeniu koloru niemal nie widać, świetnie się wtapia. Konsystencja rzadka, niemal lejąca, łatwo się nakłada, nie trzeba naciągać delikatnej skóry wokół oczu. W efekcie skóra okolic oczu wygładzona, rozjaśniona, cienie częściowo przykryte. Nie podkreśla zmarszczek mimicznych. Okolice oczu wyglądają lepiej, jednak krycie zdecydowanie nie jest całkowite i to mój główny zarzut do tego korektora. Gdyby lepiej krył, byłoby idealnie. Czy poprawił wygląd okolic oczu - może trochę wygładził skórę. Efekt nie jest jakiś spektakularny, ale na pewno nie zaszkodził;). Trochę martwiłam się wydajnością, bo pojemność maleńka ( a cena nie taka mała ) - używam już ponad miesiąc, codziennie, na górną powiekę i pod oczy - i nadal jeszcze jest. Ogólnie jestem zadowolona. Edit: Korektor wystarczył na 2 miesiące codziennego stosowania, na górną powiekę i pod oczy - biorąc pod uwagę jego niewielką pojemność - nie jest źle.

Od wielu lat sięgam po mój sprawdzony korektor pod oczy True Match Touche Magique. Jest naprawdę niezawodny, nie podkreśla zmarszczek i przez cały dzień pozostaje na swoim miejscu. Wersję korektora True Match z 5% kwasem hialuronowym kupiłam tydzień temu, ponieważ nie mogłam nigdzie dostać wypróbowanego Touche Magique w odpowiadającym mi, jasnym odcieniu. Niestety, już pierwsze użycie specyfiku nie wywołało mojego entuzjazmu. Kosmetyk ma bardzo rzadką, jakby lejącą się konsystencję, która znacząco odbiega od wersji, którą znam i lubię. Moje okolice oczu są suche, delikatne i "ozdobione"zmarszczkami mimicznymi. Moją największą bolączką są jednak nie kurze łapki, ale ciemne podkówki, które nie dodają mi urody. Dobry korektor pod oczy to dla mnie priorytetowy kosmetyk do makijażu. Oprócz ukrycia zasinień zależy mi jednak również na rozświetleniu okolic oka oraz optycznym "wymazaniu" zmarszczek wokół oczu. Z tymi wszystkimi bolączkami wersja True Match z kwasem hialuronowym nie do końca sobie poradziła. Rzadki kosmetyk nie wyrównał wystarczająco kolorytu pod oczami i w żaden sposób nie rozświetlił tych okolic. W moim przypadku podkreśla również drobne zmarszczki, nawet po odpowiednim przypudrowaniu fixerem. Odnoszę wrażenie, że ta wersja True Match wcale nie dodaje moim oczom blasku, ale sprawia, że wyglądają na zmęczone i zgaszone. W ciągu dnia makijaż wymaga także poprawek. Na ten moment jestem w fazie codziennych testów, ale nie widzę tego kosmetyku w dłuższym zastosowaniu- na wieczór, na większe wyjście czy nawet na co dzień, gdy chcę, by moje spojrzenie było promienne, a nieestetyczne cienie- starannie zatuszowane. Być może produkt sprawdzi się u pań, które nie muszą tuszować ciemnych podkówek i nie mają żadnych zmarszczek- czyli nielicznych i bardzo młodych. Wydajność i cena również nie powalają. Na szczęście ten kamuflaż nie uczulił i nie wysuszył mojej skóry. Jestem jednak naprawdę rozczarowana!

Korektor tragiczny kolor ivory beige- ciemny pomarancz, absolutnie nic nie tuszuje, nie zakrywa cieni pod oczami. Wersja starsza Loreal true match La touche MAGIQUE (takie samo opakowanie) jest 100 razy lepsza, a kolor niby ten sam ivory beige w MAGIQUE to piękny jasny żółty.

Korektor nie kryje ale za to przepieknie rozswietla oko i wygladza optycznie zmarszczki niczym delikatna siateczka. Utrzymuje sie przez kilka godzin i daje efekt nawilzenia, nie wchodzi w zmarszczki. Nakladam go w duecie z Infallible(mieszam je) i wklepuje oba delikatnie- wg mnie to polaczenie idealne dla dojrzalej skory. Jeden daje krycie drugi wygladza i rozswietla. Slaba kolorystyka- albo za jasne albo zbyt ciemne odcienie, plus za to ze jeden z odcieni jest rozowy.