Rimmel Wonder’Last Brow Tint for Days Tusz do brwi

Rimmel Wonder’Last Brow Tint for Days to hit, jeśli chcesz mieć idealne brwi bez codziennego poprawiania – łatwa aplikacja, naturalny efekt i super trwałość, która naprawdę trzyma się kilka dni.

Produkt zapowiadał się obiecująco, ale niestety bardzo się zawiodłam. Dobrze, że trafiłam na niego w promocyjnej cenie 5 zł, bo tylko tyle jest warty. Skleja brwi, nie radzi sobie z prześwitami, a tym samym ciężko współpracuje. Aplikator, choć precyzyjny, nie ułatwia aplikacji i powoduje trudności w uzyskaniu równomiernego efektu. Z pozytywów - grzebyk jest naprawdę fajny.

Czaiłam się na ten produkt od dawna jednak zawsze coś stawało na przeszkodzie by go kupić. Przypadkiem natrafiłam na niego w promocyjnej cenie i ciesze się że nie przepłaciłam bo nie jest wart swojej ceny. Owszem żel na brwiach jest bardzo trwały jednak kolor, mam numerek 003 o nazwie Medium Brown jest bardzo słabo napigmentowany , albo ja trafiłam na bubel , nie wiem. Ciężko używa mi się tego produktu do brwi, aplikator jest mało precyzyjny . Na plus jest grzebyk-szczoteczka którą sobie zostawię ,przyda się przy moich gęstych brwiach .

Tusz do brwi jest świetny szczególnie dla osób z bardzo jasnymi bądź rzadkimi brwiami, bardzo długo się utrzymuje, grzebyczek dość niespotykany, ale sprawdza się. Robi na brwiach „beton”, kolor blonde jest odpowiedni, nie ma rudych tonów, polecam jasnym blondynkom, aplikator pędzelek wydał mi się na początku trochę kłopotliwy, ale przy użyciu zauważyłam, że naprawdę jest bardzo dobry do tego typu produktu, polecam!

Ten produkt zaczął mnie interesować już w momencie gdy pojawił się w wizażowym testowaniu . Nosiłam się z zamiarem kupna , ale finalnie dostałam go w prezencie od kochanej Intermanki <3 . Makijaż brwi wykonuje codziennie i pomyślałam , że może taki tint będzie fajny jako zastępstwo dla pomady i żelu utrwalającego . Niestety , musiałam się trochę nakombinować by znaleźć na niego idealne zastosowanie a i tak nie mogę się do końca do niego przekonać . Opakowanie produktu wizualnie jest ok - to taka plastikowa tuba z estetyczną naklejką . W zatyczce mamy ukryty aplikator do tintu oraz grzebyk i szczoteczkę do rzęs . Aplikator bardzo mi przypomina takie , które czasem znajdziemy w eyelinerze gąbeczkowy , stożkowaty i dość miękki . Do grzebyka i szczoteczki również zastrzeże nie mam - nie są zbyt twarde , nie wyrywają brwi i łatwo się nimi manewruje . Posiadam odcień 001 Blonde - wygląda w opakowaniu i na swatchu na dłoni jak ciepły brąz z lekką domieszką szarości . I gdyby tak wyglądał na brwiach to by było idealnie , no ale niestety. Mam szare , wręcz stalowe oczy a włosy farbuje na szarości i mroźne blondy , dlatego ciepłe odcienie produktów do brwi nie do końca mi pasują , liczyłam więc , że zawarty w tym tincie szary pigment będzie się mocno wybijał . Tak się niestety nie stało . Aplikacja nie jest może i problematyczna , ale trzeba na nią chwilkę poświęcić - w momencie nakładania tintu na brwi zaczynają się na nich robić takie mimi grudki i to dość jasne , jest wiec to bardzo widoczne i koniecznie trzeba to naprawić . Fajnie , że jest tu i ten grzebyk i szczoteczka , dzięki temu da się brwi doprowadzić do ładu , ale ogółem cały czas mam wrażenie , że konsystencja tego produktu jest nieco zbyt gumowa i coś mi w tym nie do końca pasuje ( i to niezależnie od tego , jaką ilość produktu nałożę ). Jak pisałam wcześniej musiałam znaleźć na niego sposób . Użyty na pomadę i ubytki wypełnione bronzerem kompletnie się nie sprawdził - wyglądał mega glutowato i nieestetycznie . Więc odpada . Nakładam więc solo i tak jest niby najlepiej ale ! Mimo , iż nakłada się go prosto to ciężko pokryć nim równo drobne ubytki w brwiach . A mam dość gęste brwi i nie powinno być z tym problemu . Co nałoże to po przejechaniu szczoteczką to znika i to niezależnie czy robie to od razu czy chwilkę odczekam . Nie daje mi uczucia ani optycznego wypełnienia brwi , ani nadania im delikatnej objętości . Utrwala - to muszę przyznać , ale przez to , że jest to produkt lekko gumowaty to jednak jest widoczny na brwiach ( wyglądają jakby były lekko wilgotne ) . nie do końca mi to pasuje , lubię naturalnie podkreślone brwi , a tu z tym tak nie do końca . No i oczywiście jednak odrobinę pomady muszę do niego dołożyć , bo inaczej te moje brwi mi się jednak do końca nie podobają . A i ta trwałość na 2 dni u mnie też kuleje - przy wieczornym demakijażu wszystko się ściera . Także lipa . Ciężki w pożyciu ten produkt . No myślałam , że to będzie coś fajnego bo w końcu innowacja a tutaj zamiast zaoszczędzić czas to muszę go na makijaż brwi przeznaczyć jeszcze więcej . Może to być oczywiście kwestia odcienia , gdyż widzę pozytywne recenzję i to sporo , wiec nie można powiedzieć aby każdy miał ten produkt za gniota . Ja jednak nie polecam i na tym jednym opakowaniu kończę przygodę z tym produktem .

Fajne podoba mi się że bardzo ładnie unosi brwi minus taki że widać inny kolor tego tuszu na brwiach to jest tylko jede mały minus fajnie że ma dwie sztoteczki do brwi i można ładnie sobie ułożyć też fajne opakowanie

Produkt zrobił na mnie duże wrażenie po obejrzeniu filmu Maxi. Kupiłam go następnego dnia niestety w regularnej cenie 40 zł :(. Tym bardziej żałuję zakupu. Miałam nadzieję, że makijaż brwi z tym kosmetykiem zajmie mi mniej czasu niż dotychczas, ale jest odwrotnie. Moje brwi są mocno wyliniałe i do tego mają długie włoski, więc w wielu miejscach mam po prostu dziury. Żel jest mało napigmentowany i niby można go stopniowo dokładać tylko że po chwili już zastyga i robi się z niego dziwna skorupa. W sumie to chyba nigdy jeszcze nie miałam tak mocno utrwalającego żelu do brwi. Ciężko jest wręcz wyczesać produkt już po chwili i w konsekwencji brwi miałam jakby posklejane przez to traciły na objętości. Grzebyk dołączony do opakowanie jest mało poręczny. Używałam osobnej spiralki. Największym minusem przez który przestałam używać tego kosmetyku to jego widoczność na brwiach zwłaszcza w sztucznym oświetleniu. Wygląda to jak jakiś rudy nalot. Może jeszcze do niego wrócę, ale na chwilę obecną dalej szukam brwiowego ideału.

Jestem blondynką i tusz do brwi był przeznaczony do jasnych rzęs, jakie posiadam. Po aplikacji tuszu brwi były wypełnione jasnym odcieniem, jednak po nim używałam kolejnego produktu, jakim była kredka do brwi. Dzięki tuszowi brwi były przez dwa dni w nienaruszonym stanie.

Chwile go testowałam, wymaga „zapoznania się” ale ostatecznie jak go okiełznałam uważam, że jest bardzo fajny aczkolwiek … ma według mnie więcej - niż + . Trzeba mieć bardzo opanowana rękę żeby nie zrobić sobie krzywdy tym produktem, szczoteczki są pomocne przy ewentualnym nałożeniu zbyt dużej ilości produktu.

Produkt testuje od miesiąca dzięki wizaż.pl Mam kolor dla blondynek. I sam kolor jest fajny tylko że niestety jest poltransparentny. Tusz jest rzadki i ciężko mi uzupełnić brwi by wyglądały zadawalajaco znowu gdy nałożę zbyt dużo produktu moje brwi stają się okropna i nieestetyczna skorupa. Tak wiem należy brwi dobrze rozblwndowac szczoteczką ale w tym przypadku kolor nagle znika z brwi. Produkt gdy zastygnie jest trwały ale niestety bardzo brzydko wygląda na brwiach szczególnie z bliska. Uczucie ściągnięcia na brwiach mnie przeraża. Niestety moje rzadkie brwi nie nie polubiły się z tym produktem a szkoda bo wydaje się naprawdę wydajny. Tusz ma aplikator w postaci pędzelka oraz szczoteczkę i grzebyk niby to daje pole do popisu ale konsystencja tuszu na to nie pozwala. Robię brwi nigdy nie zajęło mi tyle czasu.

Bardzo dobry tusz do brwi, dobrze kamufluje niewielkie ubytki. Uważam że jest dlugotrwały i dobrze wtapia sie w brwi. Utrzymuje się 2-3 dni. Warto wypróbować.

Produkt kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami oraz recenzją jednej z ulubionych blogerek kosmetycznych. Niestety, po jego użyciu stwierdzam, że to bubel. i w dodatku - wcale nie z tych najtańszych. Po pierwsze trudno mi się nakładało produkt, podczas aplikacji powstawały grudki, które ciężko było usunąć. Po drugie, nie utrzymuje się dwa dni, chyba, że ktoś przez te dwa dni w ogóle nie myje twarzy... Ciężko go też zmyć, jak się już chce go pozbyć. Nie odpowiada mi też sama formuła, żeby efekt był widoczny, musiałam nałożyć naprawdę sporo produktu. Kosmetyk już po chwili zastyga i robi się jakaś dziwna konsystencja na brwiach, jakby takie błotko zaschnięte. Plus za naturalny kolor.

Jak dla mnie i moich jasnych rzadkich brwi to idealny tusz,jestem bardzo zadowolona.Tusz ma fajny odcień pasujący do mojej jednej karnacji mogę nadać fajny wyrazisty kształt moim brwiom.Tusz się nie kruszy nie rozmazuje wytrzymie mi cały dzień aż do wieczornego zmycia nie uczula mnie jest bardzo do bram produktem idealnym dla mnie.

Kolor 01 w moim postrzeganiu to neutralny w kierunku ciepłego beż nadający się idealnie dla blondynek. Nie szary i nie rudy. Idealnie wyważony. W dodatku rzeczywiście jasny, podczas gdy wiele produktów do brwi jest dość ciemna nadając posępny efekt. Niestety w zasadzie na tym kończą się jego zalety. Producent obiecuje utrzymywanie się 2 dni, nie rozmazywanie podczas dnia ani snu i wodoodporność. W ciągu dnia się nie rozmazywał, choć nie jest to specjalny wyczyn biorąc pod uwagę, że nie dotykam swoich brwi w ciągu dnia a moje czoło jakoś wybitnie się nie przetłuszcza. Nie jestem przyzwyczajona do spania w produktach do makijażu, ale postanowiłam sprawdzić go także w tej roli. Po przebudzeniu niestety już nic z niego nie zostało, więc nic z tych obietnic. Prawdą jest natomiast to, że jest wodoodporny. Tak jak wiele innych produktów dostępnych na rynku. Wydajność jest kiepska. Trzeba go sporo nałożyć aby pokryć brwi. Konsystencja jest rzadka, wodnista, przez to słabo kryje. Nie da się nim zagęścić brwi, przynajmniej tym pierwszym najjaśniejszym kolorem. Można namalować poszczególne włoski, ale nie wygląda to zbyt ciekawie, to trochę tak jakby malować brwi połączeniem wody z małą ilością pigmentu. Dołączone szczoteczki niewiele pomagają, efekt nadal jest niezadowalający. Tyle tylko, że brwi są wyczesane. Próbowałam go używać też w inny sposób, za pomocą szczoteczki z innego tuszu do brwi. Ten sposób też zawiódł. Brwi stały się sklejone, a nadal nie zagęszczone. Nie umiem wytłumaczyć jakim cudem tak rzadki produkt skleił brwi. Jest po prostu dziwny na całej linii. Zbyt rzadki by je zagęścić, zbyt klejący by coś sensownego z nimi zrobić. Nie nadaje się dla osób, które chcą wykonać szybki makijaż brwi. Ani dla początkujących w makijażu.

Tusz do brwi Rimmel Wonder’Last jest naprawdę fajnym produktem z którym dobrze mi się pracowało. Konsystencja tuszu jest naprawdę bardzo fajna, nie za rzadka ani nie za gęsta, bardzo dobrze pracowało mi się z tym produktem, łatwo uzyskać nim idealny kształt brwi, który utrzyma się długo, również uzupełnienie ubytków w brwi tuszem jest totalnie na plus i wyglada to naturalnie. Zapach produktu jest neutralny a opakowanie praktycznie i wszystko bardzo łatwe w użyciu. Kupie ponownie.

Idealny kolor utrzymujący się do 2 dni. Zagęszczone, utrzymane w ładzie brwi. Zdecydowanie polecam każdemu kto potrzebuje długotrwałego zagęszczenia i dodania koloru brwiom.

Tusz Wonder'Last z początku był dla mnie trudny do użycia, twardy aplikator zniechęca do używania tego tuszu, aplikacja jest nie przyjemna i produkt nierównomiernie rozkłada się na brwiach. Dzięki grzebyczkowi można jednak te brwi wyczesać i zapewnić sobie efekt jakiego pragniemy.Brwi mogą wyglądać na prawdę ładnie jednak wymaga to od nas dużo pracy i precyzji.

Najlepszy produkt do brwi dzięki wyjątkowemu aplikatorowi. Idealnie dopasował się do moich włosków, oścień był naturalny i pasował do włosów farbowanych na blond. Bez żadnych rudości czy czerni. Brwi były zdyscyplinowane a jednak mięciutkie i niesklejone