Joko Lip Liner Precision Konturówka do ust

Chodzę czasem po drogeriach i jak to się mówi rozglądam się. Tym razem zaciekawiła mnie marka Joko, w szczególności kredki do ust. Pierwszy kontakt mega plus, tester to tester, kredki zapakowane w zabezpieczające osłonki. Sama kredka estetyczna, czarny mat, kolrowa końcówka, średniej wielkości z zatyczko temperówką 2 in 1.ciekawy patent. Kredki mają gładką kremową strukturę, nie ciągną, nie mażą, no robią to co kredka ma robić. Bardzo podobne są do kredek nyxa. No i te kolory! Od razu wpadły mi w oko super neutralne nudziaki 41 i 42 zupełnie jak peekaboo z nyxa, czy 2 z Givenchy i malinowe 45 i 49 bardziej jaskrawa. Szpic w kredce pozwala na precyzyjne wyrysowanie konturu. Kredka nie jest sucha ani zbyt miękka. Jedynie co mogę się przyczepić to temperowanie. Drewienko lekko się łuszczy a temperówka w nasadce choć wygodna nie należy do najlepszych. Natomiast w mojej ulubionej temperówce od Anastazji idzie elegancko. Kredka bardzo ułatwia makijaż ust które wyglądają perfekcyjnie. Jest dosyć trwała ale dobrze się zmywa. No jeśli do tego dodać niewiarygodnie niską cenę w promocji to nic dziwnego że mój spacer zakończył się z nienacka zakupem aż 4 konturówek w cenie 1 nyxa. Szczerze polecam. Niesamowite odkrycie.

Konturówkę Joko, Lip Liner Precision w kolorze 44 W zamówiłam do pomadki w tym samym kolorze, której używam okazjonalnie. Do zakupu zachęciła mnie jej cena – w promocji około 6 zł. Konturówka ma wyrazisty kolor ciemnofuksjowo-różowy. Jest to dość miękka kredka, o konsystencji masełkowatej, którą bardzo dobrze się aplikuje na usta. Nie zaciera się i nie drażni ust. Precyzyjnie ujarzmia kontur ust, zapobiegając migrowaniu pomadki poza ich linię. Można nią także wypełnić całe usta. Konturówka jest trwała, nie rozmazuje się i potrafi przetrwać dłużej niż pomadka. Fajnym rozwiązaniem jest dołączona do produktu temperówka, którą mogę ją ostrzyć. Recenzowany produkt nie podrażnia usta, ani nie uczula. Jestem z niego o wiele bardziej zadowolona jak z pomadki. Polecam!

Konturówki do ust to mój makijazowy must have. Używam ich nie tylko do podkreślenia konturu ust, ale bardzo często wypełniam nimi całość warg zamiast tradycyjnej pomadki. Taki trik sprawdza się szczególnie pod maseczką ochronną, gdyż kredka utrzymuje się na ustach praktycznie cały dzień, nie rozmazując się w odróżnieniu od szminki, której niekoniecznie pasuje maska na twarzy :) Recenzowana kredka nie jest ani za twarda, ani zbyt miękka. Nie ma problemu z jej temperowaniem. Precyzyjnie obrysowuje kontur ust oraz dobrze się je nią wypełnia. Zawsze po makijażu warg (niezależnie czy to szminką czy samą kredką) delikatnie je przypudrowuje pudrem transparentnym, dzięki czemu mam pewność, że taki "rysunek" ust przetrwa długi czas. Produkt nie podrażnia, ani nie uczula. Kolor na jaki się zdecydowałam ma oznaczenie #45. Dość intensywny róż, którego zdjęcia nie do końca oddają. Zamawiając go przez internet również sugerowałam się fotkami, niestety w rzeczywistości jest on bardziej żarowiasty i nie koniecznie wpisuje się w moje kolorystyczne gusta. Ogólnie jednak jest to fajna konturówka z dołączoną temperówką za niewielkie pieniądze. Ja chętnie sięgnę po inne jej odcienie.