OnlyBio Bakuchiol & Skwalan, Serum korygujące 

Produkty Onlybio biorę w ciemno, szczególnie, kiedy są w promocji. Zarówno bakuchiol jak i skwalan mają zbawienne działąnie do mojej normalnej cery 30+. Uwielbiam, kiedy rano choć trochę zauważam efekty produktów, które nałożyłam na noc. Tak jest też w przypadku tego produktu. Intensywnie ujędrnia i wygładza skórę, poprawiając jej sprężystość i przywracając młodzieńczy blask. Serum pobudza nocne procesy naprawcze w naskórku, wzmacnia włókna kolagenowe, dzięki czemu redukuje zmarszczki i regeneruje skórę. Masło mango dodaje odżywczości temu kosmetykowi. Warto połączyć go z lekkim kremem, aby nie przesadzić. Mnie się sprawdziło. DObrze się też używa go na drugi dzień po retinolu. Uwielbiam produkty na naturalnych składnikach i takie też jest to serum- ma 99% składników pochodzenia naturalnego. Nie wiem, czy wrócę, ale z pewnością jestem zadowolona.

Serum znajduje się w zgrabnym opakowaniu. Jego aplikacja za pomocą pipetki jest bardzo wygodna. Działanie widać już po pierwszym użyciu. Skóra staje się promienna, nawilżona i odczuwalnie bardziej jędrna. Po około tygodniu zauważyłam, że stała się zregenerowana i odzyskała blask. Serum w miarę szybko się wchłania. Nie pozostawia lepkiej warstwy. Zapach jest bardzo delikatny. Wydajność jest średnia.

Bardzo polubiłam się z tym produktem. Używam go tylko na noc, jest dość tłustawy, ale mi akurat pasuje taka olejowa formuła. Nie jest też za ciężka. Bardzo dobrze wchłania się w skórę, nawilża, napina, daje glow. Dobrze współpracuje też z kremami. Super, że jest w szklanej butelce, aczkolwiek ta pipeta nie bardzo do mnie przemawia, wolę jednak produkty z pompką, są bardziej higieniczne. Chociaż może przy tej formule byłoby to trudne.

W pierwszych chwilach z tym serum byłam raczej na nie, miałam wrażenie, że nie wchłania się i pozostawia nieprzyjemną, tłustą warstwę. Jednak po wypracowaniu sposobu postępowania z tym kosmetykiem, da się je polubić! Przede wszystkim jest to bardzo oleiste serum, które nie będzie współpracować z kremem tej samej konsystencji. Polecam używać go z lekkim, nawilżającym kremem, który szybko się wchłania (np Mixa Hyalurogel). Dzięki temu serum szybciej wnika w wewnętrzne warstwy skóry, choć nigdy całkowicie. Za każdym razem serum czuć na twarzy, zostaje tłusta warstwa, zatem ono nie wchłania sie do suchego. W przypadku połączenia z tłustym kremem mam wrażenie, że produkt nie wchłania się praktycznie w ogóle pomimo długiego „chodzenia” z nim na twarzy. Łatwo nanosi się je pipetą, jest więc to bardzo higieniczne. Kilka kropel na spokojnie wystarczy na całą twarz i dekolt, produkt jest bardzo wydajny. Polecam nakładać raczej mniej, niż więcej, bo serum nie wchłonie się i prędzej czy później skończy na poduszce. Na następny dzień skóra jest ujednolicona, rozświetlona, wyciszona. Produkt warty zakupu.

To moje ulubione serum do twarzy. Kupiłam pierwsze opakowanie w czasie ciąży- szukałam czegoś z naturalnym składem, co miałoby właściwości nawilżające i regenerujące. Już po pierwszym użyciu byłam bardzo zadowolona. Generalnie obawiałam się, że oleiste serum zostawi na mojej skórze tłusty film, jednak nie w tym przypadku. Kosmetyk ładnie się wchłania, głęboko nawilża, skóra wydaje się być promienna i wypoczęta. Duży plus to wydajność, a plikacja produktu za pomocą pipety jest bardzo wygodna.

kupiłam serum od Only Bio. gdyż lubię nowości, lubię markę i naturalne składy. w szczególności bakuchiol, czyli naturalny odpowiednik retinolu, który na moją ponad trzydziestoletnią skórę działa zbawiennie. akurat była spora promka na Kontigo, tym samym złapałam kosmetyk w dobrej cenie - wraz z serum nawadniającym z tej samej linii. żałuję trochę, że nie przeczytałam opisu, zanim się na niego zdecydowałam. serum ma oleistą formułę, czego nie znoszę :( mam podobny kosmetyk, retinol ze skwalanem z TO i ciężko mi się z nim współpracuje, gdyż nie lubię tego uczucia tłuszczu na twarzy, który nie wchodzi w głąb skóry, a jedynie w poduszkę... na szczęście kosmetyk aplikuje się jedynie na noc, więc skoro już otworzyłam, to wymęczę ;) o dziwo serum nawadniające marki, które też ma w składzie skwalan, bardzo ładnie się wchłania i tłustej warstwy nie pozostawia. kosmetyk ma ładne i higieniczne opakowanie z pipetą, jednak mimo tłustej konsystencji w tej pipety potrafi wręcz kapać. jest zdecydowanie bardziej wydajne od serum nawadniającego, wystarczą 2-3 krople na pokrycie twarzy oraz szyi. używam je już jakieś 1,5 miesiąca i zużyłam może 1/4 opakowania. według mnie, właśnie ze względu na swoją oleistą formułę, pod krem kompletnie się nie nadaje. mam wrażenie, że działanie kremu "na nim" kompletnie znika i że nie przebija się on przez tą tłustą barierę - pewnie to tylko wrażenie, ale nie podoba mi się kompletnie ten "efekt", ciężko też ocenić przez to właściwości kremu. zapach ma ładny, bardzo delikatny i niedrażniący. jeśli chodzi o same efekty, są one jak najbardziej poprawne. niedoskonałości znikają dość szybko, także działanie korygujące potwierdzam. koloryt jest wyrównany i buzia wygląda zdrowo, jest nawilżona. gdyby nie fakt tej konsystencji, na pewno serum zostałoby ze mną na dłużej, niestety jednak nie sięgnę po nie ponowie.