Action Bubble Sheet Mask with Characoal Maseczka do twarzy w płachcie z węglem

Opakowanie z matowego plastiku w kolorze czarnym z grafiką bąbelków i białej piany łatwo otworzyć dzięki małemu nacięciu w górnej części. Płachta wykonana z czarnego materiału, który jest łatwy w rozłożeniu i dopasowaniu do kształtu twarzy. Nacięcia w dolnej części pozwalają na zrobienie zakładek dla lepszego pokrycia skóry. Materiał mocno nasączony, w opakowaniu zostało jeszcze dużo esencji. Otwory na oczy dobrej wielkości, nie miałam problemów ze zbyt wąskimi dziurkami, o które zawadzałyby rzęsy, nie ma też obawy o ściekanie esencji do kącików oczu. Zapach ledwo wyczuwalny - przypomina mi niektóre płyny micelarne, które w teorii powinny być bezzapachowe - nie jest jednak to aromat drażniący czy przeszkadzający. Po dwóch minutach od nałożenia na powierzchni maseczki zaczęły pojawiać się białe bąbelki, które po kolejnych pięciu minutach objęły już całą powierzchnię twarzy i zmieniały się w coś przypominającego pianę z rozstanych już bąbelków. Nie migrowała, nie zjeżdżała, a piana nie spadała na odzież ani otoczenie. Brak uczucia rozgrzewania czy też chłodzenia, tylko lekkie poszczypywanie, ale nie sprawiające dyskomfortu, a mam cerę mieszaną z przetłuszczającą się strefą T i bardzo suchymi okolicami pod oczami i policzkami, silnie reagującą zaczerwienieniami w tych rejonach. Po 15 minutach zdjęłam płachtę, która w całości była pokryta bogatą pianą, a skóra miała resztki esencji. Po rozmasowaniu i spłukaniu resztek cera prezentowała się jasno, taka zdrowa bladość i była zmatowiona, ale bez przesuszeń oraz mocno wygładzona - wszelkie niedoskonałości zostały całkowicie zblurowane. Przy nakładaniu serum z kwasem hialuronowym i kremu nawilżającego wszystko wchłaniało się bardzo szybko, cera pozostała matowa przez 9 godzin bez poprawek. Niedoskonałości (krostki, zaskórniki oraz zaczerwienienia) zaczęły się pojawiać dopiero po kolejnych dwóch dniach, więc to bardzo dobry wynik jak na jednorazowe zastosowanie maseczki dostępnej w Action.

Produkt zdecydowanie nie jest przeznaczony dla wrażliwej cery. I chociaż ja takiej nie posiadam, to zmagam się z trądzikiem. Przetestowałam wiele takich maseczek, jednak ta jest najsilniejsza z nich. Oczyściła mi cerę, gdyż przez dwa dni po zastosowaniu nie wyskoczył mi żaden wyprysk. Ale dodatkowo podrażniła mi skórę, która po zdjęciu maski była rozpalona i czerwona. Nie była to reakcja alergiczna, a po prostu zbyt mocne działanie oczyszczające. Skład jest bardzo długi, jednak na pierwszych miejscach mamy takie smaczki jak gliceryna, proszek węglowy czy wyciąg z liści kamelii. Większość pozycji to składniki odpowiadające za pienienie się maseczki. Podczas używania nie czułam pieczenia, ściągnięcia skóry ani uczucia gorąca.

Kupiłam tą maseczkę w Actionie z ciekawości za około 3 zł. Maseczka w płachcie łatwo się nakłada na twarz i co najważniejsze zaczyna bąbelkować po kilku minutach od otwarcia opakowania co ułatwia nałożenie maseczki na twarz. Maseczka jest bardzo dobrze nasączona i po kilku minutach zaczyna przyjemnie bąbelkować, tworzy się piana. Ma ona przyjemny zapach. Po 15 minutach należy ją zdjąć z twarzy i resztę pianki wmasować. Po wmasowaniu skóra jest ładnie matowa, delikatnie oczyszczona, nawilżona oraz wygładzona. Jest to całkiem fajna maseczka za niską cenę i warto ją wypróbować.

Maseczkę Bubble Sheet zakupiłam w sklepie Actionie za ok. 3 zł. Jest to maska w plachcie co uwielbiam. Jest bardzo dobrze nasączona. Bez problemu się ją nakłada i dobrze trzyma się na twarzy. Zaraz po nałożeniu zaczyna bąbelkować i pojawia się gęsta piana. Po ok 15 min gdy piana zaczyna znikać zdejmujemy maseczkę a resztę wmasowujemy w skórę. Zapach maski jest ładny i delikatny. Działanie oceniam całkiem ok. Rewelacji nie ma, ale pozostawia skórę nawilżoną i delikatnie oczyszczoną. Nie powoduje podrażnień czy innych niepożądanych efektów. Działanie jej oceniam ok, ale bez rewelacji. Nie wywołała u mnie reakcji alergicznych, ani podrażnień.

Maseczkę kupiłam w Action skuszona ceną oraz efektem "bąbelkowania". Zapłaciłam za nią ok. 3 zł, dlatego tego nie oczekiwałam od niej zbyt wiele. Zamknięta w szczelnym opakowaniu, z którego łatwo jest ją wydobyć, dobrze nasączona. Efekt bąbelków na twarzy faktycznie był. skóra nie była podrażniona, zauważyłam zmatownienie i lekkie oczyszczenie cery. Czy sięgnę po nią jeszcze raz? Nie wiem, ponieważ cały czas szukam swojego ideału jeśli chodzi o maseczki tego typu :)

Maseczkę ta zakupiłam w Actionie za około 3 złotych. Zachęciła mnie ta jej niska cena i postanowiłam ją przetestować. Maseczka jest w płachcie i ma kolor czarny. Jest bardzo mocno nasączona. Zapach ma lekki, trochę przyjemny \ trochę nie - nie umiem go określić. Aplikacja maseczki jest łatwa i bezproblemowa. Rozkłada się dobrze, ale szybko zaczyna się pienić, bo to jest maseczka którą bombluje. Szybko pojawia się gęsta pianka. Po 15 minutach zaczyna zanikać i należy zdjąć maseczkę. Pozostałości wmasowałam w twarz. Działanie jej oceniam ok, ale bez rewelacji. Nie wywołała u mnie reakcji alergicznych, ani podrażnień. Oczyszczenie czy redukcji porów nie zauważyłam. Jednak skóra była ładnie zmatowiona i lekko nawilżona. Jednak ponownie nie zdecydowałabym się na zakup tego kosmetyku.