Lux Botanicals Fig & Geranium Oil Daily Shower Gel (Żel pod prysznic) 

Do zakupu żelu LUX Botanicals "Fig&Geranium oil" zachęciło mnie ładne opakowanie. Piękna grafika z fioletowymi kwiatami oraz z figami przyciąga uwagę. Tak, tak - często firmy kosmetyczne łapią nas na ładne opakowania... Pojemność 500 ml, butelka z przezroczystego plastiku z recyklingu. Żel dość gęsty i bezbarwny, dobrze się pieni i usuwa zanieczyszczenia. Naturalne ekstrakty w składzie żelu - dla mnie super. Jestem bardzo zadowolona z zakupu tego żelu, bo jest naprawdę niezły. Zamykanie typu "klik-klik" też bardzo ułatwia aplikację pod prysznicem. Żelu używamy całą rodzinką i jedna butelka wystarcza nam na kilkanaście myć. To bardzo dobry kosmetyk, którego zakup uważam za udany i z wielką chęcią kupię go ponownie. Cena w markecie: trochę powyżej 10zł za pół litra - jak dla mnie ok. W dbałości o czystość ciała i jednoczesną pielęgnację ten żel jest niezastąpiony - skóra po myciu jest jedwabiście gładka, a - co najważniejsze - nie wymaga dodatkowego nawilżania (żel jest skuteczny, ale i łagodny dla skóry). Jestem zadowolona. Polecam! Warto kupić nie tylko latem.

Do zakupu zachęciła mnie zdecydowanie grafika na opakowaniu tego żelu. Nie używałam wcześniej produktów z tej linii. Żel mozna kupić w bardzo przystepnej cenie patrząc na objętość opakowania. Sama aplikacja wygodna z aplikatorem, gdzie bez problemu można dozować wymaganą przez nas ilość żelu. Zapach jak dla mnie obłędny, utrzymujący się na skórze po kąpieli i za to duży plus, lubię wyraźne zapachy. Co do samego żelu jest po prostu OK, średnio się pieni, co dla mnie nie jest jakaś wadą, spełnia swoją rolę pod kątem czystości skóry po kąpieli. Nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów pod kątem nawilżenia, jest po prostu OK.

Żel kupiłam na promocji w Hebe za 8 zł, więc w bardzo korzystnej cenie. I od pierwszego użycia zakochałam się w nich bez pamięci. Opakowanie- duża butelka z zamknięciem na "klik" - wygodna, możemy wylać na rękę tyle żelu ile potrzebujemy. Dodatkowo piękna szata graficzna. Konsystencja- żelowa, nie za rzadka, nie za gęsta - dla mnie idealna Zapach- absolutnie prze-pięk-ny. Dość mocny, słodko-kwiatowo-owocowy, ale absolutnie nie mdlący. Powiedziałabym wręcz, że bardzo naturalny. Zostaje na skórze, a łazienka po prysznicy pachnie po prostu niesamowicie :) Działanie- żel bardzo dobrze domywa, super się pieni. Po prysznicu mam uczucie idealnie wymytej skóry, a to wcale nie jest takie oczywiste przy żelach pod prysznic :). Nie podrażnia, nie wysusza (a mam suchą skórę, więc to coś!). Bardzo wydajny. Dla mnie po prostu żelowy ideał!

Parokrotnie miałam już do czynienia z żelami z olejami/olejkami w składzie i przeważnie byłam bardzo zadowolona. Na ten trafiłam na popularnym serwisie aukcyjnym, gdzie był w 5-paku z innymi braćmi z tejże linii. Za całość zapłaciłam 40 złotych, więc cena 8 złotych w przeliczeniu na sztukę jest jak najbardziej korzystna. Żel zamknięty jest w wykonanym z przezroczystego materiału opakowaniu z zamknięciem na klik. Lubię takie rozwiązania, gdyż bez problemu można monitorować, ile zawartości pozostało w środku. Pojemność to 500ml. Konsystencja jest dość lekka, taka płynno-żelowa, dość łatwo przelewa się przez ręce, co zmniejsza wydajność. Kosmetyk średnio się pieni, ale wystarczająco, by widać go było na skórze. Za to zapach jest przepiękny, taki intensywnie kwiatowy i po kąpieli pachnie nim cała łazienka. Co zaś do walorów pielęgnacyjnych, niestety ich nie zaobserwowałam. Skóra nie była ani bardziej nawilżona, ani promienna. Po prostu taka jak po umyciu standardowym żelem. A po tak bogatym składzie naprawdę można było się spodziewać czegoś więcej pod tym kątem... Reasumując: w mojej opinii jedyne, czym żel się wyróżnia na tle innych w tej półce cenowej to zapach, poza tym jest wybitnie standardowo. Nie sięgnę ponownie.

Tę wersję żelu LUX Botanicals- podobnie jak tę z Rajskim Ptakiem, kupiłam w kwietniu w jednej z warszawskich hal przemysłowych. I choć w przedmioty obrastać nie lubię, a kosmetyków mam tyle, że staram się wydenkować to , co jest i jak najmniej kupować nowe cudeńka, to te żele zachwyciły mnie tak bardzo, że kupiłam jeszcze dwie kolejne wersje zapachowe, które czekają na przetestowanie. W końcu mamy upalne lato, więc na pewno je zużyję. Tymczasem każdego ranka, popołudnia i wieczora (pracuję zawodowo, więc nie dam rady- mimo upałów, częściej łazić pod prysznic) delektuję się tym cudem. Ale po kolei. Opakowanie jest przezroczyste, z grafiką przedstawiającą kwiaty- minimalistyczne i ładne zarazem. Sam żel jest raczej z tych gęstych, ale nie glutowatych. Choć zawiera naturalne składniki, pieni się dobrze- kolejny plus. Jest bezbarwny.. Domywa ciało z brudu i potu, co docenia się szczególnie o tej porze roku. Czy posiada właściwości pielęgnacyjne? Czy faktycznie pozostawia- jak deklaruje producent - świetlistą skórę? Szczerze mówiąc , ja nie do końca wierzę, że myjadła pod prysznic mogą pielęgnować skórę. One mają po prostu za zadanie umyć nas i już. Na pewno jednak recenzowane w tym miejscu cudo nie wysusza skóry, powiedziałabym wrecz, że zmiękcza ją i pozostawia przyjemnie gładką. Ta recenzja byłaby niepełna, gdybym nie wspomniała o zapachu. A jest on fenomenalny- podobnie jak przy innych żelach Lux Botanicals to właśnie zapach sprawia, że chcemy sięgać po te żele. Tutaj mamy zapach , który określiłabym jako zapach ogrodu letnią nocą gdzieś we Włoszech. Wyczuwalna jest słodka figa i kwiatowe nuty, które przenoszą nas właśnie do letniego śródziemnomorskiego ogrodu w upalną noc, kiedy słychać świerszcze i cykady (choć nie jestem pewna, czy akurat cykady żyją w tym klimacie, hehe), kiedy jest parno, duszno, ciepło i romantycznie zarazem. Taki jest właśnie ten zapach- intensywny, długotrwały, figowo- kwiatowy , a zarazem romantyczny. Ja jestem zachwycona. I choć nie zużyłam jeszcze pierwszego opakowania, to dziś sięgam po kolejną wersję zapachową Lux Botanicals.