Krem od marki Eveline wręcz pali skórę, co jest jak dla mnie efektem nie do przejścia i żadne działanie pielęgnacyjne tego nie przykryje. Mimo to plus za bardzo ładny zapach, w miarę niską cenę i dobrą konsystencję.
Kremów do stóp używam rzecz jasna regularnie, z racji tego, że staram się dbać o nawilżenie mojej skóry. Nie posiadam co prawda jakiś sporych problemów ze zrogowaceniami czy pęknięciami skóry, ale i tak uważam, że lepiej zapobiegać, niż później leczyć. Na recenzowaną propozycję od marki Eveline, którą naprawdę lubię i bardzo często stosuję zarówno podczas makijażu, jak i pielęgnacji, zdecydowałam się ze względu na ciekawą propozycje producenta, dotyczącą rozgrzewania skóry. Zbliża się zima, a tym samym sezon niższych temperatur, a że należę bardziej do zmarźluchów, to tego typu kosmetyk niesamowicie mnie zaciekawił. Widziałam już, że z tej konkretnej serii dostępny jest także krem do rak oraz nawet balsam do całe ciało, ale z potrzeby chwili padło jednak na kremik do stóp.
Kosmetyk został zamknięty w opakowaniu w formie poręcznej tubki, która ma pojemność 75 ml. Jego cena regularna to około trzynaście złotych. Design tego produktu bardzo mocno kojarzy mi się z typowo zimowymi produktami, nawet trochę ze Świętami. Mamy tu motyw plastra pomarańczy, lasek cynamonu i grubych, ciepłych skarpet. Dominującymi odcieniami jest tutaj pomarańcz oraz brąz. Za pomocą białej czcionki przedstawiono nam tutaj najważniejsze informacje o produkcie takie jak logo jego producenta, jego nazwa czy krótki opis. Z drugiej strony znajdziemy zalecany sposób użytku czy też skład.
Produkt posiada białą barwę i nawet lekką, kremową formułę. Pachnie bardzo ładnie, jak korzenna herbata, pełna cytryny, pomarańczy, cynamonu czy goździków. Nuty te są naprawdę intensywne, mocno wyczuwalne. Ja co prawda nie jestem fanką takiego korzennego połączenia, ale w tym wypadku moim zdaniem robią one swoją robotę i są prawdziwie przyciągające, spodobały mi się. Skład tego kremiku to aż 99% składników o naturalnym pochodzeniu. Sporo z nich, np. chili, ekstrakt z cynamonu czy imbiru wykazuje działanie termoaktywne. Umieszczono tutaj także składniki typowo nawilżające, natłuszczające i regenerujące, takie jak masło shea czy kokosowe.
Do produktu tego miałam około pięć podejść, każde skończyło się tym, że nie jestem do końca zadowolona. Przede wszystkim, krem od Eveline zaaplikowany samodzielnie na nasze stopy moim zdaniem nie grzeje, a wręcz pali naszą skórę, tak, że aż nie da się wytrzymać. Ewidentnie nie jest to efekt dla mnie, miałam go na tyle dość, że musiałam iść do łazienki i zmyć krem ze stóp. Znacznie lepiej idzie używanie tego produktu w pomieszaniu np. z jakimś innym kremem z tej kategorii albo z balsamem. Mimo to uważam, że jest to wada i to niemała, bo nie po to kupuje się konkretny krem, aby musieć go stosować z jeszcze jakimś innym. Samo działanie pielęgnacyjne jest jak dla mnie dobre, skóra jest bardziej nawilżona i gładka, ale co z tego, jak przy okazji jest poparzona.
Niestety, ale absolutnie nie jestem w stanie polecić tego kosmetyku. Krem od marki Eveline wręcz pali skórę, co jest jak dla mnie efektem nie do przejścia i żadne działanie pielęgnacyjne tego nie przykryje. Mimo to plus za bardzo ładny zapach, w miarę niską cenę i dobrą konsystencję. Może komuś się ten krem sprawdzi, ja całkowicie mówię nie.
Zalety:
- Opakowanie
- Cena
- Wydajność
- Zapach
- Konsystencja
- Delikatny efekt nawilżenia
Wady:
- Efekt parzenia skóry
- Długo się wchłania
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie