OnlyBio Hair of the Day, Bezsilikonowe serum na końcówki włosów
dodaj swoją opinię i zdjęcia do produktu
1,6 na 510 opinii
Opis produktu
Serum otula cienką warstwą naturalnych olejków końcówki włosa zapobiegając ich przesuszaniu, łamaniu oraz wykruszaniu.
SKŁADNIKI AKTYWNE: Olej malinowy regeneruje zniszczone i przesuszone końcówki włosów. Olej figowy zabezpiecza i wygładza pasma. Ten produkt zgodny jest z metodą „CG”, czyli curly girl. Nie zawiera silikonów i optymalnie dociąża włosy. Świetnie sprawdzi się w pielęgnacji włosów kręconych, puszących się i bardzo suchych.
Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.
Serum jest nie do użytku. Totalna strata pieniędzy.
Nijak nie sprawdza się w żaden sposób
.
Nakładając na końcówki robi tłusty strąk i to na dodatek jakiś taki tępy w dotyku- nawet nie oleisty. Nie ma możliwości nawet dozując mniejszą ilość aby jakkolwiek dało się to stosować. Przetłuszcza włosy i nie wchłania się w najmniejszym stopniu.
Jako , że nie lubię marnować pieniędzy i wyrzucać nowych produktów próbowałam używać go jako olejek do rąk na noc- nawet do tego się nie nadaje- mam wrażenie że bardziej wysusza niż nawilża.
Absolutnie NIE KUPOWAĆ!!!
Sama żałuję , że wcześniej nie przeczytałam forum ale ufałam marce Only Bio;/
Kupiłam to serum zachęcona dobrym składem i brakiem silikonu .
Dopiero po kilku użyciach zdecydowałam się wejść na Wizaż i sprawdzić opinie.
Dlaczego
Dlatego że serum nałożone na moje wysokoporowate włosy sprawiało że wyglądały na tłuste strąki. I niestety produkt ten ma słabe opinie i spostrzeżenia wielu Recenzentek pokrywają się z moimi.
Jak stosuje serum
Nakładam je na mokre włosy po myciu, nigdy nie próbowałam robić tego na suche.
Aplikuje jedna kropelkę wielkości ziarnka słonecznika na dłonie, rozcieram i nakładam na końcówki.
W 9/ 10 przypadków kończyło się to tym że po wysuszeniu włosów były one tłuste, zbite w niechlujne pasma, strączkowały się i włosy wyglądały jak nie myte od tygodnia.
W 1/10 przypadków efekt był pozytywny ale jakim cudem nie mam pojęcia.
Odradzam zakup . Nie o to chodzi żeby włosy po myciu i użyciu tego serum wyglądały gorzej niż przed myciem.
Nie wiem co poszło nie tak ale ten produkt jest za ciężki .
Plusem jest niewątpliwie skład serum i zapach.
Serum nie nadaje się do stosowania jako olejek do zabezpieczania końcówek po myciu. Mam włosy srednioporowate w kierunku do wysokoporów. W nawet niewielkiej ilości po nałożeniu na włosy robił efekt zbitych tłustych pasemek, które nie wyglądały nawet na nawilżone i w odczuciu również nie były zmiękczone. Jest to bardzo ciężki olej o dziwnej konsystencji dający efekt lepkości a jednocześnie jakby był suchy. Myślałam o zużyciu go do olejowania włosów ale nawet w tej formie nie jest przyjemny w stosowaniu. Mam wrażenie jakby moje włosy z nim były bardziej suche i podatne na zniszczenia mechaniczne niż bez niego. Nie lubię wyrzucać kosmetyków wiec zaczęłam go stosować na paznokcie i skórki, nie powiem czy widzę efekty przy takim zastosowaniu ale odpowiada mi do tego ze względu na jego suchość, a nie lubię uczucia tłustości na dłoniach i okolicach.
Nie nie nie. Nie wiem co mnie podkusiło kupując to serum.
Kupi ponownie:Nie
Używa od:miesiąc
Wykorzystał/a:w trakcie pierwszego opakowania
Bezsylikonowe serum na końcówki włosów od Only Bio było zakupem, który pokrótce okazał się tzw. strzałem w kolano. Uważam, że to drugie serum silikonowe to jest hit w porównaniu z tym.
Serum zamknięte jest w plastikowym opakowaniu o pojemności 80 ml cena wynosi nieco ponad 10 zł. W swoim składzie zawiera olej malinowy oraz olej figowy. Zawiera 98 % składników pochodzenia naturalnego i jest odpowiednie dla vegan. Jego konsystencja jest dość gęsta a zapach należy do grupy słodkich, który mi nie przeszkadza.
Zgodnie z zaleceniami producenta po umyciu włosów niewielka ilość nałożyłam na wilgotne końcówki włosów. Niestety serum w ogóle nie wchłoniło się a na końcówkach pojawiły się tłuste kluski a efektem tego była potrzeba kolejnego umycia- produkt nie sprawdza się w przypadku zabezpieczenia włosów po umyciu.
Ja żeby zużyć produkt stosuje go przed umyciem włosów celem zabezpieczenia końcówek przed szamponem.
Wady:
Tłuste kluski po zastosowaniu po umyciu, co wyłoniło potrzebę kolejnego umycia włosów odrazu.
Mój zakup na hebe niestety nie należał do najbardziej udanych. Serum kosztowało 13 zł w Promce ale określenie w tym przypadku serum to za dużo powiedziane. W tubce mamy bowiem lejący olej. W zasadzie 2 oleje. Mimo tak obiecującego, prostego składu jest okropny . Ja mam włosy cienkie ale sięgające do połowy pleców, nie farbowane. Po zastosowaniu serum moje włosy stały się sianowate, i mega suche. Wyglądało jakbym miała o połowę mniej włosów. Tak mi właśnie to serum pomogło. Ale nie wyrzucę go tylko zużyje do olejowania .
Okropieństwo. Włosy po tym badziewiu są sztywne i tępe. Obrzydliwie tłuste. Nie idzie tego nawet z rąk zmyć. Zapach ujdzie. Szczerze to powinnam dostać odszkodowanie od producenta po tym co to robi z włosami.
Ogólnie jako serum silikonowe nie polecam tego produktu, ale jako olej do olejowania włosów może się sprawdzić, jest bardzo ciężkie i naprawdę wyczynem będzie nałożyć je tak, aby nie obciążyć włosów i zrobić olejowania niespodzianki, produkt jest ok, ale trzeba pokombinować i być elastycznym w używaniu względem potrzeb włosów
Miałam okazję zobaczyć to serum w akcji u przyjaciółki, która kupiła obie wersje i to bubel. Tak jak z odżywek jesteśmy obie zadowolone, tak to serum mimo dobrego składu nie działa. Po prostu wszystko zostaje na dłoniach i się w ogóle nie rozprowadza po włosach.
Zalety:
skład
wygodne opakowanie
Wady:
nie rozprowadza się na włosach, zostaje na dłoniach
Dostałam ten produkt w prezencie. Byłam zachwycona bo sama marka OnlyBio jest dla mnie super, ale ten produkt nie jest dla mnie. Nie robi NIC. Produkt zostaje na włosach widoczny po mimo małej pobranej ilości. Nie chroni.
Cena jest moim zdaniem zbyt wysoka.
Wady:
nie działa
nie chroni
ładne opakowanie, ale nic nie widać ile produktu jeszcze zostało
Mam cienkie, niefarbowane, średnioporowate włosy za łopatki. A takiego bubla jeszcze nigdy nie miałam. Kupiłam na promocji za 17 zł, użyłam dwa razy i już nie wiem co z nim zrobić. Użyłam dwie pompki na wilgotne, tak jak to robiłam z serum z silikonem, a rano obudziłam się ze strąkami, jakby nadal były mokre - włosy tylko do mycia. Podkusił mnie fakt, że nie mają silikonów, ale okazuje się że nie ma nic lepszego niż zielone serum z Isany. I że czasem nie ma co eksperymentować, gdy już ma się swoją perełkę.
Zalety:
Dajcie znać jak jakieś są
Wady:
klejący (po rozsmarowaniu w dłoniach)
cena (są o wiele lepsze i tańsze sera)
zniszczonych/przesuszonych włosów nie ochronią, zrobią na nich dredy nie do rozczesania