La Roche-Posay Lipikar Stick AP+ Sztyft przeciw podrażnieniom

Recenzja La Roche-Posay Lipikar Stick AP+ Sztyft jest wygodnym rozwiązaniem do szybkiego posmarowania podrażnień w biegu – sprawdza się np. w mieście, gdy nie chce się wyciągać tubki kremu i czekać na jego wchłonięcie. Jego formuła jest jednak dość sucha jak na tego typu produkt – moim zdaniem mógłby być bardziej tłusty i nawilżający. Jest co prawda wydajny, ale dość mały, a w tej cenie wolę zainwestować w pełnowymiarowy krem. Zdecydowanie bardziej odpowiada mi Cicaplast Mains z La Roche-Posay.

Sztyft otrzymałam w prezencie i bardzo mnie zaciekawił. Wyglądem przypominam dezodorant pod pachy. Jest mały i poręczny. Zmieści się nawet w małej torebce. Jest wydajny. Ma lekki delikatny zapach. Sztyft koi, nawilża i lekko natłuszcza suchą skórę. Używam go najczęściej na córce, która zmaga się z atopowa skórą. Nie sądziłam, że taki sztyft może pomóc. A jednak świetnie się spisuje przy suchej jak i atopowej skórze. Bardzo dobrze sobie radzi ze swędząca skóra, którą dobrze koi. Może mógłby kosztować ciut mniej, ale spełnia swoją rolę.

Uwielbiam ten produkt! Mam go zawsze pod ręką - jedną sztukę na szafce nocnej i jedną w torebce. Produkt wygląda jak dezodorant w sztyfcie. Jest tylko mniejszych rozmiarów co jest plusem bo zmieści się wszędzie nawet do małej torebki. Ma delikatny, całkiem przyjemny zapach. Jest bardzo wydajny. Sztyft koi, łagodzi podrażnienia, niweluje świąd. Nawilża, delikatnie natłuszcza. Używam go głownie do dłoni, ale nie tylko do nich się nadaje. Kiedy tylko poczuję, że zaczynają mnie swędzieć skóra (typowa przypadłość w AZS) sięgam po ten produkt - chęć drapania znika całkowicie. Produkt jest też dobrą alternatywą dla kremu do rąk - w pracy kiedy zaczynam odczuwać ściągnięcie na skórze a nie mogę użyć kremu (żeby nie potłuścić klawiatury, myszki do komputera czy po prostu dokumentów) wierzch dłoni smaruje tym sztyftem. Produkt również bardzo spodobał się mojemu chrześniakowi (4 -latek, nie lubi się smarować żadnymi kremami, maściami). On również zmaga się z atopową skórą. Kiedy przyjechał do mnie na wakacje i zaczął się drapać pokazałam mu ten sztyft. Powiedziałam, że jak posmaruje to nie będzie się już musiał drapać bo od razu przestanie go swędzieć. Zobaczył, że ja również go używam i sam spróbował (początkowo w formie zabawy). Od tego czasu już sam sięgał po niego jak tylko zaczynało go coś swędzieć :) Produkt jest dość drogi, ale wart każdej ceny. Przeszłam już przez kilka opakowań i na pewno zakupie jeszcze nie jeden raz

Dostałam sztyft w prezencie przy zakupie zestawu Lipikar Syndet. Nie od razu zaczęłam stosować ten produkt, ponieważ miałam wątpliwości typu Kiedy? Jak ? Jak często? używać...Ale kiedy zaczęłam używać sztyftu, zakochałam się w nim. Jest bezzapachowy i miękki, a pojemnik ma odpowiednie zabezpieczenie tzn po zamykaniu sztyftu jest on dodatkowo zabezpieczony małą plastykową przykrywką . Używam sztyftu kilka razy dziennie, nawet wokół oczu i jestem zachwycona-koi, łagodzi podrażnienia. Polecam.

Produkt dość dobrze spełnia swoją rolę - koi, łagodzi, nawilża, lekko natłuszcza. Stosuje jako SOS miejscowo. Jednak trochę kosztuje, a jest mało wydajny i szybko wysycha po otwarciu, nie polecam więc osobom, które planują go używać tylko od czasu do czasu.

Sztyft zakupiłam przy wysyłce pokrzywce niewiadomego pochodzenia. Stosowałam na swędząca skore i mi pomógł bo całkowicie zniwelował świąd. Jeśli się mogę do czegoś przyczepić to do formuły sztyftu jest dość twardy i ciężko się go nakłada jak dla mnie mógłby byc bardziej miękki żeby nie ciągnąć skory. Poza tym wszystko ok

Zgodny z opisem producenta. Dawno tak nie miałam, żeby obietnice z opisu tak pokrywały się z moim odczuciem. Świetnie łagodzi wszelkie podrażnienia i co najlepsze przy regularnym stosowaniu totalnie wyklucza potrzebę „drapania” swędzących miejsc. Niezawodny i bardzo efektywny w działaniu. Forma sztyftu to świetne rozwiązanie. Aplikuje się z łatwością bez marnowania. Polecam przy problemach alergicznych i po inwazyjnych zabiegach kosmetycznych. Kończę drugie opakowanie i z pewnością nie ostatnie.

Mój syn jest chory na azs więc ten sztyft jest naszym zbawieniem . Idealnie łagodzi podrażnienia i sprawia , że skóra przestaje go swędzieć . Jego konsystencja jest bardzo fajna bo dobrze smaruje się nim skórę . Jest również dość wydajny bo smaruję synowi tylko zmiany na skórze , które go swędzą albo gdy widzę , że pojawia się jakiś wykwit skórny . Wypróbowałam go nawet na sobie gdy ugryzł mnie komar i bardzo mnie swędziało posmarowałam i przeszło od ręki a podpowiedział mi to mąż , który wcześniej na sobie wypróbował . Opakowanie jest bardzo poręczne . Z całą pewnością ten produkt jest moim hitem i na pewno sięgnę po niego gdy tylko mi się skończy . Jak dla mnie wart każdej ceny .

Ja: Mam skórę bardzo suchą, odwodnioną, atopową. Z tendencjami do uczuleń i pękających naczynek. Oczekiwania: Złagodzenie zmian skórnych związanych z atopią. Opakowanie: Wyjątkowo niepozorne, przypominające dezodorant w sztyfcie w wersji podróżnej, miniaturowej. Całość opakowana w folię, w środku zabezpieczający plastik, by sztyft się nie ubił. Pod kątem zabezpieczenia kosmetyku - super. Niestety pod kątem ekologii moje serce pęka. Na nakrętce spore logo, z przodu krótki opis i nazwa kosmetyku. Z tyłu zamieszczona informacja i skład w postaci książeczki. Sztyft jest wykręcany, nic się nie zacina. Wrażenia: Zbity, kremowy sztyft o delikatnym i nienachalnym zapachu. Nie jest drażniący. Kosmetyk dobrze leży w dłoni, dobrze się nim operuje. Dostałam go w ramach atopowej rodziny, bo sama nie miałabym potrzeby kupna takiego specyfiku. Producent mówi, że to sztyft, który ma odwrócić uwagę od drapania. No cóż, dla mnie to nie działa. Drapanie i późniejszy ból przynosi znacznie większą ulgę niż uczucie swędzenia, powie to każdy atopik. W tej kwestii ten sztyft kompletnie się nie sprawdził, ale w przypadku zmian skórnych, typowych wykwitów atopowych jest świetny. Mam wrażenie, że niweluje powstawanie ich. Kiedy zauważyłam zmiany skórne w okolicach ud i łydek, posmarowałam je tym sztyftem. Zmiany nie rozwinęły się, nie swędziały tak, sztyft je zahamował widocznie. Smarując nim te obszary parę razy dziennie problem zniknął. Zmiękcza, niweluje uczucie ściągnięcia, nawilża. Bardzo dobrze łagodzi podrażnienia. Wydajność jest uzależniona od użytkownika. Więc ciężko mi ją ocenić. Minus za pojemność i bardzo wysoką cenę. Z drugiej strony uważam, że jakościowy produkt, który pomaga jest wart każdej złotówki. Plus za to, że kosmetyk faktycznie pomaga. Dostępność stacjonarnie jest dość ograniczona. Uważam, że to całkiem przyjemne serum punktowe, na pewno nawilża i natłuszcza skórę, punktowo działa bez zarzutu. Wiadomo, że atopia atopii nie równa. Mnie się ten sztyft sprawdził genialnie jako doraźna pomoc punktowa. Działanie spełniło moje oczekiwania i na pewno wrócę po kolejne opakowania.